Spowiedź... |
Autor |
Wiadomość |
Mia
Wiek: 45 Dołączyła: 25 Sie 2004 Posty: 73 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 11:39 am Spowiedź...
|
|
|
Hej, a może podzielicie się doświadczeniem w sprawie spowiedzi. Temat może trochę kontrowersyjny i bardzo osobisty, ale jeśli znacie księdza, który jest godny zaufania, pozytywnie nastawiony do świata i do młodych dajcie znać. Gdzie warto sie wyspowiadać przed tym ważnym wydarzeniem i usłyszec kilka mądrych rad...? |
_________________
|
|
|
|
|
Ania
Wiek: 43 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 11:44 am
|
|
|
No cóż ja za bardzo w tym temacie nie mogę nic pochlebnego powiedzieć, oststnio byłam u spowiedzi w kwietniu przed bieżmowaniem, no i coż ksiądz tak mnie zdenerwował i wyprowadził z równowagi, że swojej pokuty nie usłyszałam i do tej pory jej nie odprawiłam.
a jeszce co najgorsze przed ślubem czekaja mnie jeszce dwie, ale na pewno nie pójdę do tamtego księdza. |
|
|
|
|
Mia
Wiek: 45 Dołączyła: 25 Sie 2004 Posty: 73 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 11:56 am
|
|
|
Ja też się martwię. Byłam teraz świadkiem u przyjaciółki.... i nie dostałam rozgrzeszenia. Powód.... mieszkam z narzeczonym, co jest niedopuszczalne (szczególnie dla księdza). Kazał mi się wyprowadzić i wrocić po rozgrzeszenie, najlepiej tego samego dnia. Myślałam, że załagodzę sytuację tym, że w listopadzie już ślub i będziemy życ po bożemu, ale skąd, nakrzyczał że jest zaskoczony że tak późno, jak ja mogę tyle czekać i życ w grzechu, kazał brać ślub za tydzień, a wesele zrobić tak jak planuję w listopadzie.
Sama widzicie, że nie było to njmilsze doświadczenie... |
_________________
|
|
|
|
|
pipi
Wiek: 47 Dołączyła: 11 Lut 2004 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 12:38 pm
|
|
|
Cóż Mia też się spotkałam z taką wypowiedzią księdza, natomiast inny ksiądz powiedział że jak jest zamiar zalegalizowania związku przed Bogiem to ksiądz może udzielić rozgrzeszenia.
Rozgrzeszenie będzie ważne o ile ślub będzie miał miejsce w innym przypadku nie.
A wniosek jest jeden chyba wszystko zależy od księdza:
- jeden się zarzeka, że nie może i żaden ksiądz nie powinien udzielić rozgrzeszenia
- drugi mówi o rozgrzeszeniu warukowym
|
|
|
|
|
Ania
Wiek: 43 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 12:49 pm
|
|
|
A mam pytanie do tych co już są po spowiedzi przedślubnej, czym ona różni się od normalenj spowiedzi? Czy ksiądz zadaje taki pytania z kim mieszkamy i wogóle? |
|
|
|
|
Agni
Wiek: 48 Dołączyła: 02 Sie 2004 Posty: 294 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 12:54 pm
|
|
|
pytają pytają i to niektórzy bardzo dokładnie !
