Czy byłyście zaskoczone? |
Autor |
Wiadomość |
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 10:35 pm Czy byłyście zaskoczone?
|
|
|
xxxxxxxxx |
_________________ chez alma | |
Ostatnio zmieniony przez Alma_ Wto Sty 23, 2007 9:50 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 10:37 pm
|
|
|
No pewnie, choć trułam mu od jakiegoś czasu. Przyszedł do mnie do pracy i powiedział, że albo dzisiaj albo nigdy i idziemy wybierać pierścionek. Mało romantycznie, ale zaskoczenie pełne. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
katia
Wiek: 42 Dołączyła: 06 Lis 2005 Posty: 178 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 10:41 pm
|
|
|
Kompletna niespodzianka, ale ileż w tym romantyzmu
Naprawdę nie rozumiem dziewczyn,które chodzą z chłopakiem wybierać pierścionek, choć jestem w 100% tolerancyjna i wcale tego nie krytykuje
Tej "chwili " nigdy nie zapomnę- tego ogromnego wzruszenia, a nie byłoby tak wielkiego wzruszenia, gdyby wszystko było wczesniej zaplanowane |
|
|
|
|
Agnesia
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Maj 2005 Posty: 187 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 10:45 pm
|
|
|
Ja też Mojemu marudziłam od dość długiego czasu na temat ślubu.
Kiedy wreszcie sprawy mieszkaniowe stały się realne, to wybraliśmy się z Moim na poszukiwanie pierścionka. Wiedziałam też kiedy oświadczy mi się i mieliśmy mniej więcej zaplanowany ten dzień. |
_________________ Szczęśliwa żona i mama!!!
Cieplutkie pozdrowienia Gość
|
|
|
|
|
Lucky
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 748 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 10:58 pm Re: Czy byłyście zaskoczone?
|
|
|
Alma_ napisał/a: | Ł. do końca trzymał mnie w niepewności, "przemycił" pierścionek w bagażu na wakacje i do ostatniej chwili nie podejrzewałam zupełnie nic! Zdecydowanie mnie zaskoczył, ale muszę przyznać, że lubię takie niespodzianki :serduszka: |
to tak jak u mnie :brawa:
Wspoimnaliśmy coś o tym, ale D do końca zachowywał sie tak jakby jeszcze nie był gotowy; wiec w momencie gdy skapitulowałam i stwierdziłam ze nie bede robić nic na siłe, stało sie to na co czekałam |
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 7:43 am
|
|
|
Pełne zaskoczenie, choć CO? wisiało w powietrzu od południa.
Cytat: | Naprawdę nie rozumiem dziewczyn,które chodzą z chłopakiem wybierać pierścionek, |
I tu coś, co sie pewnie w głowie nie pomieści. Oczywiście, że pierścionek wybierałam ja... 2 tygodnie później |
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 9:25 am
|
|
|
My mieszkalismy juz razem i wtedy kiedy najbardziej sie tego niespodziewałam w Walentynki dostałam pierścionek i kwiatki.
Byłam zdziwiona, bo chociaz wiedziałam, że po zamieszkaniu razem wczesniej czy póxniej to nastapi to włąśnie wtedy kiedy o tym nie myslałam, się stało, ale to było bardzo miła niespodzianka.
Pierścionek kupował sam, miał kiedys tam wytyczne, podane przypadkiem :serduszka: |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 9:27 am
|
|
|
same zareczyny zaskoczeniem nie byly (historie juz znacie), ale pierscionek zdecydowanie tak. spodziewalam sie najpierw wczesniej, a potem ... pozniej |
_________________
|
|
|
|
|
Ankh
Dołączyła: 10 Mar 2006 Posty: 5 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 9:59 am
|
|
|
Mimo, iż znamy się sporo już lat, mieszkamy ze sobą od 3 lat, to zaskoczenie było i to ogromne, gdyż wcześniej mój ukochny zachowywał się tak jakby sprawy ślubne go nie dotyczyły. Pierścionek wybrał sam, choć miał wcześniej podane pewne wskazówki |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 10:00 am
|
|
|
Ankh napisał/a: | wcześniej mój ukochny zachowywał się tak jakby sprawy ślubne go nie dotyczyły |
Skąd ja to znam |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
Calinka
Wiek: 43 Dołączyła: 21 Lip 2005 Posty: 190 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 10:02 am
|
|
|
U mnie pełne zaskoczenie, nie wiedziałam, że to się stanie tego dnia, jechalismy odpocząć na weekend nad morze gdzie byli nasi przyjaciele i mielismy razem wrócić do Łodzi, a że Mielno to nasze zaczarowane miejsce to Misiek zdecydowaół się oświadczyć właśnie tam właśnie wtedy.
