A moze piechotką? |
Autor |
Wiadomość |
olenka
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Gru 2003 Posty: 457 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2004 1:41 pm A moze piechotką?
|
|
|
Moi Rodzice wpadli na pomysl zeby do kosciola isc pieszo. kościól stoi niedaleko naszego domku ok. 100 m2, sale weselna mam jeszce blizej:) reasumijac wychodzac z kosciola trzeba przejsc po prostu na druga strone ulicy i juz jestesmy na sali. Goście na 100% pojda piechotka.
Nasz zespol muzyczny jest chcetny do zaprowadzenia "orszaku" z mlodymi do kosciola. Co o tym myslicie?
Ja mam mieszane uczucia, choc moze to i fajnie by bylo. Juz sama nie wiem:) |
_________________ --------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##-- |
|
|
|
|
Madlen_
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 515 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2004 2:29 pm
|
|
|
Czy przypadkiem nie masz ślubu na Retkini...tam jest blisko sala i kościół..
Byłam na takim ślubie...fajnie to wyglądało. |
|
|
|
|
olenka
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Gru 2003 Posty: 457 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 03, 2004 11:05 pm
|
|
|
Bingo retkinia! tak na Bandurskiego w tym kosciele z czerwonym dachem kolo ****:) |
_________________ --------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##-- |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 04, 2004 12:06 am
|
|
|
Widzę tylko jeden minus takiego rozwiązania - możliwy deszcz i błotko. No i wtedy trzeba byłoby mieć w zapasie jakieś autko i ewentualnie jego prostą dekorację. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
olenka
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Gru 2003 Posty: 457 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 04, 2004 12:25 am
|
|
|
Kryszka! Aut ci u nas dostatek, a dekoracja to nie problem, kilka balonow i juz. Pogode postaram sobie zamowic jak najlepsza:) Ale mi zyczysz bloto i deszcz! |
_________________ --------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##-- |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 04, 2004 3:33 pm
|
|
|
No co ty! Wcale wam źle nie życzę, ale jak to ja, wolę być naszykowana na wszystkie okoliczności. Na mój ślub nastawiam się na deszcz i zimno, także jak będzie słoneczko będę mile rozczarowana.
A dla was już teraz zamawiam ładną pogodę. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
olenka
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Gru 2003 Posty: 457 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2004 2:31 am
|
|
|
No ja myślę |
_________________ --------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##-- |
|
|
|
|
Ania
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2004 11:11 am
|
|
|
Olenka, co za sala jest na Bandurskiego, ja całe zycie na retkini mieszkam i o żadnej sali tam nie słyszałam???? |
|
|
|
|
Madlen_
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 515 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2004 12:58 pm
|
|
|
Ta sala to na działkach. |
|
|
|
|
Edyta
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2004 6:32 pm
|
|
|
olenko jak dla mnie to ten pomysl jest super!!!
moi rodzice i rodzice R. mieli taki sam pomysl
moi rodzice maja swoj dom na dzialce (18km od centrum łodzi) i schodzac w dol prosto asfaltem (bo dzialka jest na gorce przy trasie) to praktycznie na przeciwko dzialki jest kosciol a schodzac jeszcze nizej za kosciolem znow po przeciwnej stronie jest sala !
cala trasa od dzialki do kosciola i sali wynosi ok. 1,5 minutki spacerkiem!!!!
rowniez nasi rodzice chceli abysmy ten odcinek pokonali pieszo
mnie osobiscie bardzo podoba sie ten pomysl i bylabym zachwycona gdyby nie sala w tej miejscowosci!!!
zatem ja bylabym sklonna pojsc w twoje slady jesli podobal by mi sie kosciol i sala!!