co do przychylnych księży to podobno w łagiewnikach ale też można kiepsko trafić (znam przypadek) ... więc najpierw lepiej się rozejrzeć kto akurat spowiada.. |
|
|
|
|
Ania
Wiek: 43 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 1:06 pm
|
|
|
no ale co jak mi nie da rozgrzeszenia, bo się źle wyspowiadałam i mam za dużo strasznych grzechów to co slubu nie będę miala, czy też mam gdzieś indziej iść, wiecie co to jest chore |
|
|
|
|
Mia
Wiek: 45 Dołączyła: 25 Sie 2004 Posty: 73 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 1:11 pm
|
|
|
Aniu, mów do mnie jeszcze. Ten ksiądz, o którym wspominałam to jakiś chory formalista. Wyzwał mnie od szatanów itp. Najpierw myślałam, że padnę ze śmiechu a potem się wkurzyłam, a jak mnie kolana od tego klęczenia bolały... :iconpray: |
_________________
|
|
|
|
|
Agni
Wiek: 48 Dołączyła: 02 Sie 2004 Posty: 294 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 1:17 pm
|
|
|
pewnie kazdy ksiądz przy drugiej przedślubnej spowiedzi rozgrzeszenie daje ... no ale może można brać ślub bez komuni??? |
|
|
|
|
Sisi
Wiek: 42 Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 278 Skąd: Nijmegen
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 1:28 pm
|
|
|
Ja przy obydwu spowiedziach trafiłam na wspaniałych księży. Naprawdę aż miło było się spowiadać. Tak samo mój mąż (był u innych). Całe szczęście, bo On miał straszne grzechy na sumieniu jeszcze z wczesnej młodości i nie był u spowiedzi bardzo dawno, ale trafił na dobrych księży, którzy nie odstraszyli go od Koscioła. Oboje poszliśmy się spowiadać do obcych parafii, w ciemno, więc nie wiedzieliśmy kogo spotkamy w konfesjonale. |
_________________
|
|
|
|
|
Ania
Wiek: 43 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 1:35 pm
|
|
|
Sisi to rzeczywiście wielkie szczęście, ja odkładam spowiedź z dnia na dzień aż tak mnie skręca na samą myśl.
W każdym razie sama nie wiem co ja takiemu odpowiem jak mi będzie zbyt głupie pytania zadawać, ale chyba wstanę i wyjdę, bo nie mam zamiaru się denerwować. nikogo nie zabiłam ani nie okradłam, a to że sypiam pod jednym dachem w jednym łóżku z moim już za 5 tygodni mężem to nikogo nie powinno obchodzić, a tym bardziej nie powinien mnie od szatana i grzesznika wyzywać. Ale wiem że to według naszego Koscioła takie okropne grzechy, że łatwiej chyba kryminaliście się wyspowiadać niż przyszłym małżonkom. |
|
|
|
|
pipi
Wiek: 47 Dołączyła: 11 Lut 2004 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 1:43 pm
|
|
|
Aniu będzie dobrze nie martw się - mnie się udało.
Spowiedź przedślubna moja niczym nie różniła się od innych. Mówisz swoje grzechy,dostajesz pouczenie i rozgrzeszenie oraz pokutę i wsio. |
|
|
|
|
Ania
Wiek: 43 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 4:18 pm
|
|
|
Oj Pipi żebyś miała rację |
|
|
|
|
Akacja
Wiek: 42 Dołączyła: 29 Lut 2004 Posty: 199 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 7:25 pm
|
|
|
Pipi zazdroszcze Ci ,ze tak latwo Ci poszlo i wszytskim tego zycze. Osobiscie przy 1 z przedslubnych spowiedzi mialam pecha i choc nie mialam ani strasznych grzechow, ani nie chodze do spowiedzi raz na rok(tylko czesciej) to przezylam to fatalnie. Ksiadz nie dał mi nic powiedziec tylko wciaz pytal jak dlugo mnieszkamy ze soba- a ja wciaz mowilam ze jeszcze nie-chyba nie doslyszal mial swoje lata ech, zadawal mi tysiac pytan, ktorych nie skumalam- nie wiem o co mu chodzilo wogole nie mowil nic o moich grzeszkach tylko cos tam mruczal pod nosem. Pod koniec dostalam rozgrzeszenie bez problemu, lecz kolana mialam obolałe i cala bylam zdenerwowana ach nie przyjemnie bylo. brrr nie wim gdzie pojsc jak bede mial dzien przed slubem isc by sie nie denerwowac przed tak waznym dniem |
_________________ Caluje i ściskam gorąco Gość |
|
|
|
|
Jelonek
Dołączyła: 14 Kwi 2004 Posty: 115 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 12:00 am
|
|
|
to my mamy szczęście (ale nie mówię hop), nasz ksiądz wie że mieszkamy razem, spytal o ślub kiedy był u nas " po kolędzie" i zachowywał się normalnie , powiedział nam że szkoda żyć w ten sposób, bo skoro i tak planujemy żyć razem to trzeba to sformalizować ,
