Jak delikatnie odmówić mówienia do teściów mamo, tato? |
Autor |
Wiadomość |
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 6:35 pm Jak delikatnie odmówić mówienia do teściów mamo, tato?
|
|
|
Forumki zamężne, czy któraś z Was nie przystała na propozycję rodziców męża/narzeczonego żeby mówić do nich mamo i tato? Jeśli tak to jak to zrobiłyście? Ja z różnych przyczyn wolałabym nadal zwracać się pan/pani, ewentualnie mogłabym po imieniu. Wiem natomiast, że oni woleliby mamo, tato. Stresuje się na samą myśl sytuacji w której mi to proponują. Jak delikatnie i taktownie odmówić?
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady. |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 7:28 pm
|
|
|
A może bezosobowo, czyli na ty, ale bez używania imienia albo mamo/tato?
Natomiast dziwnie będzie brzmieć jak będziesz do nich mówić per pani, pan. Chyba, że ich nie znasz i dopiero poznasz i na tym skończą się wasze kontakty. |
_________________
|
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 7:50 pm
|
|
|
Ja nawet takiej propozycji nie dostałam, a słowo "mamusia" do teściowej przez gardło by mi nie przeszło-nie na dzień dzisiejszy, może kiedyś. Mówię bezosobowo.
Zresztą mój małż do moich rodziców też nie mówi "mam" "tato"....ale nikomu to nie przeszkadza. |
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 8:14 pm
|
|
|
Asiek znam rodziców mojego narzeczonego i chyba w tym problem. Po prostu jego mama nie traktuje mnie zbyt fajnie, ale lubi jak są zachowane wszystkie pozory, że wszystko ok. Czego z kolei ja nie lubię i nie chcę się w to bawić |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
Ostatnio zmieniony przez Ambrozja Wto Maj 19, 2009 8:14 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 8:32 pm
|
|
|
Może odpowiedz, że mamę i tatę masz jednych, jesteś z nimi bardzo związana i nie wyobrażasz sobie mówić tak do kogoś innego. Że może z czasem się to zmieni, ale teraz nie jesteś jeszcze gotowa.
Będziesz miała z głowy, jeśli sami nie wyjdą z tą propozycją, a jak widać na forum często się to zdarza. Także bezosobowo i z głowy. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 8:40 pm
|
|
|
A może, jeśli nie da się całkiem odmówić zastosuj formę 3 osoby. Np, "niech mama usiądzie", "może mamie pokazać zdjęcia?", zamiast "siadaj mamo", "mamo pokazać ci zdjęcia?" Może nie jest to rozwiązanie idealne, ale zawsze w ten sposób zachowujesz większy dystans. |
_________________
|
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 8:55 pm
|
|
|
Wolałabym nie używać nawet tej 3 formy. Zastanawiam się czy nie powiedzieć im prawdy, że przez ich zachowanie nie chcę mówić mamo i tato. Tylko nie wiem czy w tym wypadku szczerość wyjdzie mi na dobre, a i delikatne to też to nie będzie |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 8:58 pm
|
|
|
Może jednak dla dobra relacji warto się przełamać i mówić w trzeciej osobie? |
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 9:09 pm
|
|
|
Ambrozja napisał/a: | Tylko nie wiem czy w tym wypadku szczerość wyjdzie mi na dobre, a i delikatne to też to nie będzie |
Odradzam.
