|
Forum Weselne miasta Łodzi Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim |
|
Czym do ślubu ? - A moze piechotką?
olenka - Pią Sty 02, 2004 1:41 pm Temat postu: A moze piechotką? Moi Rodzice wpadli na pomysl zeby do kosciola isc pieszo. kościól stoi niedaleko naszego domku ok. 100 m2, sale weselna mam jeszce blizej:) reasumijac wychodzac z kosciola trzeba przejsc po prostu na druga strone ulicy i juz jestesmy na sali. Goście na 100% pojda piechotka.
Nasz zespol muzyczny jest chcetny do zaprowadzenia "orszaku" z mlodymi do kosciola. Co o tym myslicie?
Ja mam mieszane uczucia, choc moze to i fajnie by bylo. Juz sama nie wiem:)
Madlen_ - Pią Sty 02, 2004 2:29 pm
Czy przypadkiem nie masz ślubu na Retkini...tam jest blisko sala i kościół..
Byłam na takim ślubie...fajnie to wyglądało.
olenka - Sob Sty 03, 2004 11:05 pm
Bingo retkinia! tak na Bandurskiego w tym kosciele z czerwonym dachem kolo ****:)
kryszka - Nie Sty 04, 2004 12:06 am
Widzę tylko jeden minus takiego rozwiązania - możliwy deszcz i błotko. No i wtedy trzeba byłoby mieć w zapasie jakieś autko i ewentualnie jego prostą dekorację.
olenka - Nie Sty 04, 2004 12:25 am
Kryszka! Aut ci u nas dostatek, a dekoracja to nie problem, kilka balonow i juz. Pogode postaram sobie zamowic jak najlepsza:) Ale mi zyczysz bloto i deszcz!
kryszka - Nie Sty 04, 2004 3:33 pm
No co ty! Wcale wam źle nie życzę, ale jak to ja, wolę być naszykowana na wszystkie okoliczności. Na mój ślub nastawiam się na deszcz i zimno, także jak będzie słoneczko będę mile rozczarowana.
A dla was już teraz zamawiam ładną pogodę.
olenka - Pon Sty 05, 2004 2:31 am
No ja myślę
Ania - Pon Sty 05, 2004 11:11 am
Olenka, co za sala jest na Bandurskiego, ja całe zycie na retkini mieszkam i o żadnej sali tam nie słyszałam????
Madlen_ - Pon Sty 05, 2004 12:58 pm
Ta sala to na działkach.
Edyta - Pon Sty 05, 2004 6:32 pm
olenko jak dla mnie to ten pomysl jest super!!!
moi rodzice i rodzice R. mieli taki sam pomysl
moi rodzice maja swoj dom na dzialce (18km od centrum łodzi) i schodzac w dol prosto asfaltem (bo dzialka jest na gorce przy trasie) to praktycznie na przeciwko dzialki jest kosciol a schodzac jeszcze nizej za kosciolem znow po przeciwnej stronie jest sala !
cala trasa od dzialki do kosciola i sali wynosi ok. 1,5 minutki spacerkiem!!!!
rowniez nasi rodzice chceli abysmy ten odcinek pokonali pieszo
mnie osobiscie bardzo podoba sie ten pomysl i bylabym zachwycona gdyby nie sala w tej miejscowosci!!!
zatem ja bylabym sklonna pojsc w twoje slady jesli podobal by mi sie kosciol i sala!!
wiem ze tobie te dwa miejsca szczegolnie przypadly do gustu wiec ODWAGI I W DROG?!!!
niuniab - Nie Lut 08, 2004 10:27 pm
Znajomi moich znajomych szli do ślubu właśnie pieszo, ponieważ mieszkają blisko wielkiego skrzyżowania i samochodem by musieli dużo objeżdżać. Bardzo miło to wspominają ponieważ obcy ludzie przejeżdżając machali im i trąbili. Myślę, że gdybym mieszkała blisko kościoła też poszłabym pieszo. Bardzo fajny pomysł
Akane - Pon Sie 22, 2005 12:37 pm Temat postu: Gdy do kościoła są trzy kroki... Dziewczyny, mam pytanie - może Wy mi podpowiecie Mieszkam obok Katedry (piechotką 3 minuty) i w niej będę brała ślub. No i mam ciężki orzech do zgryzienia - jechać samochodem czy się przespacerować? A może macie jeszcze jakieś inne propozycje?