Pierścionek kupował sam jak był na delegacji w Toruniu więc nic nie podejrzewałam i jestem z niego bardzo dumna że trafił w mój gust . |
_________________
|
|
|
|
|
motylica
Firma more than a woman.
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Mar 2006 Posty: 588 Skąd: łdz
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 12:35 pm
|
|
|
na pewno wisiało coś w powietrzu
ale i tak pełne przemiłe zaskoczenie :):)
planowana kolacja w restauracji i kwiaty przed nie były dla mnie znakiem, bo jestem do tego dośc przyzwyczajona. chyba narzeczont specjalnie mnie wcześniej tym rozpieszczal aby potem uzyskac efekt zaskoczenia
nie zapomnę tego! |
|
|
|
|
Dotka
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Mar 2005 Posty: 562 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 4:47 pm
|
|
|
Ja byłam tego dnia bardzo zaskoczona. Oświadczył się z bukietem czerwonych róż. Wiedziałam, że to kiedyś nastapi bo P nie jeden raz mówił mi, że chcę być ze mna na zawsze (chodziło mu o ślub - chciał wiedzieć na czym stoi i czy ja myslę tak samo jak on). Tego samego dnia wybrałam sobie pierścionek. Tydzień później byłu zaręczyny oficjalne. |
_________________
|
|
|
|
|
bajeczka
Wiek: 44 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 940 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 8:42 pm
|
|
|
Odbyły sie w Walentynki ubiegłego roku. Spotkalismy sie po południu i gdy usłyszałam, że może do domu pojedziemy zamiast się po mieście włóczyc cos mnie tchnęlo. I miałam rację :serduszka: |
_________________
Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość |
|
|
|
|
motylica
Firma more than a woman.
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Mar 2006 Posty: 588 Skąd: łdz
|
Wysłany: Pon Mar 20, 2006 12:56 pm
|
|
|
czyli jednak niespodzianki są super
miło jest być mile zaskoczoną |
_________________ |
|
|
|
|
ewcia
Dołączyła: 12 Sty 2006 Posty: 15 Skąd: ŁÓdź
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 4:54 pm
|
|
|
Moje zaręczyny odbyły się prawie 4 lata temu, w Naszą pierwszą rocznicę. Było to kompletne zaskoczenie i niesamowite przeżycie. Olbrzymi bukiet czeronych róż, pierścionek i mój Miś. Na samo wspomnienie robi się cudnie. Tym bardziej, że był to strzał w 10, gdyż 7.10. się pobieramy. Jestem taaaaaaka szczęśliwa. |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 5:12 pm
|
|
|
Ja mam nadzieję, że będę zaskoczona ...
Tak chciałabym sięż doczekać tego dnia ... Ale do oficjalnych zaręczyn 3 miechy zostały to oświadczyny pewnie tuż tuż |
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 5:35 pm
|
|
|
Ja nie bylam. Wiedzialam kiedy sie odbeda i nie moglam sie doczekac. Ale pierscionek mnie zaskoczyl bardzo |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
Zosiek [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Maj 14, 2006 11:52 am
|
|
|
Mnie nic nie zaskoczyło bo wszystko zaplanowaliśmy razem! nie miałam typowych oświdczyn tylko oficjalne zaręczyny. Trzochę mi przykro z tego powodu, ale cóż chyba jestem zbyt dużą romantyczką!! |
|
|
|
|
Olusia
Wiek: 41 Dołączyła: 18 Kwi 2006 Posty: 264 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 14, 2006 1:17 pm
|
|
|
Ja byłam zaskoczona. Choć wiedziałam, że mój T. ma mi sie oświadczyć, ale nie wiedziałam dokładnie kiedy. I zaskoczył mnie jak ukleknął przede mną i się oświadczył. |
_________________
|
|
|
|
|
Atka83
Wiek: 41 Dołączyła: 17 Lut 2006 Posty: 9 Skąd: Z.G
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 3:27 pm
|
|
|
Chociaż już dawno rozmawiliśmy o naszych zareczynach,to jednak były one dla mnie niespodzianką Mój ukochany sam wybierał pierscioneczek. Niespodziewałam się,że mi się oświadczy akurat wtedy |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Atka83 Pon Lip 17, 2006 3:28 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Agati
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Kwi 2006 Posty: 278 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 3:37 pm Re: Czy byłyście zaskoczone?