wiem ze tobie te dwa miejsca szczegolnie przypadly do gustu wiec ODWAGI I W DROG?!!! |
_________________
|
|
|
|
|
niuniab
Wiek: 48 Dołączyła: 01 Lut 2004 Posty: 121 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Nie Lut 08, 2004 10:27 pm
|
|
|
Znajomi moich znajomych szli do ślubu właśnie pieszo, ponieważ mieszkają blisko wielkiego skrzyżowania i samochodem by musieli dużo objeżdżać. Bardzo miło to wspominają ponieważ obcy ludzie przejeżdżając machali im i trąbili. Myślę, że gdybym mieszkała blisko kościoła też poszłabym pieszo. Bardzo fajny pomysł |
|
|
|
|
Akane
Wiek: 43 Dołączyła: 22 Sie 2005 Posty: 37 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 22, 2005 12:37 pm Gdy do kościoła są trzy kroki...
|
|
|
Dziewczyny, mam pytanie - może Wy mi podpowiecie Mieszkam obok Katedry (piechotką 3 minuty) i w niej będę brała ślub. No i mam ciężki orzech do zgryzienia - jechać samochodem czy się przespacerować? A może macie jeszcze jakieś inne propozycje? |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 22, 2005 12:48 pm
|
|
|
Moja siostra szła do kościoła na piechotę Fajne to jest, choć istnieje ryzyko, że jak będzie padać, to możesz ubrudzić suknię, więc jesli potem na wesele i tak macie jechać to lepiej zamówic samochód na wcześniej... w razie czego piechotką zawsze można niezależnie od samochodu |
_________________
|
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 22, 2005 1:24 pm
|
|
|
No ja bym się przeszła, taki spacer może dobrze wam zrobić, jak będzie padac no to możecie się przejechać. Ale ja bym poszła, a za Wami swiadkowie rodzice, zobaczysz jaka będzie miła reakcja ludzi, będę Was pozdrawiac, może być bardzo miło
Ja mam z bloku do Kościoła, tyle co są na przeciwko siebie kamienice na Piotrkowskiej no i jeszcze wyjście z klatki mamy na wprost wejścia do Kościoła więc będzie fajnie. |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 22, 2005 1:28 pm
|
|
|
Też bym sie przeszła, no ale wszystko zależy tu od pogody myslę... |
_________________
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 22, 2005 4:18 pm
|
|
|
Akane, poczytaj też posty z góry tematu, bo połączyłam Twój wątek z wątkiem który już istniał. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
strawberrytea
Wiek: 43 Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 667 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 22, 2005 5:10 pm
|
|
|
jestem za! Też bym się chętnie przeszła gdybym brała ślub w kościele który jest bliziutko. Ale mam za daleko, więc trzeba będzie samochodem. |
_________________ W naszej zielonej kuchni |
|
|
|
|
Edi
Wiek: 41 Dołączyła: 24 Cze 2005 Posty: 430 Skąd: sprzed komputera
|
Wysłany: Sob Paź 01, 2005 6:47 pm
|
|
|
Ja także mysle że to jest świetny pomysł pod warunkiem że będzie się miało "awaryjny" samochód w razie brzydkiej niepogody. ?adnych innych minusów tutaj nie widzę. Same plusy. |
_________________ Ja chce powtórki z 23 września 2006 !
|
|
|
|
|
Gallathea
Wiek: 46 Dołączyła: 29 Wrz 2005 Posty: 19 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Paź 03, 2005 2:44 pm
|
|
|
Dla mnie przejście piechotą z domu do kościoła to również bardzo fajny i oryginalny pomysł. Też mieszkam blisko kościoła i rozważałam ten pomysł, ale niestety sale mamy dośc daleko więc i tak musimy miec samochód. Poza tym od zawsze marzyłam o tym by do ślubu jechac samochodem retro. |
|
|
|
|
kamui
Wiek: 43 Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 55 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 04, 2006 2:33 pm
|
|
|
My szlismy z domu panny mlodej do kosciola calym orszakiem z rodzinami i znajomymi i nawet o dziwo nie bylo po drodze zadnej bramki (dopiero jak wyszlismy z kosciola ) Na sale tez piechotka na druga strone ulicy Wuj zatrzymal ruch na drodze a wszyscy goscie przechodzili na druga strone mielismy piekna pogode wiec nie martwilismy sie o stroje swoje czy gosci |
_________________ http://os.mrf.prv.pl |
|
|
|
|
Spontana
Dołączyła: 11 Paź 2006 Posty: 84 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 5:35 pm
|
|
|
Rewelacja
Szkoda,że ja mam tak daleko do Kościoła i na sale...
