Narzeczony a przygotowania ślubno-weselne |
Autor |
Wiadomość |
jpuasz
Dołączyła: 17 Maj 2006 Posty: 1210 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 10, 2008 1:41 pm
|
|
|
A ja musze pochwalić mojego juz męża, bo sprawdził się w 100% Na początku ja zbierałam wszystkie informacje a potem razem wybieralismy np salę, zespół, fotografa czy coś ale to tylko dlatego, ze Michał był wtedy jeszczce w Katowicach Odkąd sie przeprowadził do Łodzi wszystko załatwialismy razem Właściwie każda decyzja podjeta była razem. No może poza wyborm kwiatów, bo stwierdził, ze on się nie zna i wierzy, ze wybiorę jakies ładne No i sukienke wybierałam bez nige a z mamą Ogólnie naprawde się angażował i razem to wszystko przezywalismy |
_________________ Pozdrawiam
Paulina
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 10:09 pm
|
|
|
A mój D jest niestety ostatnio tak zaganiany, że wypadł z przygotowań. Dobrze chociaż, że dopytuje się o nowe sprawy. Ale ostatnio odwalił numer. Spotkał naszą wspólną znajomą i spytała go jak tam przygotowania. A on odpowiedział: Nie wiem, bo Ewa się tym zajmuje
Drań jeden |
|
|
|
|
Agha [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Kwi 15, 2008 2:14 pm
|
|
|
Mój K, na początku był trochę zagubiony, ale teraz widzę, że coraz bardziej się angażuje - rozmawiał z zespołami (tzn dzwonił i się umawiał), poszedł do A4 po ciekawe papiery na zaproszenia, ogólnie bardzo się przejął przygotowaniami zaproszeń.
Ogólnie i tak prawie wszystko staramy się robić razem, mój K z zasady nie wtrąca się przy wyborze koloru, formy, kwiatków i takich tam typowo babskich tematów. Ale temat alkoholu, samochodu itp nie są mu tak straszne. |
|
|
|
|
fastyna
rudzielec :)
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Wrz 2007 Posty: 582 Skąd: Rawa Mazowiecka
|
Wysłany: Sro Kwi 16, 2008 9:13 pm
|
|
|
u nas jest tak ze ja siedzę w necie i szukam wszystkiego, ale to tylko dlatego ze więcej czasu spędzam przed kompem, ale decyzje są podejmowane razem w końcu to nasze wesele |
_________________
|
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 19, 2008 11:59 am
|
|
|
u nas jest podobnie, ja też siedzę głównie w necie no i na FORUM i szukam możliwości i opinii, umawiam nas na spotkania, na które jeździmy razem (w końcu to D. jest kierowcą), ale to raczej ja jestem siłą napędową, bo to ja się bardziej przejmuję, że mamy tak mało czasu (wesele za pół roku!!!) D. jest w tej kwestii bardziej wyluzowany |
_________________
www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl |
|
|
|
|
marta_s3
Wiek: 41 Dołączyła: 08 Gru 2007 Posty: 185 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 19, 2008 2:49 pm
|
|
|
U nas to również ja wszędzie dzwonię i umawiam się na spotkania na które już jeździmy razem. Wszystkie decyzje podejmujemy wspólnie. Wydaje mi się, że to zazwyczaj kobiety bardziej angażują się w przygotowania ślubno-weselne. |
|
|
|
|
Suelen
Wiek: 39 Dołączyła: 15 Sty 2007 Posty: 1258 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pon Maj 19, 2008 1:15 am
|
|
|
Sali szukałam Ja, orkiestrę i kamerzystów obdzwaniał K. ja mu numery podstawiałam, ale wszędzie jeździmy razem. |
_________________
19.09.2009 |
|
|
|
|
evelinka
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lut 2008 Posty: 554 Skąd: ja to mogę wiedzieć?