bo tak wg nauk kościoła żyjemy w grzechu i drogę do spowiedzi i do komunii mamy zamkniętą .... chyba dzieki temu normalnemu podejściu zdecydowaliśmy się na ślub, no i od razu nam powiedział , że do spowiedzi przyjdziemy tylko raz , w piątek przed ślubem, najlepiej do niego , w formułce spowiedzi powiemy że od takiego czasu mieszkamy razem ... chyba nie będzie źle ... mam taką nadzieję |
|
|
|
|
anna.b
Wiek: 47 Dołączyła: 18 Lut 2004 Posty: 171 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 12:02 pm
|
|
|
Dziewczyny,
a czy kartkę do spowiedzi dawałyście przed spowiedzią, czy po i wtedy powiedziałyście, że to spowiedź przedślubna? |
_________________ * Ślub 18 września 2004 * |
|
|
|
|
pipi
Wiek: 47 Dołączyła: 11 Lut 2004 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 12:08 pm
|
|
|
Na samym początku przed "listą grzechów" poinformowałam księdza że to spowiedź przedślubna, a kartkę daje się po. |
|
|
|
|
Agata
Wiek: 45 Dołączyła: 14 Sty 2004 Posty: 139 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 1:23 pm
|
|
|
Ja jeszcze nie poszłam do spowiedzi, a ślub już zaraz!! Wyspowiadać się wyspowiadam, bo nic złego nie zrobiłam (według mojego sumienia), ale co z żalem za moje grzechy? Wcale nie żałuję, że mieszkam z moim A. przed ślubem, że ze sobą współżyjemy, że biorę tabletki antykoncepcyjne. I jak to będzie, skoro nie ma żalu za grzechy (akurat w tym wypadku)? |
_________________ jestem żoną. I bardzo mi się to podoba |
|
|
|
|
Ania
Wiek: 43 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 1:29 pm
|
|
|
Agato jesteś grzesznicą godną potępienia |
|
|
|
|
pipi
Wiek: 47 Dołączyła: 11 Lut 2004 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 1:34 pm
|
|
|
Jak trafisz na rozsądnego spowiednika możesz z nim o tym porozmawiać.
Myślę że ten problem dotyczy wielu osób, ale ja nie jestem w stanie pomóc i nie wiem czy ktokolwiek potrafi.
Moja koleżanka natomiast wychodzi z założenia, że jeżeli czegoś nie uważa za grzech (czyli jednocześnie nie czuje żalu) to nie spowiada się z tego, nie wiem jak do tego podchodzi Kościół, ale w trakcie spowiedzi przedślubnej jakoś jej to "uszło na sucho". |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 1:42 pm
|
|
|
pipi napisał/a: | Moja koleżanka natomiast wychodzi z założenia, że jeżeli czegoś nie uważa za grzech (czyli jednocześnie nie czuje żalu) to nie spowiada się z tego, nie wiem jak do tego podchodzi Kościół, ale w trakcie spowiedzi przedślubnej jakoś jej to "uszło na sucho". |
Kościół ma jasne stanowisko w tej sprawie : jest to świadome zatajenie grzechu, a więc spowiedź jest nieważna.
Nie rozumiem zatajania grzechów lub kłamania na spowiedzi.
Przecież jeśli komuś nie odpowiada nauka Kościoła nie musi brać slubu kościelnego.
W tym temacie jestem stanowcza, nie uznaję jakichś półśrodków. |
_________________
|
|
|
|
|
Agni
Wiek: 48 Dołączyła: 02 Sie 2004 Posty: 294 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 1:48 pm
|
|
|
hmm mnie też takie podejście kombinacyjne wydaje się dziwne - własne sumienie nie ma tutaj niestety nic do rzeczy - bo grzechy jakie są ustala przecież kościół i jak się do niego należy to zobowiązuje się żyć według pewnych zasad .... no właśnie dlatego ja z tych i innych powodów nie utożsamiam się z kościołem no i biorę ślub mieszany.. |
|
|
|
|
Anion
Wiek: 40 Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 240 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 1:53 pm
|
|
|
No cóż.. nie jest to wszystko takie proste. Muszę przyznać, że troche mnie wystraszyłyście. Nie wiedziałam, że ksiądz sie tak o wszystko wypytuje... |
_________________
|
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 2:02 pm
|
|
|
Anion napisał/a: | Nie wiedziałam, że ksiądz sie tak o wszystko wypytuje... |
Wiele zależy od księdza - osobiście nie spotkałam się jeszcze na spowiedzi z taką dociekliwością jak przytoczone niektóre przypadki powyżej. |
_________________
|
|
|
|
|
pipi
Wiek: 47 Dołączyła: 11 Lut 2004 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 2:14 pm
|
|
|
Pisząc że uszło jej na sucho, miałam na myśli, że podzieliła się tym poglądem z księdzem w trakcie spowiedzi. |
|
|
|
|
monicleo
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Sie 2004 Posty: 124 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 3:10 pm
|
|
|
Aż mnie ciarki po plecach przechodzą.
