Niezdecydowany narzeczony |
Autor |
Wiadomość |
Natalka
Wiek: 37 Dołączyła: 04 Sty 2007 Posty: 46 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 25, 2007 2:57 pm Niezdecydowany narzeczony
|
|
|
Dziewczyny czy spotkałyście sie z zachowaniem zasiadania na laurach waszych narzeczonych? mój po zareczynach nie chce rozmawiać o ślubie, mieszkaniu, dzieciach. Uważa że to za wcześnie i nie ma o czym gadać, tym bardziej o dacie ślubu czy przyszłości. słyszałam o takich facetach którzy po zareczynach uważają że sie określili i wiecej robic nie musza niewykluczając staran o narzeczoną itp. czy coś podobnego wam sie zdarzyło?czy raczej macie odważnych mężczyzn? |
|
|
|
|
*lmyszka
Moderator EL jak elmyszka :P
Wiek: 41 Dołączyła: 26 Lis 2006 Posty: 2328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 25, 2007 3:05 pm
|
|
|
Wiesz co Natalka wydaje mi się że to nie kwestia odwagi, my z narzeczonym akurat najpierw zaczęliśmy załatwiac sprawy ślubu a potem sie zaręczyliśmy, więc nie miałam tego problemu, ale jeśli chodzi o wszelkie formalności typu szukanie sali, orkiestry robiłam JA, M. jakos nie miał do tego serca ani chyba zbyt dużych chęci, może rozwiązaniem będzie jak sama się tym zaintersujesz a jemu przedstawisz konkretne pomysły i wtedy on na to inaczej spojrzy
bądź twarda i nie daj się zwieść, przcież ślub nie mósi być zaraz po zaręczynach, zalezy to od waszej indywidualnej sytuacji |
_________________
|
|
|
|
|
madzia8181
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Paź 2006 Posty: 701 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 09, 2007 10:19 am
|
|
|
Natalko a ile jestescie zaręczeni? Masz 20 lat, tak? Moze faktycznie jest jeszcze czas zeby o tym rozmawiać ? |
_________________
|
|
|
|
|
kiciucha
Wiek: 40 Dołączyła: 22 Sie 2006 Posty: 913 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 09, 2007 10:51 am
|
|
|
ja tez uważam ze powinnaś sama wyjść z inicjatywa, ale nie wymuszać na Nim nic na siłę. Jak bedzie gotowy to sam zaproponuje abyscie jechali coś załatwić, czy zobaczyć. Mój M tez zaraz po zaręczynach był trochę ociągły na te sprawy, ale szybko się nakrecił i teraz stopniowo łatwimy sobie formalnosci....
Daj mu troszkę czasu niech sie oswoii z ta myslą.... |
_________________
|
|
|
|
|
agnienia
Wiek: 39 Dołączyła: 03 Sty 2007 Posty: 66 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 09, 2007 1:58 pm
|
|
|
Na pewno nie należy robic nic na siłe, bo to moze dać odwrotny skutek..ale skoro Tobie na tym zależy powinnaś z nim o swoich obawach powiedzieć...może on też ma swoje obawy(w sensie organizacji itp)..to są ważne decyzje o których należy ze soba rozmawiać..szczera rozmowa zawsze pomaga..
poza tym tak sobie mysle, ze to nie jest nieodważne. Moze Twoj narzeczony chce najpierw troche popracować, uwi Wam gnizdko:) bo w dzisiejszym świecie ciężko jest dwojgu ludziom tak z biegu zaczynac nowe życie...może jest po prostu odpowiedzialny...
trzymam kciuki!!! |
Ostatnio zmieniony przez agnienia Pią Lut 09, 2007 2:00 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
jpuasz
Dołączyła: 17 Maj 2006 Posty: 1210 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 09, 2007 2:55 pm
|
|
|
Ja również uważam, że powinnas dac mu czas na oswojenie się z nową sytuacją W końcu i jemu przestanie wystarczać "bycie zaręczonym" i zacznie myśleć o slubie Musisz cierpliwie poczekać, albo delikatnie go naprowadzić - powinno zadziałać |
_________________ Pozdrawiam
Paulina
|
|
|
|
|
Natalka
Wiek: 37 Dołączyła: 04 Sty 2007 Posty: 46 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 10, 2007 5:07 pm
|
|
|
Bardzo dziękuje Wam za pomoc, myśle że macie racje. Nie ma sie do czego spieszyć skoro i tak wiadomo że prędzej czy później przestanie bać sie kościoła. dzięki dziewczyny:) |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Pon Mar 12, 2007 8:00 pm
|
|
|
Natalko, jak tam ?