|
Wysłany: Pon Maj 19, 2008 10:49 am
|
|
|
Mogę powiedzieć, że Maciek angażuje się w przygotowania. Podsyłałam mu numery do kamerzystów i orkiestr, a on dzwonił i umawiał nas. Jeździliśmy wszędzie razem. Do tej pory musiałam przeprowadzić tylko jeden bój - o orkiestrę. Udało mi się Ale zdarzają się takie rzeczy, że on mówi, że się na tym nie zna i nie chce się wypowiadać. W sumie jest nieźle. |
|
|
|
|
pscoolka
Wiek: 42 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 181 Skąd: Łódź/Holandia
|
Wysłany: Sro Maj 21, 2008 2:45 pm
|
|
|
Moj P tez sie angazuje w organizacje. Na początku bylo cieżko ale sie rozkrecił. W sumie wszystko razem załatwiamy; fotografa, sale, Dj'a |
_________________
|
|
|
|
|
Pamcia
Wiek: 39 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 481 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 21, 2008 4:11 pm
|
|
|
Na poczatku tylko ja sie zajmowalam przygotowaniami, czasem zmusilam ukochanego do wykonania jakiegos telefonu ale teraz sam mysli o wszystkim i nawet nieraz zdarza mu sie przypominac mi o roznych rzeczach, widze ze zaczal sie denerwowac tak samo jak ja i wzial sie za przygotowania |
_________________
Nasza data: 08.08.2008!! |
|
|
|
|
elka85
Wiek: 38 Dołączyła: 22 Sty 2008 Posty: 410 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 1:00 pm
|
|
|
Mój Piotrek na razie jest zainteresowany przygotowaniami- należą mu się pochwaly Ciekawa jestem jak to będzie, gdy zacznie się tak na poważnie i będzie dużo biegania i załatwiania Ale myślę, że nie będzie źle |
_________________
|
|
|
|
|
evelinka
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lut 2008 Posty: 554 Skąd: ja to mogę wiedzieć?
|
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 3:39 pm
|
|
|
Wbrew różnym (niepochlebnym dla mężczyzn) opinią, potrafią oni wiele rzeczy załatwić i nie migać się od pomagania. A ślub to chyba odpowiednia motywacja? |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 27, 2008 12:16 am
|
|
|
a Moj niezmiennie ( a w zasadzie z tendencją wzrostową) pyta "co następne? Co teraz trzeba załatwić?" i wszystko.... załatwia |
|
|
|
|
Dorotka847
Wiek: 39 Dołączyła: 19 Gru 2007 Posty: 426 Skąd: łódź
|
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 5:06 pm
|
|
|
Hi hi a u nas podział jest taki ja szukam on dzwoni i się umawia. Na spotkania i oglądanie jeździmy razem i decyzje podejmujemy też razem . |
_________________ |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 5:26 pm
|
|
|
A u nas podział jest taki: ja czytam forum i planuje, Said się zgadza a moi rodzice załatwiaja sprawy na miejscu. |
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 8:20 pm
|
|
|
Mój Misiu ma przykazanie ode mnie interesowaniem się wszystkimi sprawami ślubno-weselnymi poza moim strojem oczywiście . Z początku był sceptycznie nastawiony, ale teraz coraz bardziej się interesuje i to sam, bez wcześniejszego upominania przeze mnie . |
_________________
|
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Nie Cze 22, 2008 10:20 pm