Pusiak - Pon Sie 22, 2005 12:48 pm
Moja siostra szła do kościoła na piechotę Fajne to jest, choć istnieje ryzyko, że jak będzie padać, to możesz ubrudzić suknię, więc jesli potem na wesele i tak macie jechać to lepiej zamówic samochód na wcześniej... w razie czego piechotką zawsze można niezależnie od samochodu
Kasiawka - Pon Sie 22, 2005 1:24 pm
No ja bym się przeszła, taki spacer może dobrze wam zrobić, jak będzie padac no to możecie się przejechać. Ale ja bym poszła, a za Wami swiadkowie rodzice, zobaczysz jaka będzie miła reakcja ludzi, będę Was pozdrawiac, może być bardzo miło
Ja mam z bloku do Kościoła, tyle co są na przeciwko siebie kamienice na Piotrkowskiej no i jeszcze wyjście z klatki mamy na wprost wejścia do Kościoła więc będzie fajnie.
Pusiak - Pon Sie 22, 2005 1:28 pm
Też bym sie przeszła, no ale wszystko zależy tu od pogody myslę...
kryszka - Pon Sie 22, 2005 4:18 pm
Akane, poczytaj też posty z góry tematu, bo połączyłam Twój wątek z wątkiem który już istniał.
strawberrytea - Pon Sie 22, 2005 5:10 pm
jestem za! Też bym się chętnie przeszła gdybym brała ślub w kościele który jest bliziutko. Ale mam za daleko, więc trzeba będzie samochodem.
Edi - Sob Paź 01, 2005 6:47 pm
Ja także mysle że to jest świetny pomysł pod warunkiem że będzie się miało "awaryjny" samochód w razie brzydkiej niepogody. ?adnych innych minusów tutaj nie widzę. Same plusy.
Gallathea - Pon Paź 03, 2005 2:44 pm
Dla mnie przejście piechotą z domu do kościoła to również bardzo fajny i oryginalny pomysł. Też mieszkam blisko kościoła i rozważałam ten pomysł, ale niestety sale mamy dośc daleko więc i tak musimy miec samochód. Poza tym od zawsze marzyłam o tym by do ślubu jechac samochodem retro.
kamui - Pon Wrz 04, 2006 2:33 pm
My szlismy z domu panny mlodej do kosciola calym orszakiem z rodzinami i znajomymi i nawet o dziwo nie bylo po drodze zadnej bramki (dopiero jak wyszlismy z kosciola ) Na sale tez piechotka na druga strone ulicy Wuj zatrzymal ruch na drodze a wszyscy goscie przechodzili na druga strone mielismy piekna pogode wiec nie martwilismy sie o stroje swoje czy gosci
Spontana - Pon Sty 15, 2007 5:35 pm
Rewelacja
Szkoda,że ja mam tak daleko do Kościoła i na sale...
?ycze wszystkim idącym do ślubu pięknej pogody
madzia8181 - Wto Lut 20, 2007 8:44 am
ja mam kosciol w szczycie bloku wiec teoretycznie moglabym isc pieszo...ale...zdjecia przed slubem sa poza lodzia a sala w drugim koncu miasta
Koalinha - Nie Sie 19, 2007 11:32 pm
Mieszkam naprzeciwko kościoła, wystarczy przejść przez ulicę. Moi rodzice poszli pieszo i bardzo miło to wspominali, samochody się zatrzymywały i reakcje ludzi były bardzo pozytywne. Wtedy nie było takiego ruchu na mojej ulicy, teraz jest spory i może nasz "spacer" zrobiłby jeszcze większe wrażenie na kierowcach niż 25 lat temu
A na wypadek deszczu i tak będziemy mieć samochód, bo przecież na salę jakoś dojechać trzeba, a ona to już tak blisko nie jest.
Gabro - Pon Sie 20, 2007 8:59 am
11 sierpnia byłam na ślubie (i weselu), gdzie młoda para przeszła na salę piechotą. Mieli dosłownie kilkadziesiąt metrów od bazyliki w Leżajsku do sali.
AgneS_nr1 - Sob Lis 17, 2007 9:02 pm
Mój wujek z zoną po swoim slubie koscielnym poszli z kosciola na sale na piechotke tyle ze juz pod sama sala zaczał deszcz padać.
EwaM - Nie Lis 18, 2007 11:22 pm
Ale ekstra! WYdaje mi się to takie romantyczne. Jaki to musi być radosny spacer. I jak się wydłuża ta piękna droga do ołtarza. Gdybym miała blisko kościół i salę to na pewno poszłabym pieszo!