A o szczegółach też ksiedzu trzeba opowiadać?
Czy sie kochaliśmy "po bożemu" czy w innych pozycjach?
Oczywiście żartuję... |
|
|
|
|
becia
Wiek: 43 Dołączyła: 19 Maj 2004 Posty: 103 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 4:38 pm
|
|
|
Ja mam b. miłego księdza w parafii i stwierdził, że jak pójdziemy do jednej spowiedzi przedślubnej to wystarczy(niektórzy przykazuja do dwóch takich spowiedzi iść). Spytał jeszcze jaki ksiądz będzie dawał nam slub, żeby sie nie czepiał. Jak powiedziałam, że starszy, to pierwsza spowiedx nam uzupełnił.
Nie mogę powiedziec złego słowa jeszcze na tego księdza. Młody i sympatyczny
ślubuję 25.09.2004 |
|
|
|
|
Akacja
Wiek: 42 Dołączyła: 29 Lut 2004 Posty: 199 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 10:09 pm
|
|
|
Kartke dawalam przed spowiedzia bo tak nam zasugerowal ksiadz z parafii, w ktorej bierzemy slub. Mam nadzieje, ze nastenym razem bedzie lepiej |
_________________ Caluje i ściskam gorąco Gość |
|
|
|
|
Jelonek
Dołączyła: 14 Kwi 2004 Posty: 115 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 14, 2004 7:33 pm
|
|
|
u nas tak jak sądziłam spowiedz odbyła się bezboleśnie nasz ksiądz jest the best a co do spowiadania się z rzeczy intymnych u mnie było to rozwiązane w taki sposób ,że każde z nas powiedziało , ze od takiego czasu mieszkamy razem ze sobą i koniec bez wchodzenia w szczegóły a co , a jak , a z której strony itd itp - nasz ksiądz nie drążył tematu i to wydaje mi się OK.
Jakbym trafiła na takiego co by mnie wypytywał o szczegóły to chyba nie zakończyłabym spowiedzi pewnie bym coś nagadała i koniec końców zrobiła to z czym noszę się od wielu lat - zmieniła Kościół na protestancki:) |
|
|
|
|
SaraLee
Wiek: 46 Dołączyła: 16 Cze 2004 Posty: 117 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Wrz 17, 2004 12:33 am
|
|
|
U nas spowiedzi (obie) przeszły w miarę bezbolesnie. Pomijając fakt, że nie pamiętałam już tej całej formułki (wstyd, wstyd) xiądz powiedział mi parę bardzo mądrych rzeczy, z czego bardzo się cieszę. Nie było jakiegoś ganienia itp. |
|
|
|
|
Agata
Wiek: 45 Dołączyła: 14 Sty 2004 Posty: 139 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 29, 2004 3:43 pm
|
|
|
U mnie na spowiedzi Ksiądz się uśmiał. Ze mnie oczywiście. Ponieważ zwlekałam z pójściem do spowiedzi wyszło tak, że w odstepstwie trzech dni byłam dwa razy. Za pierwszym razem wyznałam wszystkie grzechy i zostały mi odpuszczone, więc powiedziałam to Księdzu podczas nastepnej spowiedzi dopowiadając, że od tego czasu raczej więcej nie nagrzeszyłam i czy jeszcze raz mam się spowiadać z grzechów już odpuszczonych... więc nic mu praktycznie nie powiedziałam. Chociaż się Ksiądz rozweselił... |
_________________ jestem żoną. I bardzo mi się to podoba |
|
|
|
|
Mia
Wiek: 45 Dołączyła: 25 Sie 2004 Posty: 73 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Paź 01, 2004 10:20 am
|
|
|
Dziewczyny podpowiedzcie proszę, kiedy należy iść do spowiedzi przed ślubem? Na ile wcześniej? |
_________________
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Paź 01, 2004 10:59 am
|
|
|
Mia, pierwsza spowiedź jest przeważnie około 1 miesiąca przed, druga ostatnia 1 dzień przed.