|
|
|
Lucky napisał/a: | Wspoimnaliśmy coś o tym, ale D do końca zachowywał sie tak jakby jeszcze nie był gotowy; wiec w momencie gdy skapitulowałam i stwierdziłam ze nie bede robić nic na siłe, stało sie to na co czekałam |
U mnie było prawie identycznie. Ostatecznie i miejsce i czas i pierścionek były zupełną cudowną niespodzianką |
_________________
Ach... 16.06.2007. |
|
|
|
|
Edi
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Cze 2005 Posty: 430 Skąd: sprzed komputera
|
Wysłany: Czw Lip 20, 2006 8:56 pm
|
|
|
Ja nie byłam zaskoczona bo razem wybieraliśmy pierścionek. Oczywiste było, że po prostu niedługo go dostanę ... i nie było niespodzianki. Ale smutno mi z tego powodu nie jest. |
_________________ Ja chce powtórki z 23 września 2006 !
|
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 20, 2006 9:06 pm
|
|
|
Zosiek napisał/a: | Mnie nic nie zaskoczyło bo wszystko zaplanowaliśmy razem! nie miałam typowych oświdczyn tylko oficjalne zaręczyny. Trzochę mi przykro z tego powodu, ale cóż chyba jestem zbyt dużą romantyczką!! |
Ja też nie byłam zaskoczona...no może nie zupełnie. Pierwsze takie nasze "mini" zaręczyny odbyły sie niespodziewanie...tak z zaskoczenia. Ale one nie były takie na 100% poważne bo były krótko po poznaniu się... Były szczere, oczywiście przyjęte ale bez pierścionka, bez nastrojowej muzyki tylko w piżamie w środku nocy...Dlatego mówię że były nie dokońca takie "prawdziwe i wymarzone".Ale były.
Natomiast te "prawdziwe"z pierścionkiem...były bez zaskoczenia i razem przygotowywane (w 80% przygotowywał je S. ja tylko wtórowałam).
Ale nie żałuję. Bo równie mocno przeżywałam te bez zaskoczenia jak te z zaskoczeniem... |
_________________
|
|
|
|
|
Klaudia22
Dołączyła: 16 Mar 2006 Posty: 139 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 2:41 pm
|
|
|
Jak już pierscionek był nabyty to już sie wszystkiego i o każdej porze spodziewałam |
_________________ Ślub tuż tuż... |
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 31, 2006 10:46 pm
|
|
|
To ja tak na gorąco powiem jestem zaskoczona, nie spodziewałam ani trochę. |
Ostatnio zmieniony przez Agatka_P Wto Kwi 10, 2007 2:22 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Misiamo
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 241 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 21, 2006 9:39 pm
|
|
|
Ja byłam bardzo zaskoczona. Spodziewałam sie zaręczyn w kwietniu (mam urodziny) lub w maju (nasza rocznica bycia ze soba), a marzec zupełnie mnie zaskoczył. |
|
|
|
|
Lamia_Kiren
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Wrz 2006 Posty: 13 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 29, 2006 11:50 am
|
|
|
Ja byłam bardzo zaskoczona i porą i miejscem...oboje jesteśmy ekstremistami i górołazami, wiec w sumie nie powinnam byc w szoku. Ale oświadczyny w dolinie górskiej 1go stycznia w głębokim śniegu były nawet jak na mnie, dosyc niespodziewane. Ale, warto było |
Ostatnio zmieniony przez Lamia_Kiren Pią Wrz 29, 2006 11:59 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
eir
Wiek: 38 Dołączyła: 19 Sie 2006 Posty: 34 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 29, 2006 12:08 pm
|
|
|