|
|
|
Generalnie ja mam więcej czasu,ale jeśli tylko Paweł ma czas to mi pomaga.Jeździliśmy razem oglądać salę,jak mu dałam numery dzwonił...Zobaczymy jak będzie dalej |
_________________
|
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Cze 22, 2008 11:00 pm
|
|
|
Mojego K. ostatnio zmieniło się nastawienie co do spraw ślubno weselnych Miś zaczął się bardzo interesować, nawet jedzie ze mną suknie kupić |
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 16, 2008 8:19 pm
|
|
|
Także nie mogę narzekać na S., co prawda wielkiego szaleństwa z jego strony nie ma , ale wszelkie decyzje omawiamy i podejmujemy razem |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
Ostatnio zmieniony przez ava Sro Lip 16, 2008 8:23 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
ewex
aniołek i diabołek
Wiek: 41 Dołączyła: 01 Lip 2008 Posty: 310 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 16, 2008 9:09 pm
|
|
|
Mój K. raczej się nie angażuje polega na mnie i czeka na jakieś wytyczne ale sam nie za bardzo się garnie do przygotowań czasem mnie to denerwuje i wtedy przypominam mu że to jest nasze wspólne przyjęcie no i muszę przyznać że na jakiś czas skutkuje ale w miarę upływu czasu mój kochany K. dostaje amnezji i znów wszystko na mojej głowie
no cóż taki typ |
_________________ |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 16, 2008 9:46 pm
|
|
|
Z tego co zauważyłam to większość mężczyzn tak się zachowuje, więc ja sie tym nie martwię. |
|
|
|
|
Tissaia
pani stara*
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Kwi 2008 Posty: 536 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 17, 2008 10:49 pm
|
|
|
My stanowimy zgodny tandem. Ja prowadzę stronę telefoniczno-internetowo-organizacyjną (chociaż np. do sal dzwoniliśmy na zmianę), on załatwia logistykę (czyli samochód). Wszędzie jeździmy i oglądamy razem. Po każdym spotkaniu czy oględzinach dzielimy się wrażeniami, aż jestem w szoku, jakie zgodne mamy gusta. Potem jest narada i decyzja. Terminów pilnujemy wspólnie, każde na własną rękę natomiast zbiera namiary i rekomendacje od rodziny i znajomych. Jak na razie jesteśmy skuteczni, bo wszystko, co wybraliśmy, nas zadowala, a trudy poszukiwań znosimy wspólnie, więc nikt się nie czuje wykorzystywany. |
_________________ *Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...
Mission accomplished 06.06.09. :) |
|
|
|
|
Malwina_łódź
Wiek: 37 Dołączyła: 30 Gru 2007 Posty: 1291 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 1:07 pm
|
|
|
Mój narzeczony się zaangażował. Pomaga mi w poszukiwaniach, rozważa moje propozycje... dla mnie to dużo. Doceniam to |
_________________
|
|
|
|
|
szept
Dołączyła: 20 Sie 2005 Posty: 230 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 1:51 pm
|
|
|
Ja ze względu na większą ilość wolnego czasu,zajmuję się wyszukiwaniem,obmyślaniem,ale wszystkie decyzje,wizyty tu i tam są zawsze wspólne.
Faceci lubią konkrety,taka ich natura.Realizują plan punkt po punkcie i do przodu.