To rodzice twojego męża, po co palić za sobą mosty? To nie są przypadkowi znajomi, których możesz spławić. Lepiej mieć neutralne stosunki niż wieczny stan wojny, prawda? |
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 9:43 pm
|
|
|
Popieram Asiek. Poza tym, Ambrozjo, mam nadzieję, że nie się obrazisz ale wydaje mi się trochę dziecinne takie stawianie sprawy. Wydaje mi się, że nie tyle dla teściów, co dla dobra waszego małżeństwa warto się przemóc. Nikt nie każe ci ich kochać, ale język ci nie uschnie jeśli powiesz czasem mamo czy tato. |
_________________
|
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sro Maj 20, 2009 8:34 am
|
|
|
Ewo, pewnie, że się nie obrażę, pisząc ten temat liczyłam się i z takimi opiniami. Myślę, że dla naszego małżeństwa nie będzie to miało znaczenia, narzeczony wie że jego mama nie jest w porządku w stosunku do mnie, rozmawiał z nią parę razy na ten temat i nic to nie dało. Powiedziałam mu też, że w takiej sytuacji trudno mi się będzie zwracać mamo i tato do jego rodziców. W każdym razie dziękuję za rady, może spróbuję tak jak radziła Kryszka. |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
ewcia29
Żoneczka i mamuśka
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Maj 2008 Posty: 384 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 20, 2009 11:26 am
|
|
|
Ambrozja! ja chyba też bede miała ten problem!!! Teściowa już teraz jest nie fear i mam nadzieje że nie bedzie mi gadała że bede ją nazywać MAMO! bo jak się wkurzę to jej powiem! Że rodziców mam tylko jednych i nie muszę do niej mówić mamo! (zresztą na to słowo nawet nie zasłużyła ) co nawet stwierdza mój narzeczony!!! |
_________________
|
|
|
|
|
martitka
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Gru 2008 Posty: 441 Skąd: :-)
|
Wysłany: Sro Maj 20, 2009 3:24 pm
|
|
|
A czy Twój narzeczony Ambrozjo nie mógłby powiedzieć swojej mamie, że jeśli tak jest do Ciebie nastawiona, to Ty nie będziesz się do niej zwracać w sposób na który nie zasługuje? Bo rozumiem, że rozmawiał o Waszej sytuacji, ale czy powiedział już konkretnie o tym Twoim problemie? |
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sro Maj 20, 2009 3:43 pm
|
|
|
Na ten temat nic nie mówił, na razie miał wybadać czy zgodziliby się na mówienie po imieniu. Ale nie może się zabrać za to bo nie wie jak Bo chciałam, żeby tak to zakręcił, żeby to od strony jego rodziców wyszła propozycja, żebym mówiła im na "ty" |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 20, 2009 7:40 pm
|
|
|
Przy takim nastawieniu to myślę, że ze strony rodziców propozycja mówienia na "ty" nie wyjdzie. W mniemaniu osób starszych, konserwatywnych to brak poszanowania. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
yennefer
Dołączyła: 14 Wrz 2008 Posty: 641 Skąd: nowhere
|
Wysłany: Sro Maj 20, 2009 8:46 pm
|
|
|
Mówienie per pan/i jest zbyt zdystansowane, mówienie na "ty", jak zauważyła kryszka, może być odebrane jako brać szacunku. Może zatem opcja per "teść/teściowa" łącznie z formą bezosobową? |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 20, 2009 10:40 pm
|
|
|
A może mamo/tato ... (tu imię męża przyszłego)
Np. napijesz się mamo Janka herbaty? |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sro Maj 20, 2009 10:43 pm
|
|
|
kryszka napisał/a: | napijesz się mamo Janka herbaty? |
Dziękuję, żono Janka - nie
Ambrozjo, poczekałabym na rozwój wypadków. Nie ma co wyskakiwać przed szereg. Jeśli już zaproponują "mamę/tatę" - wtedy powiesz im to, co nam. A może szczęsliwie nie zaproponują ?
Moi nie zaproponowali, ale ja chlapałam mamo/tato już przed ślubem |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 20, 2009 10:46 pm
|
|
|
No co... staram się być twórcza. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw Maj 21, 2009 5:14 am
|
|
|
Kryszka, kreatywność jest w dzisiejszych czasach cechą bardzo pożądaną
Wracając do tematu na pewno zaproponują, bo kiedyś jego mama mi powiedziała, że chcieliby żebym już tak mówiła. Wtedy wybrnełam z tego, że za wczesnie, że przed ślubem nie. Ale teraz ślub coraz bliżej i zła jestem na siebie że tak asekurancko jej odpowiedziałam, bo mogłam powiedzieć że ciężko z tym będzie itd. |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
espina
Wiek: 43 Dołączyła: 25 Lip 2009 Posty: 154 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 05, 2009 9:52 pm
|
|
|
Ambrozjo a może zwracaj się nie do końca bezpośrednio do teściowej, tylko jakby poprzez Męża, np. chcąc zaproponować herbatę teściowej zwróć się do niego : "a może mama się napije herbaty?" nie będzie to mama - prawdziwa mama, a to słowo wyczekane przez teściową padnie i może uda się jakoś ją omamić.
oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie w każdej sytuacji to będzie rozwiązanie do wykorzystania, ale....