Sytuacja ulega poprawie ? |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 10:25 am
|
|
|
ja uważam, że na jakiś czas powinnaś zamknąć ten temat (zgadzam się z madzią8181), ale nie pozwolić też na to żebyś była nieszczęśliwa, bo nie wiadomo kiedy ten strach zginie. pozdrawiam |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
dominiqsz
Wiek: 40 Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 1224 Skąd: Aleksandrów Ł.
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 4:23 pm
|
|
|
a czy macie juz ustalona date ślubu? czy przed zareczynami omawialiście kiedy miałby być ten dzien? |
_________________
|
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 12:09 pm
|
|
|
Natalko, co tam u Was, już lepiej? |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 12:25 pm
|
|
|
w naszym przypadku byŁo tak, że zamieszkaliśmy razem, po 4 miesiącach Criss się oświadczyŁ a dopiero po póŁ roku zdecydowaŁ się wyznaczyć datę ślubu, co wcale nie znaczy, że piał z tego powodu z radości |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 12:34 pm
|
|
|
szybciutko wiedzieliście, że chcecie być razem u nas też tak było, ale ja jeszcze uczyłam się w liceum a M. był już w Łodzi na studiach. jeżeli chodzi o zaręczyny i ślub to my bardzo szybko chcieliśmy obydwoje, ale były inne przeszkody np. mój wiek |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 12:45 pm
|
|
|
tyle że przed wspólnym zamieszkaniem byliśmy razem ponad 4 lata a znaliśmy się jeszcze dŁużej |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 12:52 pm
|
|
|
to my po dwóch latach zamieszkaliśmy razem |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
soseczka
Dołączyła: 07 Lis 2006 Posty: 164 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 5:16 pm
|
|
|
my zamieszkalismy razem po 4 latach i zaraz po tym jak juz zamieszkallismy razem zaczelismy powoli myslec o slubie mimo mojego mlodego wieku (20)
TRZYMAJ SI? Gość |
_________________ ...:::21.07.07:::...
.. :::GDYBY NIE TY..... |
|
|
|
|
hawwa
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Paź 2006 Posty: 99 Skąd: Łódź i...
|
Wysłany: Czw Mar 22, 2007 2:01 pm
|
|
|
Rozumiem obawy Natalki ale uwazam ze sa zupelnie niepotrzebne. Zareczyny nie oznaczaja, ze trzeba OD RAZU wyznaczac date slubu i zaczac organizacje. To czas, kiedy powoli mozna oswajac sie z mysla o slubie i zamazpojsciu. Pomijajac, ze 20 lat to i tak wczesnie na taki krok to narzeczenstwem trzeba sie cieszyc. My zareczylismy sie po ponad 4 latach znajomosci i 3 latach mieszkania razem. Moj narzeczony mial czas dojrzec do tej decyzji, dzieki czemu jest pewien ze tego chce. Faceci juz tak majá... A ja wole brac slub z kims kto tego bardzo chce i jest pewien a nie z kims kto czuje sie przymuszony. |
_________________
|
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 1:55 pm
|
|
|
hawwa napisał/a: | Moj narzeczony mial czas dojrzec do tej decyzji, dzieki czemu jest pewien ze tego chce. Faceci juz tak majá... |
z moim M. tak nie było jeżeli facet się oświadcza, to oznacza to, że chce spędzić z tą osobą życie (przynajmniej ja to tak rozumiem)...
nie rozumiem czegoś takiego jak dojrzewanie do decyzji o ślubie po zaręczynach. albo się chce z kimś być albo nie.