Canaves - Sro Lis 21, 2007 12:46 am
A ja sie wyłamię... Ja bym pieszo nie poszła... W końcu pieszo sie chodzi całe życie..
A ile radości jest z przejechania sie pięknym samochodem, albo innym niepowtarzalnym pojazdem.. Czasem to przecież jedyna okazja w życiu. Nie potrafiłabym sobie tego odmówić..
skalimonka - Nie Mar 08, 2009 7:34 pm
A ja uwazam, ze pieszo fajnie, jesli faktycznie jest blisko! Tak inaczej, tymbardziej fajnie, jesli ktos robi takie tradycyjne bardzo wesele Na pieszo cale zycie? Ja wlasnie zawsze wszedzie autem jezdzilam, wiec z checia bym sie przeszla! I mozna zaoszczedzic, a slub i wesele jak wiadomo to i tak sporo wydatkow.
yennefer - Nie Mar 08, 2009 7:55 pm
W mojej parafii często zdarzają się piesze wycieczki z kościoła na salę OSP. Znajoma szła też pieszo do kościoła właśnie ze względu na bliskość. Uważam to za o wiele zgrabniejsze rozwiązanie niż jazda samochodem (oczywiście w przypadku małej odległości), no chyba, że ktoś raczy się końmi.
skalimonka - Nie Mar 08, 2009 8:13 pm
Końmi dopiero byloby romantycznie Mysle, ze jak blisko jest, to az dziwnie by wygladalo, jakby jechac samochodem...
neskalodz - Wto Mar 31, 2009 1:53 am
Ja mysle ze to bardzo dobry pomysl , bylam na weselu znajomej gdzie Panstwo Mlodzi szli pieszo i goscie rowniez:) tez na Retkinii:) my mamy sale weselna w Konstantynowie Łodzkim wiec musimy jechac ale do kosciolka byc moze sie przejdziemy jesli postanowimy brac slub w mojej parafii
Pozdrawiam:)
Bella - Sro Paź 21, 2009 12:26 pm
Jeśli jest blisko to fajnie to wygląda jak młodzi idą pieszo, a za nimi cały orszak gości Moja kuzynka właśnie szła pieszo, bo mieli do kościoła jakieś 500m. Tak sobie myślę jednak, że planując pieszą przechadzkę do kościoła warto mieć w razie czego jakieś autko które w razie deszczu (kałuż) będzie mogło zawieź młodych... albo chociaż parasol
anula86 - Czw Cze 24, 2010 6:54 pm
ja z moim Mackiem planujemy isc do kosciola na pieszo razem z goścmi:) Autko i tak bedzie ( prawdopodobnie mojego narzeczonnego rodzicow) bo mamy fotografa daleko i na sale troche wiecej niz ode mnie do kosciola.
ewex - Czw Cze 24, 2010 7:05 pm
Moja kuzynka w dniu ślubu także szła na piechotkę do kościoła. Za młodymi podążali goście, była także orkiestra która przygrywała radośnie i muszę przyznać że wyszło to bardzo fajnie. Orszak wzbudzał dość duże zainteresowanie przechodniów i mieszkańców ale bardzo pozytywne. Także myślę że jest to dobry pomysł szczególnie jeśli do kościółka i na salę blisko.