A ja bylam totalnie zaskoczona oswiadczynami, pierscionkiem no i tym, ze w ogole R. planuje slub, bo ja jakos nie myslalam o tym wczesniej za bardzo. |
|
|
|
|
Olinek
Wiek: 44 Dołączyła: 10 Sie 2006 Posty: 7 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 29, 2006 6:52 pm
|
|
|
Czy byłam zaskoczona??.. Oj byłam Owszem rozmawialismy o wspólnej przyszłości, o ślubie też ale jakoś nie konkretnie. A tu proszę Kiedy wróciłam z delegacji zastałam pokój cały w białych (moich ulubionych ) różach i świecach..czerwone winko i mój Ukochany...:) Pieknie było Pikanterii dodał fakt, że było to 13 czerwca
|
|
|
|
|
Suelen
Wiek: 39 Dołączyła: 15 Sty 2007 Posty: 1258 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pią Sty 19, 2007 11:59 pm
|
|
|
Wiedziałam, że kiedyś tam się oświadczy, sama lekko go nakierowywałam na piesrścionek, od tamtego momentu wiele czasu mineło. Ale kiedy to sie stało to było totalne zaskoczenie, przyjechał po mnie po treningu ja ubrana na luzie, zmęczona, czerwona, marząca tylko o kąpieli...wygląd swój oceniam na 2-. Pamietam to był czwartek, a jak wyszedł, wrócił z kwiatami i ukląkł to zabrakło mi słów. |
_________________
19.09.2009 |
Ostatnio zmieniony przez Suelen Sob Sty 20, 2007 7:13 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
agnienia
Wiek: 39 Dołączyła: 03 Sty 2007 Posty: 66 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 20, 2007 6:05 pm
|
|
|
Hmmm...ja nadal jak o tym myśle, to sie wzruszam....byłam mega zaskoczona! choć o mały włos bym nie znalazła pierscionka, bo Ł. miał go w aparacie, tam gdzie ja trzymałam husteczki..który były mi akurat potzrebne ...ale on mnie jakoś zagadał i nie znalazłam:)
A potem...uklęknął przede mną na łące na spacerze..hmmmm:) chyba lepiej jest nie wiedzieć wcześniej:) |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 20, 2007 8:03 pm Re: Czy byłyście zaskoczone?
|
|
|
Alma_ napisał/a: | Kobietki, czy oświadczyny były dla Was zaskoczeniem(...)? |
Nie, nie były. |
_________________
|
|
|
|
|
Nadia1982
Dołączyła: 16 Sty 2007 Posty: 68 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 11:09 pm :)
|
|
|
Hejka
Były zaskoczeniem.Ale spodziwalalam sie ich w te wakacje...bo moj Misiek uwielbia Mazury i zagle.....a mielismy jechac w sierpniu.No a wyszlo ze nad Morskim Okiem w grudniu:)Na Mazury nie pojedziemy w tym roku bo mamy ślub we wrześniu:) |
_________________ Nadia |
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Wto Sty 23, 2007 11:50 pm
|
|
|
Byłam niesamowicie zaskoczona.. w ogóle się nie spodziewałam... nie rozmawialiśmy raczej o zaręczynach ani o ślubie tzn rozmawialiśmy, ale w bardzo dalekiej perspektywie i tak bardziej ogólnikowo. Z resztą Bastek wiedział, że wolałabym, zeby zaręczyny były dla mnie niespodzianką, że nie chciałabym aby się czymkolwiek zdradził, żadna kolacja przy świecach w restauracji nic z tych rzeczy... |
|
|
|
|
karolina
Wiek: 39 Dołączyła: 27 Sie 2006 Posty: 140 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Sro Sty 31, 2007 7:02 pm
|
|
|
Bylam zaskoczona jak CHOLERA oto fotki dla potwierdzenia moich slow:
Oswiadczyny byly dla mnie totalnym zaskoczeniem i moja reakcja oraz minaa doskonale o tym swiadcza
ale o co chodzi???