My lubimy dopieszczać szczególiki,zastanawiać się i 5 razy na dzień zmieniać koncepcję i właśnie to sprawia nam radość. |
_________________
|
|
|
|
|
Kociadło
Wiek: 39 Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 2269 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 8:38 pm
|
|
|
Mój K. początkowo uważał ze wszystko da sie złatwić pół roku przed ślubem - jak pojeździlismy po salach a on podzwonił po paru zespołach i zorientkował sie ze niekótre terminy na 2010 sa juz zajete zmienił zdanie i teraz chyba on bardziej mne pogania niz ja jego:):) ale nie powiem to jest bardzo miłe uczucie:) |
_________________
|
|
|
|
|
Tajgete
żona swojego męża :)
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Mar 2008 Posty: 833 Skąd: Kolumna
|
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 9:02 pm
|
|
|
U nas Wojciech pierwszy raz pokazał pazurki - stół wiejski ma być i koniec, nie ma dyskusji |
_________________
|
|
|
|
|
agniesia22
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2008 Posty: 268 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 10:57 pm
|
|
|
W naszym przypadku ja zajmuje się przygotowaniem wesela. Mój narzeczony ma wiele obowiązków i doskonale rozumiem sytułacje a ja mama więcej wolnego czasu i z przyjemnością biorę to na siebie. |
_________________
|
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Czw Wrz 04, 2008 11:17 am
|
|
|
u nas o dziwo to K. pilnuje i zajmuje sie wszytskim. wczasie kiedys 2 tygodnie bylam z dzieciakami nad morzem on pojedzil ipow. nad ktora sala mozemy sie zasatanawiac a ktora wg. nie ma szans... zobaczymy czy przezte dwa lata do slubu zapał mu nie przejdzie P |
|
|
|
|
agniesia22
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2008 Posty: 268 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 04, 2008 11:56 am
|
|
|
A nie chcesz ty w tym uczestniczyć? Ja bym tak nie mogła, właśnie to jest w tym najcudowniejsze że można wybierać i cieszyć się tak pięknymi i uroczymi rzeczami. To wasz najcudowniejszy dzień niech będzie taki jak sobie wymarzyłaś. |
_________________
|
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Czw Wrz 04, 2008 4:18 pm
|
|
|
jasne ze chce i teraz jak juz wrocialm to zabralismy sie razem za wszytsko ale powiem ze K. wykonal kawal dobrej roboty dokonujac selekcji sal :):) jestem z niego dumna |
|
|
|
|
agniesia22
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2008 Posty: 268 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 04, 2008 5:06 pm
|
|
|
Teraz zajmijcie się przygotowaniami razem, to naprawdę fajne uczucie. Ja to już nie mogę się doczekać. Od dnia zaręczyn w 2 tygodnie już mieliśmy wszystkie najważniejsze rzeczy załatwione a teraz tylko czekać, a ja chcę już. Pozdrawiam |
_________________
|
|
|
|
|
Niebieskooka
Wiek: 39 Dołączyła: 14 Lut 2008 Posty: 1983 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Czw Wrz 04, 2008 6:40 pm
|
|
|
u nas z racji odległości , która nas dzieli...większość spraw załatwiam sama po konsultacji z moją połówką |
_________________
|
|
|
|
|
agniesia22
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2008 Posty: 268 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 05, 2008 11:12 am
|
|
|
Tak jest też w większości związkach że jedna połówka ma większe zaangażowanie, ale właśnie to kobieta powinna zadbać o to przygotowanie wesela, to jest dla niej najwspanialszy dzień. Mężczyźni nie przykładają do tego aż tak wielkiej uwagi nie potrfią się zaangażować, nie mylić z brakiem podejmowania decyzji i chęcią oglądania czegokolwiek bo to owszem tak każdego trzeba zapytać o zdanie. Kakonka napweni znajdzie czas na przygotowanie swojego wymarzonego dnia. Pozdrawiam |