przygotowania ślubne trwają zazwyczaj ponad rok, więc wtedy można się nacieszyć narzeczeństwem |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
Ilona83
Wiek: 41 Dołączyła: 18 Sty 2007 Posty: 166 Skąd: Brzeziny
|
Wysłany: Nie Kwi 01, 2007 7:24 pm
|
|
|
mój też był stanowczy tylko w dzień zaręczyn trochę się wszystkiego wystraszył ale mu przeszło |
_________________
|
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Pon Kwi 02, 2007 12:03 pm
|
|
|
my obydwoje bardzo właśnie czekaliśmy żeby w końcu ustalić datę ślubu i rozpocząć przygotowania |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
MonikaZgierz
Wiek: 40 Dołączyła: 19 Lut 2007 Posty: 191 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pon Kwi 02, 2007 7:33 pm
|
|
|
My po pół roku znajomości zamieszkaliśmy razem. Po roku i czterech miesiacach od zamieszkania zaręczyliśmy się i w tym samym tygodniu zarezerwowaliśmy salę. Tak więc na każdego przyjdzie pora. |
|
|
|
|
dominiqsz
Wiek: 40 Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 1224 Skąd: Aleksandrów Ł.
|
Wysłany: Pon Kwi 02, 2007 7:49 pm
|
|
|
Jak się macie Natalko? Jak twój narzeczony? Zaczeliscie juz rozmowy o ślubie? |
_________________
|
|
|
|
|
sauvignon_blanc
Wiek: 41 Dołączyła: 09 Sty 2007 Posty: 155 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Kwi 02, 2007 9:12 pm
|
|
|
Moje kochanie potrzebował tylko 7,5 roku żeby się oświadczyć
A zaraz po zaręczynach zaczęliśmy szaleństwo przygotowań.
Ale gdybyśmy mieli pobyć narzeczonymi bez planów przez kilka miesięcy too by mi nie przeszkadzało |
_________________ Szczęśliwa mężatka. |
|
|
|
|
edys_lu
Wiek: 40 Dołączyła: 08 Lut 2007 Posty: 328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 15, 2007 3:28 pm
|
|
|
my jestesmy razem 5,5 roku i to ja zawsze odwlekalam decyzje o slubie, a g wrecz przeciwnie - ciagle nalegal...
Pamietam pierwsza rozmowe o slubie bylo to rok po tym jak zaczelismy byc razem, ale czekalismy tylko dlatego ze wtedy mielismy 18 lat...
Ale ja od G nigdy nie uslyszalam ze to jeszcze nie teraz...nawet przed oswiadczynami, byl taki zestresowany, myslalam ze sie podda i bedzie chcial to odlozyc, ale nie, bardzo mnie zaskoczylo wtedy jego zachowanie - oczywiscie pozytywnie
Uwazam ze mezczyzna powinien sobie wszystko przemyslec przed oswiadczynami, a nie po dopiero dojrzewac do decyzji...a co jesli nie dojrzeje?? zrywac zareczyny??...my juz znalismy date i wszystko bylo ustalone... |
_________________
Szczęśliwy dzień - 16.08.2008
Pozdrawiam i życzę miłego dnia Gość |
|
|
|
|
hawwa
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Paź 2006 Posty: 99 Skąd: Łódź i...
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 9:57 pm
|
|
|
Nie wiem czy zostalam dobrze zrozumiana: nie mialam na mysli dojrzewania do slubu po zareczynach ale PRZED NIMI. Zareczyny sa stanowczym powiedzeniem: chcemy byc razem. |
_________________
|
|
|
|
|
ales
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 72 Skąd: Łódź i Pabianice
|
Wysłany: Wto Paź 23, 2007 1:22 pm
|
|
|
my najpierw ustalilismy że chcemy byc razem, mieć dzieci a dopiero później zdecydowaliśmy się na zakup pierścionka i ustalenie daty ślubu.
tak troche odwrotnie |
_________________
Miło Cię widzieć Gość |
Ostatnio zmieniony przez ales Wto Paź 23, 2007 1:23 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Wto Paź 23, 2007 1:33 pm
|
|
|
tzn., że już macie jakieś Pociechy??? |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
ales
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 72 Skąd: Łódź i Pabianice
|
Wysłany: Wto Paź 23, 2007 1:47 pm
|
|
|
nie, jeszcze nie mamy |
_________________
Miło Cię widzieć Gość |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 23, 2007 2:16 pm
|
|
|
Moim zdaniem być razem i pitolić głupoty bardziej lub mniej poważne o przyszłym wspólnym życiu to można latami. A zaręczyny, czy choćby oświadczyny są konkretną deklaracją, że chcemy wziąć ślub. I nie może być tak, że skoro się oświadczyłem to na razie mam spokój. Jeśli są jakeś przeszkody w rychłym zawarciu małżeństwa typu żałoba, wiek, studia, plany życiowe to można przecież przewidzieć kiedy ustaną i ustalić wspólnie przybliżoną datę ślubu lub chociaż rok, w którym chcemy się pobrać.