u mnie się sprawdza. problem z mówieniem per mamo do teściowej nie wynika ze złych układów, ale (jak na razie) z mojego jakiegoś wewnętrznego oporu. |
_________________
|
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Czw Sie 06, 2009 7:00 am
|
|
|
A ja postanowiłam,że jak teściowa po kościelnym powie,żebym do niej mamo mówiła to jej powiem,że teraz już za późno....Jesteśmy ze sobą 7 lat, od pół roku jako małżeństwo,a ja do niej nadal na pani mówię.Z resztą ona na cieście po cywilnym powiedziała coś takiego, że do kościelnego to ona nim jeszcze rządzi Co jej zapamiętałam... z resztą mam wrażenie,że ona uważa nasz cywilny za nieważny, ot tak sobie dla kaprysu
Więc jeśli po kościelnym zaproponuje,żeby mówić do niej mamo to powiem,że skoro jej "pani" przez 1,5 roku nie przeszkadzało to ja nie zamierzam mówić inaczej.Z resztą nie wiem czy przeszłoby mi "mamo" przez gardło |
_________________
|
|
|
|
|
ewcia29
Żoneczka i mamuśka
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Maj 2008 Posty: 384 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 06, 2009 9:08 am
|
|
|
niesia2708, Ale masz teściową!
niesia2708 napisał/a: | że do kościelnego to ona nim jeszcze rządzi | ma tupecik!!
Walcz bo jeszcze tobą bedzie rządzic po ślubie kościelnym he he he "mamusia" |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez ewcia29 Czw Sie 06, 2009 9:11 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
temidaaa
w ciągłym biegu...
Dołączyła: 29 Maj 2008 Posty: 541 Skąd: :)
|
Wysłany: Czw Sie 06, 2009 10:38 am
|
|
|
niesia2708 napisał/a: | Więc jeśli po kościelnym zaproponuje,żeby mówić do niej mamo to powiem,że skoro jej "pani" przez 1,5 roku nie przeszkadzało to ja nie zamierzam mówić inaczej |
i masz rację! Też bym tak zrobiła! |
|
|
|
|
paulposz
Dołączyła: 05 Sie 2008 Posty: 63 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 06, 2009 10:58 am
|
|
|
No to pięknie. Ja mam bardzo fajnych teściów którzy akceptują mnie pod każdym względem a ja i tak nie potrafię mówić do nich mamo, tato. Mam jakiś wewnętrzny opór. Dla mnie mama i tata to słowa bardzo cenne i trudno nagle w zasadzie obce osoby które mnie w wieku 26 lat poznały i zaakceptowały nazywać takimi wielkimi słowami. Po ślubie poinformowałam że pewnie dużo czasu upłynie zanim to usłyszą. Teraz stosuję różne formy czasami mówię bezosobowo, czasami na pan/pani a najczęściej teściówka i teściu. Dużo czasu upłynie. Mój mąż nie ma problemu bo po paru miesiącach znajomości moi rodzice zaproponowali formę po imieniu . szczęściarz |
_________________
|
|
|
|
|
koniczynka84
Wiek: 40 Dołączyła: 29 Wrz 2011 Posty: 1649 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 07, 2011 12:51 pm
|
|
|
Ja już po zaręczynach zaczęłam mówić do teściów mamo i tato, może dlatego że nigdy nie miałam dobrego kontaktu z rodzicami i nie miałam jakichkolwiek oporów. |
_________________
|
|
|
|
|
M4rcysi4
Wiek: 34 Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 4350 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Sro Gru 07, 2011 10:50 pm
|
|
|
Ja uważam, że taką, dość delikatną sprawę trzeba załatwić równie delikatnie. Najlepszym wyjściem moim zdaniem jest spokojna i szczera rozmowa z tym "przyszłym rodzicem", z którym mamy lepszy kontakt. Można powiedzieć, że mimo nadchodzącego ślubu nie czujemy się na tyle pewnie by zwracać się do nich na "mamo,tato" i czy moglibyśmy zwracać się po imieniu (lub zaproponować inny rodzaj zwrotu). Prawdopodobnie "przyszły rodzic" nie potraktuje tego jako atak na swoją osobę, no chyba, że jest to faktycznie delikatnie mówiąc ciężka osoba. Druga połowa duetu (jeżeli jest) dowie się o sprawie przez przekaz wiadomości |
_________________
|
|
|
|
|
|