?ycze wszystkim idącym do ślubu pięknej pogody |
|
|
|
|
madzia8181
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Paź 2006 Posty: 701 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 20, 2007 8:44 am
|
|
|
ja mam kosciol w szczycie bloku wiec teoretycznie moglabym isc pieszo...ale...zdjecia przed slubem sa poza lodzia a sala w drugim koncu miasta |
_________________
|
|
|
|
|
Koalinha
Wiek: 39 Dołączyła: 11 Sie 2007 Posty: 212 Skąd: Łódź / Portugalia
|
Wysłany: Nie Sie 19, 2007 11:32 pm
|
|
|
Mieszkam naprzeciwko kościoła, wystarczy przejść przez ulicę. Moi rodzice poszli pieszo i bardzo miło to wspominali, samochody się zatrzymywały i reakcje ludzi były bardzo pozytywne. Wtedy nie było takiego ruchu na mojej ulicy, teraz jest spory i może nasz "spacer" zrobiłby jeszcze większe wrażenie na kierowcach niż 25 lat temu
A na wypadek deszczu i tak będziemy mieć samochód, bo przecież na salę jakoś dojechać trzeba, a ona to już tak blisko nie jest. |
_________________ Monika
9.08.2008. |
|
|
|
|
Gabro
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 699 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 20, 2007 8:59 am
|
|
|
11 sierpnia byłam na ślubie (i weselu), gdzie młoda para przeszła na salę piechotą. Mieli dosłownie kilkadziesiąt metrów od bazyliki w Leżajsku do sali. |
|
|
|
|
AgneS_nr1
Wiek: 48 Dołączyła: 08 Lis 2006 Posty: 11 Skąd: sdcdscddsc
|
Wysłany: Sob Lis 17, 2007 9:02 pm
|
|
|
Mój wujek z zoną po swoim slubie koscielnym poszli z kosciola na sale na piechotke tyle ze juz pod sama sala zaczał deszcz padać. |
_________________ |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 18, 2007 11:22 pm
|
|
|
Ale ekstra! WYdaje mi się to takie romantyczne. Jaki to musi być radosny spacer. I jak się wydłuża ta piękna droga do ołtarza. Gdybym miała blisko kościół i salę to na pewno poszłabym pieszo! |
|
|
|
|
Canaves
Dołączyła: 15 Wrz 2007 Posty: 103 Skąd: ...
|
Wysłany: Sro Lis 21, 2007 12:46 am
|
|
|
A ja sie wyłamię... Ja bym pieszo nie poszła... W końcu pieszo sie chodzi całe życie..