Po co nosić pierścionek zaręczynowy i nazywać się narzeczeństwem jeśli de facto nie planujemy ślubu? Ze strony faceta chyba tylko po to żeby mu panna nie uciekła, a ze strony kobiety żeby się pochwalić pierścionkiem przed koleżankami.
Zaręczyny to dla mnie taka mała przysięga i pierwszy krok do przodu, który musi być poparty tym najważniejszym krokiem w związku. |
|
|
|
|
Anuszka
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Maj 2007 Posty: 157 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 3:07 pm
|
|
|
Zalozycielka tematu chyba nas juz nie odwiedza:D
Jak dla mnie wystarczyloby potraktowac glowe delikwenta obuchem:) A w wersji bardziej cywilizowanej, po prostu powaznie porozmawiac.
Na spokojnie, uswiadomic mu co sie czuje, czego sie oczekuje.
Ale jak dla mnie w dzisiejszych realiach uwazam, ze 20 lat to troche za wczesnie na malzenstwo (patrzac na obecne 20-latki, nie mowiac juz o plci brzydkiej, ktora moim zdaniem w wieku 20 lat nie jest w ogole gotowa do malzenstwa...)
I fakt, jak widze niektore zareczone mlode dziewczeta tez mi sie nasuwa mysl o chwaleniu sie przed kolezankami |
_________________ Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.
Phil Bosmans |
Ostatnio zmieniony przez Anuszka Sro Paź 24, 2007 3:08 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 3:28 pm
|
|
|
No wiesz mam nadzieję że to co napisałas o tych 20 sto latkach to tylko o ogóle. Bo ja i mój facet nie zaręczylismy sie żeby sie pochwalić i uważam że jestem dojrzałam do slubu. Z reszta tak na prawde nie wiem co wiek ma tu do rzeczy. Jestemy razem 6 lat, 2 lata po zaręczynach i mieszkamy razem 1,5 roku. Na co mamy czekać? Az skończe 23 lata które spowodują że inni będa postrzegac mnie jako osobe dojrzała i gotowa do małżeństwa?
Chyba nie mozna w ten spsób oceniać.. |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
Anuszka
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Maj 2007 Posty: 157 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 4:00 pm
|
|
|
Jasne, generalizuje.:>
Ale mialam okazje poobserwowac ludzi zaraz po liceum i na pierwszych latach studiow (mam siostre w wieku 20 lat). To sa cudowni, inteligentni ludzie, ale sami przyznaja, ze wola sie "wyszumiec", niz myslec o malzenstwie.
Znam jeszcze takie dziewczyny, ktore malzenstwo identyfikuja z jednym dniem, kiedy wygladaja pieknie, sa ubrana w wymarzona suknie i wszyscy je podziwiaja...
Jezeli chodzi i plec przeciwna to z obserwacji wnioskuje, ze mezczyzna dojrzewa do malzenstwa bardziej blizej 30tki, niz 20tki... (tzn zaczyna odczuwac faktyczna potrzebe stabilizacji, a nie ulega presji)
Ale moze ja nie znam powaznych, dojrzalych do malzenstwa 20latkow:P
(zeby bylo jasne, moj M. ma 31 lat, ja 24, znamy sie od 7 lat, razem jestesmy 3 lata, mieszkamy razem 2 lata, a oficjalnie zareczylismy sie w kwietniu;) |
_________________ Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.
Phil Bosmans |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 4:24 pm
|
|
|
A no i żeby było jasne ja ma 20 lat a moj narzeczony 25 |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
Anuszka
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Maj 2007 Posty: 157 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 5:01 pm
|
|
|
Ale to może być też kwestia środowiska, w którym żyjemy...