Jak ksiądz będzie dawał wam karteczki do spowiedzi to powinien też powiedzieć kiedy te spowiedzi powinny się odbyć. Mi np. powiedział żebym poszła tylko do jednej, na dzień przed. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
Mia
Wiek: 45 Dołączyła: 25 Sie 2004 Posty: 73 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Paź 01, 2004 11:32 am
|
|
|
ok, dzięki:) |
_________________
|
|
|
|
|
suhotnikowa
Wiek: 43 Dołączyła: 08 Cze 2004 Posty: 97 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Sro Paź 06, 2004 9:51 am
|
|
|
kryszka napisał/a: | Mia, pierwsza spowiedź jest przeważnie około 1 miesiąca przed, druga ostatnia 1 dzień przed.
Jak ksiądz będzie dawał wam karteczki do spowiedzi to powinien też powiedzieć kiedy te spowiedzi powinny się odbyć. |
U Nas tez tak to wygląda. Jak byliśmy się umówić na ślub, ksiądz powiedział Nam, że jedna spowiedź ma odbyć się ok.1 miesiąca, a druga-może być 2 dni przed ślubem. Dodał, że pewnie w piątek to będzemy bardzo zajęci dogrywaniem ostatnich rzeczy przed ślubem
Aha, i zaznaczył, że karteczkę należy dac przed spowiedzią, zeby spowiedź była "bardziej szczegółowa" |
_________________ 13.08.2005 :):)
|
|
|
|
|
Mia
Wiek: 45 Dołączyła: 25 Sie 2004 Posty: 73 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 06, 2004 11:05 am
|
|
|
Dzięki za info. Już się boję |
_________________
|
|
|
|
|
Agniesia
Dołączyła: 28 Wrz 2004 Posty: 77 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2004 12:44 am
|
|
|
Mia napisał/a: | Ja też się martwię. Byłam teraz świadkiem u przyjaciółki.... i nie dostałam rozgrzeszenia. Powód.... mieszkam z narzeczonym, co jest niedopuszczalne (szczególnie dla księdza). Kazał mi się wyprowadzić i wrocić po rozgrzeszenie, najlepiej tego samego dnia. Myślałam, że załagodzę sytuację tym, że w listopadzie już ślub i będziemy życ po bożemu, ale skąd, nakrzyczał że jest zaskoczony że tak późno, jak ja mogę tyle czekać i życ w grzechu, kazał brać ślub za tydzień, a wesele zrobić tak jak planuję w listopadzie.