A ile radości jest z przejechania sie pięknym samochodem, albo innym niepowtarzalnym pojazdem.. Czasem to przecież jedyna okazja w życiu. Nie potrafiłabym sobie tego odmówić.. |
|
|
|
|
skalimonka
żona skalimona
Wiek: 39 Dołączyła: 05 Gru 2008 Posty: 2003 Skąd: UK
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 7:34 pm
|
|
|
A ja uwazam, ze pieszo fajnie, jesli faktycznie jest blisko! Tak inaczej, tymbardziej fajnie, jesli ktos robi takie tradycyjne bardzo wesele Na pieszo cale zycie? Ja wlasnie zawsze wszedzie autem jezdzilam, wiec z checia bym sie przeszla! I mozna zaoszczedzic, a slub i wesele jak wiadomo to i tak sporo wydatkow. |
_________________ |
|
|
|
|
yennefer
Dołączyła: 14 Wrz 2008 Posty: 641 Skąd: nowhere
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 7:55 pm
|
|
|
W mojej parafii często zdarzają się piesze wycieczki z kościoła na salę OSP. Znajoma szła też pieszo do kościoła właśnie ze względu na bliskość. Uważam to za o wiele zgrabniejsze rozwiązanie niż jazda samochodem (oczywiście w przypadku małej odległości), no chyba, że ktoś raczy się końmi. |
|
|
|
|
skalimonka
żona skalimona
Wiek: 39 Dołączyła: 05 Gru 2008 Posty: 2003 Skąd: UK
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 8:13 pm
|
|
|
Końmi dopiero byloby romantycznie Mysle, ze jak blisko jest, to az dziwnie by wygladalo, jakby jechac samochodem... |
_________________ |
|
|
|
|
neskalodz
Wiek: 42 Dołączyła: 10 Mar 2009 Posty: 582 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 1:53 am
|
|
|
Ja mysle ze to bardzo dobry pomysl , bylam na weselu znajomej gdzie Panstwo Mlodzi szli pieszo i goscie rowniez:) tez na Retkinii:) my mamy sale weselna w Konstantynowie Łodzkim wiec musimy jechac ale do kosciolka byc moze sie przejdziemy jesli postanowimy brac slub w mojej parafii
Pozdrawiam:) |
_________________
|
|
|
|
|
Bella
misiowa żona
Wiek: 40 Dołączyła: 04 Maj 2008 Posty: 849 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 21, 2009 12:26 pm
|
|
|
Jeśli jest blisko to fajnie to wygląda jak młodzi idą pieszo, a za nimi cały orszak gości Moja kuzynka właśnie szła pieszo, bo mieli do kościoła jakieś 500m. Tak sobie myślę jednak, że planując pieszą przechadzkę do kościoła warto mieć w razie czego jakieś autko które w razie deszczu (kałuż) będzie mogło zawieź młodych... albo chociaż parasol |
_________________
|
|
|
|
|
anula86
Wiek: 37 Dołączyła: 19 Lis 2008 Posty: 161 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 6:54 pm
|
|
|
ja z moim Mackiem planujemy isc do kosciola na pieszo razem z goścmi:) Autko i tak bedzie ( prawdopodobnie mojego narzeczonnego rodzicow) bo mamy fotografa daleko i na sale troche wiecej niz ode mnie do kosciola. |
_________________
|
|
|
|
|
ewex
aniołek i diabołek
Wiek: 42 Dołączyła: 01 Lip 2008 Posty: 310 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 7:05 pm
|
|
|
Moja kuzynka w dniu ślubu także szła na piechotkę do kościoła. Za młodymi podążali goście, była także orkiestra która przygrywała radośnie i muszę przyznać że wyszło to bardzo fajnie. Orszak wzbudzał dość duże zainteresowanie przechodniów i mieszkańców ale bardzo pozytywne. Także myślę że jest to dobry pomysł szczególnie jeśli do kościółka i na salę blisko. |
_________________ |
Ostatnio zmieniony przez ewex Czw Cze 24, 2010 7:06 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
krufka
Wiek: 36 Dołączyła: 23 Mar 2010 Posty: 104 Skąd: Potato City
|
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 12:23 am
|
|
|
aj, ja bym też chciała pieszo do kościółka (coby wszyscy we wsi widzieli, ze panna młoda idzie) a na salę już autkiem bo daleko, ale mi się nie zgadzają na to |
_________________ Nasza Strona Ślubna
|
Ostatnio zmieniony przez krufka Sob Lip 24, 2010 12:24 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