oooo kurczeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
TAK :inlove:
tutaj sie splakalam jak bobr
tutaj bylam w takim szoku,ze nie wiedzialam co mam zrobic w tym momencie
tutaj dochodzilam do siebie ale ciagle bylam |
_________________
13.09.2008 |
|
|
|
|
Cytrynka81
Dołączyła: 17 Cze 2007 Posty: 33 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Nie Cze 17, 2007 11:53 am
|
|
|
Hmm u mnie bylo tak ze planowalismy wyjazd nad morze srodziemne,wiec przed wyjazdem czulam ze moze moj kotek mi sie oswiadczyc poczas naszych wakacji.Ale na wyjezdzie bywaly dni ze sie klocilismy,raz padlo zdanie z jego ust "Mam juz dosc" i w tym momencie pomyslalam ze przepadlo przez te klotnie.Ale nastepnego dnia (mimo ciezkiego nastroju po klotniach) otrzymalam pierscionek zareczynowy,chociaz z 30 min przed ta chwila cos wisialo w powietrzu;) |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Cze 17, 2007 12:39 pm
|
|
|
Karolina fajnie, że masz taką dokŁadną dokumentację. Będziecie mogli wkleić te fotki do albumu ze zdjęciami ślubnymi (oczywiście jako pierwsze) |
|
|
|
|
Abudabi
żona swojego męża
Wiek: 40 Dołączyła: 18 Kwi 2007 Posty: 434 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Cze 17, 2007 11:04 pm
|
|
|
Karolina ależ będziesz miała pamiątkę
Ja byłam zaskoczona. M. planował zaręczyny w czasie wyjazdu w góry, ale jak twierdzi, od momentu kiedy kupił pierścionek szukał okazji, bo się zaczął bardzo denerwować
Nie chciał czekać na góry, no to Łagiewniki. No to ja 40 stopni gorączki, i nici z Łagiewnik. I tak zawsze CO?.
(No dobra, nie byłam znowu taka "marysia" widziałam, że przymierzał moje pierścionki )
W każdym razie, 5 marca wieczorem straszliwie się pokłóciliśmy. I ja taka zapłakana, rozmazana i zapuchnięta od płaczu, a on chlas na kolanko
I tak oto.
?adnych róż, świec. Bo M., nie jest specjalnie romantyczny
W każdym razie piękna tego wieczoru byłam jak nigdy |
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Pon Cze 18, 2007 12:26 am
|
|
|
Abudabi cudne oświadczyny! właśnie takie coś podoba mi się najbardziej, to jest najpiękniejsze nie spodziewasz się i proszę taka niespodzianka... to są prawdziwe oświadczyny |
_________________ |
|
|
|
|
Abudabi
żona swojego męża
Wiek: 40 Dołączyła: 18 Kwi 2007 Posty: 434 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 18, 2007 1:14 pm
|
|
|
=MiLi= napisał/a: | Abudabi cudne oświadczyny! właśnie takie coś podoba mi się najbardziej, to jest najpiękniejsze nie spodziewasz się i proszę taka niespodzianka... to są prawdziwe oświadczyny |
MiLi widzę też buszujesz po nocy
No cudne cudne, ale gdyby mi ktoś zrobił zdjęcie tak jak Karolinie, to by trudno było orzec, czy to zaręczyny, czy mnie właśnie porzucono |
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Pon Cze 18, 2007 1:48 pm
|
|
|
Ano zdarza się
Hehe ale właśnie to jest najpiękniejsze! Oświadczyny to straszniem osobista sprawa, nie chciałąbym, zeby ktoś mi robi wtedy zdjęcia, to bardzo intymna chwila, nie na pokaz, a pamiątkę się ma w postaci uczucia w sercu Moje też były zupełnie z zaskoczenia, podczas zwykłego dnia u S. Takie jak sobie wymarzyłąm czyli z zaskoczenia |
_________________ |
|
|
|
|
Gwiazda
Wiek: 44 Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 10 Skąd: Poddębice
|
Wysłany: Pon Cze 18, 2007 3:37 pm
|
|
|