_________________
|
|
|
|
|
Kociadło
Wiek: 39 Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 2269 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 7:47 pm
|
|
|
u nas wkońcu wyszło na to że ja szukam namiarów a Miłek dzwoni wypytuje i umawia nas na spotkania i jedziemy razem. Zobaczymy jak bedzie dalej. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Kociadło Czw Wrz 18, 2008 7:59 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 30, 2008 9:48 pm
|
|
|
a ja muszę oddać sprawiedliwość mojemu teraz już mężowi o ile na początku to ja bardziej zajmowałam się weselem, dzwonieniem, umawianiem nas etc tak jakiś m-c przed ślubem D. zaczął się baardzo angażować, tydzień przed ślubem to on jeździł i wszystko załatwiał, ja nie musiałam o niczym myśleć |
_________________
www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl |
|
|
|
|
yennefer
Dołączyła: 14 Wrz 2008 Posty: 641 Skąd: nowhere
|
Wysłany: Sob Lis 01, 2008 3:59 pm
|
|
|
Niestety z powodu odległości i braku możliwości prawie wszystko przeglądam sama. Ale jak tylko narzeczony przyjeżdża zasypuje go wyselekcjonowanymi ofertami i wtedy razem podejmujemy decyzje i podpisujemy umowy. |
|
|
|
|
kasia_m85
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Paź 2008 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 02, 2008 9:09 pm
|
|
|
U mnie z racji tego,że do maja jestesmy jeszcze w innych miastach to nie możemy wszystkiego robić razem... Poza tym mamy jeszcze sporo czasu więc na tą chwile zarezerwowaliśmy tylko sale i orkiestre,ale przy obu wyborach mój narzeczony uczestniczył:)
W ogóle to mam wrażnie,że dziewczyny bardziej przeżywają ten dzień,bo mimo iż ślub mamy w 2010 to ja już przegrzebałam internet dogłębnie,znalazłam fotografa,obrączki,nawet sukienke życia sobie znalazłam:)Oczywiscie nic jeszcze z tych rzeczy nie kupuje i nie rezerwuje,ale na oku już wszystko (prawie) mam.A mój narzeczony jeszcze sie nie stresuje,ogląda,akceptuje bądź nie i póki co tyle...Myśle,że jak bedziemy już razem i będzie bliżej czasowo to zacznie bardziej działać:) |
|
|
|
|
juta79
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Paź 2007 Posty: 394 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 2:18 pm
|
|
|
Najwiekszym wkladem i prawie jedynym mojego meza w przygotowania slubno weselne bylo to ze sie oswiadczyl, no bo bez tego nie bylo by przygotowan wogole a tak cala reszta moglam sie zajac sama ogladal sale,bylismy razem u ksiedza bo musielismy, zalatwil sobie w swojej parafi papiery kupil garnitur i zrobil kilka kokardek na zaproszeniach
czesto sie klucilismy ze ma to wszystko.... ale maz z uporem maniaka powtarzal ze dla niego najwazniejszy jest slub a reszte decyzji pozostawia mi i ma byc tak jak ja chce.
Hm z jednej strony to bylo mile ze ja moglam realizowac swoje marzenia ale z drugiej to przeciez nie bylo tylko moje wesele
Naszczescie mamy za soba bardzo udane wesele |
_________________
|
|
|
|
|
Markasiak
Dołączyła: 19 Mar 2008 Posty: 67 Skąd: Uć
|
Wysłany: Nie Lis 23, 2008 10:11 am
|
|
|
Mój mąś sprawił się na medal. Znaczy to - nie przeszkadzał . Oczywiście wybieraliśmy razem salę itd ale tak naprawdę w organizowaniu takich imprez nie jest najlepszy więc był tak miły, ze nie przeszkadzł |
_________________
Dziękuję serdecznie! I ja Was pozdrawiam dziewczyny!!! |
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 23, 2008 10:17 am
|
|
|
U nas też wszystko razem wybieramy Chociaż narazie te podstawowe rzeczy, myślę, że będzie mógł się wykazać jeszcze bardziej jak będzie bliżej ślubu i wesela. |
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
alexaw
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Gru 2008 Posty: 25 Skąd: ...