Wśród naszych znajomych właściwie jestem jedną z najmłodszych panien młodych:) |
_________________ Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.
Phil Bosmans |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 6:03 pm
|
|
|
No możliwe. Wśród moich znajomychsluby biorą ludzie w wieku 21-23 lata
Także może faktycznie dlatego.
Ja tez będe miała 21 więc może dlatego dla mnie to nie jest dziwne |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
Duchna
Dołączyła: 23 Paź 2007 Posty: 20 Skąd: łódź
|
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 7:47 pm
|
|
|
A ja dziewczyny jestem z moim narzeczonym od 7 lat Oświadczył mi się po roku znajomości jak zdawałam maturę, a dopiero teraz wyznaczyliśmy datę na przyszły rok we wrześniu... a jestem na 5 roku studiów teraz. Może wynikało to z tego, że chcieliśmy poczekać ze ślubem jak będę kończyć studia. Ale troszkę mnie to irytowało pomału bycie ciągle "wieczną" narzeczoną |
Ostatnio zmieniony przez Duchna Sro Paź 24, 2007 7:48 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Anuszka
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Maj 2007 Posty: 157 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 25, 2007 1:16 pm
|
|
|
Duchna, a rozmawialiscie w tym czasie o slubie? o dzieciach, o wspolnej przyszlosci?:) |
_________________ Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.
Phil Bosmans |
|
|
|
|
juliazuk
Wiek: 43 Dołączyła: 13 Lip 2007 Posty: 336 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Czw Paź 25, 2007 1:25 pm
|
|
|
Słuchajcie, dla mnie 20, czy 23 lata to i tak za młodo na ślub. Każdy ma swoje potrzeby i swój odpowiedni wiek. Dlatego tak długo na to czekaliśmy. Bardzo ceniłam sobie "wolność" i same zaręczyny mocno mnie przeraziły. Dopiero od niedawna to wszystko mnie tak naprawdę cieszy.
A mój narzeczony zaraz po zaręczynach też nie chciał rozmawiać o samym ślubie. Delikatnie nagabywałam go, a po 4 miesiącach sama zaczęłam rozmowę i ruszyły przygotowania. (?eby było jasne, w dniu zaręczyn byliśmy razem 6,5 roku i 1,5 roku mieszkaliśmy razem).
Ale to on był na 100% pewny decyzji o ślubie. Do mnie przyszło to z czasem. Tylko strasznie przeraża go ta cała organizacja i myśl, że czegoś nie zdążymy dopiąć na ostatni guzik. |
_________________
9.08.2008 r. |
|
|
|
|
Duchna
Dołączyła: 23 Paź 2007 Posty: 20 Skąd: łódź
|
Wysłany: Czw Paź 25, 2007 1:51 pm
|
|
|
Anuszka pewnie że rozmawialiśmy, ale często to było tak, że to ja zaczynałam temat ślubu...a kiedy nagle ucichłam i przestałam się pytać...sam stwierdził, że chyba najwyższy czas...ja będę miała akurat koniec studiów -25 lat, a mój narzeczony 30 |
|
|
|
|
Weira
Wiek: 38 Dołączyła: 07 Lis 2008 Posty: 649 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 9:22 am
|
|
|
Mój, był zdecydowany na 100%, i zaczął od razy działać szukając ze mną sali weselnej |
_________________ |
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 7:48 am
|
|
|
My datę ślubu wyznaczyliśmy przed oświadczynami było to w 2007, K. poprosił mnie o "rękę" w sierpniu 2008 i dopiero wtedy, zaczęliśmy wszystko załatwiać, a w zasadzie K. zaczął to on szukał sali, orkiestry, on dzwonił i umawiał nas na spotkania Ale kiedy, jakiś czas temu rozmawialiśmy czy był w 100% pewien, powiedział, że w 100 nie, ale w 99%. Powiedział także, że mimo tego, iż data ślubu była znana, to nie był pewny, czy ja przyjmę jego oświadczyny. Teraz, kiedy do ślubu zostało niewiele ponad 9 miesięcy, oboje jesteśmy pewni w 100%. W dniu ślubu, będę miała 24 lata i uważam, iż w moim przypadku jest to idealny wiek na ów krok |