Sama widzicie, że nie było to njmilsze doświadczenie... |
Skąd ja to znam... Może nie dokładnie tak to było - ale sens ten sam. Nie martw się. Mam na to patent. Należy iść do innego księdza i się wyspowiadać - a potem prędziutko iść do docelowego. W ten sposób wilk cały i owca syta. Jeszcze nie wiem czy tak zrobię.... ale jak będę w desperacji to nigdy nie wiadomo. |
_________________ Kocham Krzysia
Nasz dzień: 16 lipca 2005
|
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Pią Paź 15, 2004 9:23 pm
|
|
|
Nie powinnam się śmiać z tak intymnych spraw, ale tak jakoś samo wychodzi, jak czytam o sposobach na spowiednika. Jakież to kłody rzucają czarni pod nogi spokojnym chcącym się pobrać ludziom |
|
|
|
|
Kiwax
Wiek: 48 Dołączyła: 02 Mar 2004 Posty: 324 Skąd: Łódź/Zgierz
|
Wysłany: Wto Paź 26, 2004 11:21 am
|
|
|
Dopiero teraz dotarłam do tego tematu. Moge z czystym sumieniem polecić jednego z księży z Kościoła ?rodowisk Twórczych na ul. Skłodowskiej. Chodzi mi o księdza Marcina. Normalny człowiek. Spowiedź u niego dla mnie zawsze jest jak ukojenie dla duszy. Naprawdę serdecznie polecam. Nie będziecie zawiedzone. |
_________________ Kiwax zamężny
---------------------
|
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 01, 2005 10:23 am
|
|
|
A czy któraś z Was spowiadała się w Kościele na Pasjonistów?? Bo jak czytam o tych spowiedziach to ciarki mi chpdza po plecach. Mieszkamy przed slubem razem i jak czytam to jakoś nie chciałabym się księdzu z tego tłumaczyć . Więc może od razu iśc do innego kościoła... |
|
|
|
|
gambi
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Sty 2005 Posty: 509 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 01, 2005 12:41 pm
|
|
|
KasiaK napisał/a: | A czy któraś z Was spowiadała się w Kościele na Pasjonistów?? Bo jak czytam o tych spowiedziach to ciarki mi chpdza po plecach. Mieszkamy przed slubem razem i jak czytam to jakoś nie chciałabym się księdzu z tego tłumaczyć . Więc może od razu iśc do innego kościoła... |
Nie slyszalam nic o spowiedzi w tym kosciele, ale jesli tak jest to od razu poszlabym gdzie indziej.
slyszalam o sytuacji braku rozgrzeszenia z powodu mieszkania z narzeczonym przed slubem, samej mnie to w jakims stopniu dotyczy i nie chcialabym byc potraktowana w ten sposob. Dla mnie to nie jest wlasciwe podejscie do "grzesznikow" |
_________________
Miłego dnia Gość |
|
|
|
|
tusia_queen
Wiek: 42 Dołączyła: 21 Gru 2004 Posty: 288 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 02, 2005 12:28 pm
|
|
|
czytam Wasze posty i oczom nie wierzę...
ta spowiedź, to coś strasznego
ja w ogóle bardzo dawno nie byłam u spowiedzi i chyba nawet
nie umiem sie spowiadać, a tu takie straszności...
dobrze, że mam jeszcze czas, to się przygotuję |
_________________
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Sob Kwi 02, 2005 5:09 pm
|
|
|
KasiaK napisał/a: | A czy któraś z Was spowiadała się w Kościele na Pasjonistów?? Bo jak czytam o tych spowiedziach to ciarki mi chpdza po plecach. Mieszkamy przed slubem razem i jak czytam to jakoś nie chciałabym się księdzu z tego tłumaczyć . Więc może od razu iśc do innego kościoła... |
No cóż, musisz podać, że jest to spowiedź przedślubna (tak jest chyba wszędzie - potwierdzenie podpisem), a pierwsze pytanie jakie u mnie padło to czy zachowana jest czystość przedślubna. Zaznaczam, że spowiadałam się w innym kościele niż podany
[ Dodano: Sob Kwi 02, 05 17:11 ]
tusia_queen napisał/a: | ja w ogóle bardzo dawno nie byłam u spowiedzi i chyba nawet
nie umiem sie spowiadać, a tu takie straszności...
|
Tusia, mój A. był u spowiedzi po raz pierwszy od 15 lat... Musiał się przyznać do wielu rzeczy z pewnością ale nie było strasznie. Acha, o czystość go pytali również. Naturalnie powiedzieliśmy prawdę hihihi |
_________________
|
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Sob Kwi 09, 2005 5:25 pm
|
|
|
Tusia, dam Ci jedną radę. Nie czytaj wątków o spowiedzi przedślubnej. Weź pierwszy z brzegu rachunek sumienia (do znalexienia również w necie), dobrze się przygotuj i idź się wyspowiadać. Nawet jak się korzysta z tego sakramentu regularnie i brak jest łakomych kąsków dla spowiednika, po przeczytaniu takich cudzych przygód, napada człowieka jakaś głupia obawa.