|
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 11:57 am
|
|
|
Mój M. praktycznie zostawił mi wolną rękę bo wie że jeżeli sama wszystkiego nie wybiorę i dopilnuje to będę chora;-) Oczywiście konsultowałam z nim wszystkie wybory ale cała otoczka należała do mnie. Oczywiście M. załatwiał niektóre formalności, w końcu nie mógł mieć za dobrze;-) |
_________________ alexaw |
|
|
|
|
doni_iza
Wiek: 42 Dołączyła: 29 Paź 2007 Posty: 1974 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 1:59 pm
|
|
|
Mój miś aktywnie bierze udział w przygotowaniach, razem podejmujemy wszystkie decyzje. Pomógł mi nawet wybrać suknię . |
_________________
|
|
|
|
|
meam
Wiek: 38 Dołączyła: 06 Gru 2008 Posty: 45 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 3:07 am
|
|
|
Moj ukochany towarzyszy mi przy podejmowaniu wszystkich decyzji (poza sukienka) i czasami nawet pozwalam mu myslec, ze to on decyduje |
_________________
|
|
|
|
|
joannakarolina
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Maj 2008 Posty: 401 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 10:22 pm
|
|
|
Ja muszę pochwalić mojego K. jak narazie pomaga mi w przygotowaniach, dużo rozmawiamy i podejmujemy razem decyzje, sam czasami mi podpowiada o czym trzeba jeszcze pamiętać i co załatwić. Mimo tego że do ślubu mamy jeszcze ponad rok czasu to jest naprawdę super . |
_________________ Pozdrawiam
Asia
===> 19.06.2010 r. |
|
|
|
|
rajeczka
Dołączyła: 05 Sty 2008 Posty: 309 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 6:53 pm
|
|
|
Moj narzeczony trowniez mi pomaga i doradza..chociaz najczesciej to ja podejmuje decyzje ostateczna czasem juz nie moze mnie sluchac ,gdy tak w kolo gadam o weselu wkrotce bedzie mial wieksze pole do popisu |
_________________
|
|
|
|
|
marcia331
Szczesliwa zona
Dołączyła: 13 Maj 2008 Posty: 397 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2009 7:30 pm
|
|
|
Ja nie mam tak dobrze:( wiekszosc rzeczy musze ja miec na glowie bo P. wydaje sie ze na wszystko jest czas i ze "sie zalatwi". Ale sukienke pomogl mi wybierac. I fotografa tez. |
_________________
|
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto Lut 17, 2009 10:03 pm
|
|
|
A mnie mój narzeczony nazywa głównodowodzącym operacji "ślub i wesele" Ja się wszystkim zajmuję, potem przekazuję do ewentualnej akceptacji lub nie. Chociaż "nie" jeszcze nigdy nie było chyba |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
Dzesia
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Gru 2006 Posty: 64 Skąd: z Łodzi
|
Wysłany: Czw Lut 19, 2009 3:37 pm
|
|
|
Ambrozja napisał/a: | A mnie mój narzeczony nazywa głównodowodzącym operacji "ślub i wesele" Ja się wszystkim zajmuję, potem przekazuję do ewentualnej akceptacji lub nie. Chociaż "nie" jeszcze nigdy nie było chyba |
U nas niemal identycznie - ja zrobiłam listę gosci, po czym ją skonsultowałam z G., dzisiaj ja dzwoniłam w sprawie sali i umówiłam nas na spotkanie z właścicielem, ja byłam w USC i zarezerwowałam termin, po czym poinformowałam G., kiedy idziemy z dokumentami. akurat miał wolne, więc jak na razie wszystko przebiega sprawnie. ale G. ma dużo zmysłu praktycznego i w pewnych kwestiach całkowicie na nim polegam. |
_________________ www.sygnaturka.blox.pl
|
|
|
|
|
Tissaia
pani stara*
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Kwi 2008 Posty: 536 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 11:26 pm
|
|
|
W naszym przypadku na razie najostrzejsza dyskusja była przy obrączkach, podobały nam się zupełnie inne modele, chociaż wizję niby mieliśmy taką samą. Ale ponieważ mamy przeciwstawne temperamenty i trudne charaktery, długi trening w dyskusjach zrobił swoje i zakończyło się bardzo konstrukcyjnie :) |
_________________ *Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...
Mission accomplished 06.06.09. :) |
|
|
|
|
Kociadło
Wiek: 39 Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 2269 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2009 4:31 am
|
|
|
U K. coraz większa mobilizacja- jestem pod wrażeniem i ciesze się strasznie że się angażuje popędza i że się stara (kochany mój) |
_________________
|
|
|
|
|
|