Mnie Karol zaskoczył podczas naszego wyjazdu do Zakopanego. Byliśmy tak ze znajomymi. Traf chciał że wybraliśmy termin naszego urlopu na luty. I właśnie 14 lutego od rana się ostro pokłóciliśmy, potem miałam focha na niego. A wieczorem panowie zaprosili nas na Krupówki. Jak jechaliśmy samochodem to mój facet jakoś dziwnie się zachowywał, był stasznie milczący. Jak już dotarliśmy na miejsce to panowie powiedzieli że jeden z nich zostawił komórkę w samochodzie i ze zaraz do nas wracają. Tak więc stałyśmy sobie z koleżanką na środku Krupówek i nagle.............. widzę że ludzie którzy zbliżali się w moją stronę nagle stają na ulicy jak wryci i stoją jak posągi dziwnie się wpatrując we mnie. Więc się odwracam --------a tam mój Karol z wieeeelkim bukietem czerwonych róż na kolanach z pierścionkiem. Zupełnie się nie spodziewałam!!!!!! Wszyscy się na nas patrzyli bo było tego dnia stasznie tłoczno, a ja dodatkowo wzbudzałam zainteresowanie ze względu na rozmiar mojego bukietu. |
_________________ "Człowiek kochany jest jak słońce:
opromienia swoją rzeczywistość i otoczenie" |
|
|
|
|
gosia83
Dołączyła: 13 Cze 2007 Posty: 17 Skąd: anglia/lodz
|
Wysłany: Pon Cze 18, 2007 6:02 pm
|
|
|
ja przeczuwalam, ze to moze sie stac, ale nie do konca wierzylam a im wiecej o tym myslalam, to wiekszy strach mnie ogarnial...nie to, zebym nie chciala, ale to jednak ZARECZYNY
Pojechalismy na wakacje, Grecka wyspa Kos, przepieknie, goraco, nasze pierwsze wspolne wakacje i wlasciwie moje pierwsze w cieplym kraju...Kolacja wieczorem w hotelu, a potem siedzielismy na laweczce wpatrujac sie w gwiazdy...i nagle moj D. zaczal temat wspolnej przyszlosci, jakby chcial sie upewnic, ze chce z nim byc No i wyjal male pudeleczko Serducho walilo mi jak szalone, oczywiscie powiedzialam YES (narzeczony Anglikiem) a potem sie splakalam ze szczescia oczywiscie. Biedny nosil sie z tym zamiarem od poczatku przyjazdu i czekal na odpowiedni moment. Pierscionek wybral sam i uwazam ze jest przesliczny! Echhh milo bylo |
|
|
|
|
Agha [Usunięty]
|
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 3:34 pm
|
|
|
U mnie mimo, że wszystko było zaplanowane (zaręczyny w gronie rodziny w czasie świąt) był i strach i zaskoczenie.
Mój K. stanął na wysokosci zadania wszystko ładnie poprowadził, i wstęp i proszenie rodziców i same oświadczyny, wszystko było dla mnie nowością. No i na końcu pierścionek, który sam wybierał... |
|
|
|
|
MałaMi1
Dołączyła: 08 Paź 2007 Posty: 5375 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Pon Paź 15, 2007 11:10 pm
|
|
|
Byłam zaskoczona, gdyz w ogóle się tego nie spodziewałam w danej chwili.... Ale było to najmilsze zaskoczenie w moim życiu |
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lis 17, 2007 1:52 pm
|
|
|
calkowicie mnie zaskoczyl, ale fajnie bylo. wzruszenie trwalo ze 3 dni |
|
|
|
|
fastyna
rudzielec :)
Wiek: 39 Dołączyła: 28 Wrz 2007 Posty: 582 Skąd: Rawa Mazowiecka
|
Wysłany: Sob Lis 17, 2007 2:46 pm
|
|
|
Pewnie, że tak Wszystko było organizowane w konspiracji razem z moją najlepszą koleżanką... Ale samym momentem zaręczyn byliśmy zaskoczenia obydwoje |
_________________
|
|
|
|
|
panna rozyczka
Wiek: 41 Dołączyła: 25 Mar 2007 Posty: 215 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 11, 2008 9:04 am
|
|
|
Były zskoczeniem, ze w tym a nie innym dniu ( zaduszki , późno wieczorem). Spodziewałam się ich następnego dnia:)(he he). Tak naprawdę to od dłuższego czasu wiedziałam, że zamówił u jubilera, że są problemy z odebraniem itd. CZekałam od sierpnia:) |
_________________
|
|
|
|
|
Aniaa
Wiek: 40 Dołączyła: 06 Sie 2007 Posty: 159 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 11, 2008 5:22 pm
|
|
|
W życiu nie byłam bardziej zaskoczona. |
_________________
|
|
|
|
|
|