_________________
|
|
|
|
|
ART DECO JUBILER
Firma
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 286 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 12:02 pm
|
|
|
No patrzcie,a mówią ze to kobieta ma wątpliwości przed ślubem |
|
|
|
|
Agata1234
Wiek: 37 Dołączyła: 21 Cze 2009 Posty: 553 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 29, 2010 11:44 am
|
|
|
U nas tak trochę było, ale oboje uznaliśmy, ze musimy trochę zaczekać, a zaręczyny to był znak że oboje chcemy ślubu i jesteśmy zdecydowani. Mi zależało na ukończeniu studiów zanim wyjdę za mąż. K. to uszanował i zaczekał, ale i tak jesteśmy niecierpliwi bo slub mamy w czerwcu czyli zaraz po zakończeniu szkoły, nie wiem nawet czy zdąże się obronić przed. |
|
|
|
|
ART DECO JUBILER
Firma
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 286 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 12:45 pm
|
|
|
No to faktycznie sporo na głowie,ale napewno wszystko będzie dobrze i uda Ci się pogodzić ślub z obroną. Może tylko stresu 2 razy więcej,ale to będą Twoje niezapomniane chwile |
|
|
|
|
malinka1987
Dołączyła: 01 Sie 2011 Posty: 60 Skąd: Koluszki/Łódź
|
Wysłany: Sob Gru 17, 2011 3:01 am
|
|
|
Zaciekawił mnie ten post bo ja już mam datę ślubu, od tygodnia zarezerwowaną salę i podpisaną umowę z orkiestrą kilka godzin temu, a zaręczyn nie było i nie wiadomo kiedy będą. Aby spełnić moje marzenie o ślubie w 6 rocznicę naszego związku trzeba było załatwiać wszystko ma szybko, bo sierpień 2013 już jest mocno oblegany. Koniec z końcem jest nowocześnie:) |
_________________
|
|
|
|
|
asia7
Wiek: 39 Dołączyła: 28 Maj 2011 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Gru 17, 2011 4:17 pm
|
|
|
malinka1987 my mieliśmy rezerwację sali od lutego 2011 (ślub w lipcu 2012) a zaręczyliśmy się w listopadzie tego roku więc nie jesteś wyjątkiem |
_________________
|
|
|
|
|
ART DECO JUBILER
Firma
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 286 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sro Gru 28, 2011 5:02 pm
|
|
|
Zaręczyny też na pewno będą,kwestia czasu. Przecież chodzi tutaj o niespodziankę,prawda? |
|
|
|
|
wilencia82
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Sty 2012 Posty: 26 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 08, 2012 9:33 am
|
|
|
Ja swojego musiałam lekko popychać we właściwą stronę, no i w końcu kupił mi ten pierścionek...
No ale potem rok czekałam żeby mi go w końcu dał... jak się już załamałam i popłakałam on to w końcu zauważył i jak mistrz szybkiej improwizacji w 3 godziny zorganizował romantyczne zaręczyny z suspensem
Mówiąc szczerze więcej takich niespodzianek nie chcę |
_________________ będzie lepiej... |
|
|
|
|
martinka
Dołączyła: 15 Mar 2012 Posty: 21 Skąd: Modlna
|
Wysłany: Sro Mar 21, 2012 4:52 pm
|
|
|
faktycznie mój narzeczony tez nie kwapil sie do oficjalnych zaręczyn...nawet jak juz zaczęliśmy mówić o ślubie, czasie.... to nie do końca go to zmotywowało, ale finalnie pierścień otrzymałam i nie ma odwrotu;-) |
_________________ Marti |
|
|
|
|
E-kwiaty
Firma
Dołączył: 30 Mar 2012 Posty: 114 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Kwi 03, 2012 3:32 pm
|
|
|
Wiadomo jak to jest z facetami,często zwlekają,a dopiero w odpowiednim dla nich momencie podejmują decyzję,ale prędzej czy później ta chwila na pewno nadejdzie,więc nie ma sie czego obawiać. A pośpiech jest złym doradcą
Usunęłam reklamę. Moderatorka Asiek |
Ostatnio zmieniony przez Asiek Pon Gru 17, 2012 12:38 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|