Pozdrawiam i życzę spokoju ducha, będąc już dawno po pierwszej spowiedzi przedślubnej |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
dr Dolittle
Wiek: 45 Dołączył: 01 Sie 2005 Posty: 30 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 03, 2005 10:14 am
|
|
|
Asiek napisał/a: | pipi napisał/a: |
Moja koleżanka natomiast wychodzi z założenia, że jeżeli czegoś nie uważa za grzech (czyli jednocześnie nie czuje żalu) to nie spowiada się z tego, nie wiem jak do tego podchodzi Kościół, ale w trakcie spowiedzi przedślubnej jakoś jej to "uszło na sucho". |
Kościół ma jasne stanowisko w tej sprawie : jest to świadome zatajenie grzechu, a więc spowiedź jest nieważna.
Nie rozumiem zatajania grzechów lub kłamania na spowiedzi.
Przecież jeśli komuś nie odpowiada nauka Kościoła nie musi brać slubu kościelnego.
W tym temacie jestem stanowcza, nie uznaję jakichś półśrodków. |
?miem twierdzić że gdyby wszyscy którym nie odpowiada nauka kościoła nie brali ślubu kościelnego to 95% procent tutejszych forumowiczów by do niego nie mogło przystapić. Vide sex przedmałżeński czy antykoncepcja. Wiara wiarą, a nauki kościoła to trochę osobny temat. Znam sporo osób dla których dekalog to świetość, ale przykazania kościelne już nie choćby z powodu ze skoro się zmieniają to jednak nie były do końca takie słuszne...
PS. A czy w Niemczech nadal jest obowiazkowa spowiedź raz w roku w konfesjonale czy wystarczy już spowiedź ogólna podczas mszy? |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Sro Sie 03, 2005 11:59 am
|
|
|
Zgadzam się z przedmówcą Wiara wiarą - kościół to kościół.
p.s. w moim kościele spowiedź dla dorosłych jest właśnie podczas mszy. Nie spowiadamy się "na ucho" bo to nie jest wymóg. Jednak brałam ślub w kościele A. - rzymskokatolickim i do spowiedzi przystąpiłam. Jednak tylko raz bo o drugim zwyczajnie zapomnieliśmy |
_________________
|
|
|
|
|
tusia_queen
Wiek: 42 Dołączyła: 21 Gru 2004 Posty: 288 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 03, 2005 3:55 pm
|
|
|
teraz dopiero napiszę o mojej spowiedzi - pierwszej
więc - BYŁO SUPER!!
bałam się bardzo, bo to taka długa przerwa, musiałam sobie przypomnieć
co i jak i przeanalizować grzechy..
pojechalismy z P. na Jasną Górę i trafaiłam na przesympatycznego księdza
porozmawialiśmy o dobroci mojego P. i o szczęściu, które muszę pielęgnować
nie było napiętnowania i naprawdę wspominam bardzo miło.
jestem troche spokojniejsza przed 2 spowiedzią
ale obawy towarzyszą mi nadal.. |
_________________
|
|
|
|
|
monique
Wiek: 45 Dołączyła: 26 Lut 2005 Posty: 102 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 04, 2005 8:20 am
|
|
|
My zwlekaliśmy z I spowiedzią aż w końcu stwierdziłam że nie zdążymy się wsypowiadać dwa razy. No i poszliśmy. Chcieliśmy iśc razem. byliśmy w mojej parafii ale akurat nie było spowiedzi, następnego dnia pojechałam do Pabianic do mojego kotka i tam poszliśmy. Spowiadał nas starszy ksiądz i poszło wszystko raz dwa. A bałam się , że co to będzie jak powiem ze soba sypiamy. Ale tylko stwierdził żebyśmy się wstrzymali do slubu i to wszystko. Przed ślubem jedziemy do Częstochowy więc 2 spowiedź pewnei będzie tam |
|
|
|
|
Mefiu
Wiek: 46 Dołączył: 10 Maj 2005 Posty: 66 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 9:32 am
|
|
|
ja jeszcze nie bylem na spowiedzi przedslubnej, ani jednej, więc ,że tak powiem, troszkę się obawiam jak ksiądz zareaguje, ponieważ ostatnio trochę zaniedbywałem sferę duchową mojego życia jednakże żadnych ciężkich grzechów nie popełniłem a przykazań też nie złamałem ,więc myślę że będzie wszystko ok, napiszę jak już będe po. |
_________________
Pozdrawiam Gość
|
|
|
|
|
|