krufka - Sob Lip 24, 2010 12:23 am
aj, ja bym też chciała pieszo do kościółka (coby wszyscy we wsi widzieli, ze panna młoda idzie) a na salę już autkiem bo daleko, ale mi się nie zgadzają na to
slubzcharakterem - Sob Lip 24, 2010 12:36 pm
krufka napisał/a: | aj, ja bym też chciała pieszo do kościółka (coby wszyscy we wsi widzieli, ze panna młoda idzie) a na salę już autkiem bo daleko, ale mi się nie zgadzają na to |
Ale jakby Ci się udało to fajnie by bramki po drodze wyglądały, Pan Młody by się nie wymigał od kieliszka przy każdej
krufka - Sob Lip 24, 2010 6:23 pm
slubzcharakterem napisał/a: | Ale jakby Ci się udało to fajnie by bramki po drodze wyglądały, Pan Młody by się nie wymigał od kieliszka przy każdej | albo by nas pociąg przejechał, bo do kościoła idzie się na skróty przez tory
jest oczywiście droga na około i tą bym wolała bo jest po asfalcie a nie po piachu, ale to z kolei środkiem jezdni (znaczy po krawędzi jezdni)
Magdzik - Czw Sie 12, 2010 8:22 am
olenka napisał/a: | Moi Rodzice wpadli na pomysl zeby do kosciola isc pieszo. |
Ciekawy pomysł. Fajnie by to wyglądało Już sobie wyobrażam gapiów jaką by sensację mieli
kamilla1984 - Sro Sie 18, 2010 12:40 pm
ja ma do kościoła jakies 5 min piechotą i tez rozwazam możliwość pójścia na pieszo a na sale juz autkiem jedna para ode mnie z bloku juz tak zrobila i bylo bardzo milo
Malena - Sro Sie 18, 2010 2:53 pm
wszystko fajnie, dopóki nie pada...i wtedy na szybko panika i organizowanie pojazdu
[ Dodano: Sro Sie 18, 2010 3:54 pm ]
ewex napisał/a: | Moja kuzynka w dniu ślubu także szła na piechotkę do kościoła. Za młodymi podążali goście, była także orkiestra która przygrywała radośnie i muszę przyznać że wyszło to bardzo fajnie |
to musiało fajnie wyglądać, zwlaszcza z orkiestrą:)
PaniAga - Sob Lut 04, 2012 6:56 pm
Szkoda że ten wątek się skończył bo ja się zastanawiałm czy z Kościoła nie przejść na piechotkę na sale bo jest blisko... ale to zależy od pogody
MadMar - Sob Lut 04, 2012 11:45 pm
PaniAga, też się nad tym zastanawialiśmy. Tylko, że chcemy iść do kościoła (ok 10-15 minut spacerkiem) a na sale już samochodem bo niestety daleko jest.
Myślę że to fajny pomysł:) w końcu taki wyjątkowy! i Młodzi tacy wyjątkowi;D
Co prawda uważam, że najlepiej byłoby mieć w zanadrzu jakiś samochód- gdyby miało padać.
Brinka - Nie Lut 05, 2012 12:06 am
Fajnie sobie taki spacerek zrobić. Ja miałam daleko i do Kościoła i na salę więc taka opcja nie wchodziła w grę. Zresztą wielka ulewa była tego dnia więc i tak auto było potrzebne.
No i jednak sporo rzeczy z sobą mieliśmy i na salę i pod Kościół, i te prezenty mieliśmy gdzie pakować. Jednak autko się przydaje.
mimeczka - Nie Lut 05, 2012 11:57 am
U mnie kościół jest w środku osiedla i często z balkonu widzę pary, które właśnie idą piechotą. Zawsze jak to widzę to mam wrażenie konduktu żałobnego, nie wiem czemu, ale jakoś się tej myśli pozbyć nie mogę. Dlatego my mimo, że mamy kawalontek to pojedziemy autem. No i będzie gdzie kwiaty schować.
MadMar - Nie Lut 05, 2012 8:51 pm
mimeczka napisał/a: | Zawsze jak to widzę to mam wrażenie konduktu żałobnego, | o rany! to rzeczywiście nieciekawe skojarzenie. Mnie się kojarzy zupelnie przeciwnie- radośnie, wesoło, pięknie, wspaniale- ten powiewający na wietrze welon i miny ludzi w okół:)
Na taką interpretację bym nie wpadła.
A co do kwiatów, to chyba z nich zrezygnujemy na bardziej szczytny cel:) Samochód i tak będziemy mieli- chociażby ze względu na pogodę czy dojazd na salę.
Gahanova - Nie Lut 05, 2012 9:34 pm
Uau, jakie skojarzenie. Ja tam bardzo chce isc na pieszo, a poniewaz auto bedzie nasze wlasne to w razie czego zawsze bedzie mozna pojechac. Choc zamiast konduktu wolalabym zeby goscie czekali w Kosciele, a ja poszlabym tylko z kilkoma osobami.
mimeczka - Nie Lut 05, 2012 10:07 pm
No wiem, że skojarzenie dość nietypowe i zastanawiałam się czemu tak mam. No bo okazja jak najbardziej radosna, panna młoda w białej sukni, młody w garniaku, wystrojeni goście, czasami nawet orkiestra, a ja mam i tak wizję jednoznaczną.
MadMar - Nie Lut 05, 2012 10:12 pm
mimeczka napisał/a: | wystrojeni goście, | mam nadzieję, że akurat oni nie będą z nami szli... tzn nie mieszkam w rodzinnym domu, ale stamtąd chcemy 'wyjść' po błogosławieństwie i mam nadzieję że będą z nami tylko Rodzice, no i ewentualnie babcie, a goście dotrą do kościoła bezpośrednio,
Po co mi tłumy gości jeszcze w domu? Tzn mialam nadzieję, że błogosławieństwo będzie takie 'nasze', prywatne i osobiste, a reszta imprezy dla gości:)
no i może dzięki temu nie będzie wrażenia takiego 'orszaku'?
mateosh - Pon Lut 04, 2013 4:38 pm
Tak na pieszo i z orkiestrą to raczej jak z filmów Kusturicy, też zabawnie i zabawowo.
Ja byłem w zeszłym roku na ślubie i weselu w Kielcach. Młodzi wędrowali wraz z gośćmi jakieś 800 m. Bez orkiestry ale też było miło. Przechodnie gratulowali, dwie bramki ktoś zrobił tak ad hoc. Klimatycznie było.
kaledonia - Pon Lut 11, 2013 9:21 am
My też idziemy do kościoła (też Retkinia ).
Młody przyjedzie samochodem (nie z Łodzi), my pójdziemy po błogosławieństwie, a po ceremonii samochód zabierze nas na salę (tutaj jest niestety trochę daleko).
asik83 - Sro Lut 27, 2013 11:09 am
a mnie się marzy taka scena: pod kościół podjeżdżamy na 2 koniach - ja na czarnym, narzeczony na białym, a po mszy odjeżdżamy razem na jednym:) niestety chyba ciężko by to było załatwić.
Malina01 - Pią Mar 01, 2013 12:34 pm
asik83 napisał/a: | a mnie się marzy taka scena: pod kościół podjeżdżamy na 2 koniach - ja na czarnym, narzeczony na białym, a po mszy odjeżdżamy razem na jednym:) niestety chyba ciężko by to było załatwić. |
Jeśli umiecie jeździć konno, to raczej nie powinien być problem
A pomysl super!
Asiek - Pią Mar 01, 2013 4:27 pm
asik83 napisał/a: | niestety chyba ciężko by to było załatwić. |
Poza tym nie za ładnie wygląda się w garniturze (szczególnie nogawki, które automatycznie podciągną się do góry) na koniu. A stan w jakim będzie wyglądać Twoja suknia (bez względu na krój) gdy dojedziesz pod kościół też będzie daleki od ideału. I nie chodzi mi tylko, że może być wygnieciona, "podjechać do góry" i się wybrudzić. Może się po prostu zniszczyć lub naderwać przy wsiadaniu/zsiadaniu, od siodła, itd.
Brzmi to może praktycznie, ale zaplanowany jako romantyczny przyjazd pod kościół może być okupiony zniszczonymi ślubnymi kreacjami.
Partyshow_pl - Sob Mar 09, 2013 12:51 pm
Garnitur na koniu jeszcze dąłby radę,natomiast pomyśl od strony praktycznej czy dobrze i wygodnie dla Panny Młodej byłoby jechać w sukni ślubnej. Moim zdaniem absolutnie nie,chociaż pomysł bardzo oryginalny.
Bryk - Pon Mar 25, 2013 10:36 pm
Jeśli tylko pogoda dopisze, to jest to bardzo fajny pomysł, i naprawdę pięknie to wygląda
marydary - Sro Mar 27, 2013 4:23 pm
Strasznie mi się podoba pomysł na pieszo! Luksusowe, retro auta, nawet dorożka to jak dla mnie strasznie oklepane. Jazda konno bardzo mi się podoba jako pomysł, ale już dość brutalnie w zarodku stłumiłyście nawet marzenia na ten temat... Kiedyś słyszałam o parze, która na rowerach jechała. Można więc do kościoła na oddzielnych, a z kościoła na tandemie
Tylko właśnie znów problem sukni ślubnej.
gaskaB - Pon Lip 15, 2013 10:40 pm
hej mi też początkowo przyszedł do głlowy taki pomysł pójścia na pieszo do kościoła i wesoło i oryginalnie
Sisska - Pon Lip 15, 2013 11:05 pm
my do koscila idziemy pieszo (chyba ze bedzie padac), gdyz spod mojej klatki pod drzwi kosciolka to max 150 m
|
|