slubzcharakterem
Firma
Wiek: 47 Dołączył: 21 Kwi 2010 Posty: 83 Skąd: Łódź, Wiśniowa Góra
|
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 12:36 pm
|
|
|
krufka napisał/a: | aj, ja bym też chciała pieszo do kościółka (coby wszyscy we wsi widzieli, ze panna młoda idzie) a na salę już autkiem bo daleko, ale mi się nie zgadzają na to |
Ale jakby Ci się udało to fajnie by bramki po drodze wyglądały, Pan Młody by się nie wymigał od kieliszka przy każdej |
_________________ Ślub z charakterem
Zabiorę Cię właśnie tam...Gość |
|
|
|
|
krufka
Wiek: 36 Dołączyła: 23 Mar 2010 Posty: 104 Skąd: Potato City
|
Wysłany: Sob Lip 24, 2010 6:23 pm
|
|
|
slubzcharakterem napisał/a: | Ale jakby Ci się udało to fajnie by bramki po drodze wyglądały, Pan Młody by się nie wymigał od kieliszka przy każdej | albo by nas pociąg przejechał, bo do kościoła idzie się na skróty przez tory
jest oczywiście droga na około i tą bym wolała bo jest po asfalcie a nie po piachu, ale to z kolei środkiem jezdni (znaczy po krawędzi jezdni) |
_________________ Nasza Strona Ślubna
|
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Sie 12, 2010 8:22 am
|
|
|
olenka napisał/a: | Moi Rodzice wpadli na pomysl zeby do kosciola isc pieszo. |
Ciekawy pomysł. Fajnie by to wyglądało Już sobie wyobrażam gapiów jaką by sensację mieli |
|
|
|
|
kamilla1984
Wiek: 40 Dołączyła: 02 Sie 2010 Posty: 294 Skąd: ciuchciolandia
|
Wysłany: Sro Sie 18, 2010 12:40 pm
|
|
|
ja ma do kościoła jakies 5 min piechotą i tez rozwazam możliwość pójścia na pieszo a na sale juz autkiem jedna para ode mnie z bloku juz tak zrobila i bylo bardzo milo |
_________________
|
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Sro Sie 18, 2010 2:53 pm
|
|
|
wszystko fajnie, dopóki nie pada...i wtedy na szybko panika i organizowanie pojazdu
[ Dodano: Sro Sie 18, 2010 3:54 pm ]
ewex napisał/a: | Moja kuzynka w dniu ślubu także szła na piechotkę do kościoła. Za młodymi podążali goście, była także orkiestra która przygrywała radośnie i muszę przyznać że wyszło to bardzo fajnie |
to musiało fajnie wyglądać, zwlaszcza z orkiestrą:) |
|
|
|
|
PaniAga
Dołączyła: 25 Sty 2012 Posty: 68 Skąd: z internetu
|
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 6:56 pm
|
|
|
Szkoda że ten wątek się skończył bo ja się zastanawiałm czy z Kościoła nie przejść na piechotkę na sale bo jest blisko... ale to zależy od pogody |
_________________ Mój dzienniczek: http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=14478 |
|
|
|
|
MadMar
Wiek: 34 Dołączyła: 12 Lis 2010 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 11:45 pm
|
|
|
PaniAga, też się nad tym zastanawialiśmy. Tylko, że chcemy iść do kościoła (ok 10-15 minut spacerkiem) a na sale już samochodem bo niestety daleko jest.
Myślę że to fajny pomysł:) w końcu taki wyjątkowy! i Młodzi tacy wyjątkowi;D
Co prawda uważam, że najlepiej byłoby mieć w zanadrzu jakiś samochód- gdyby miało padać. |
_________________
|
|
|
|
|
Brinka
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Wrz 2009 Posty: 1360 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 12:06 am
|
|
|
Fajnie sobie taki spacerek zrobić. Ja miałam daleko i do Kościoła i na salę więc taka opcja nie wchodziła w grę. Zresztą wielka ulewa była tego dnia więc i tak auto było potrzebne.
No i jednak sporo rzeczy z sobą mieliśmy i na salę i pod Kościół, i te prezenty mieliśmy gdzie pakować. Jednak autko się przydaje. |
_________________
Dużo słońca dla Ciebie Gość |
|
|
|
|
mimeczka
Wiek: 39 Dołączyła: 19 Wrz 2010 Posty: 817 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 11:57 am
|
|
|
U mnie kościół jest w środku osiedla i często z balkonu widzę pary, które właśnie idą piechotą. Zawsze jak to widzę to mam wrażenie konduktu żałobnego, nie wiem czemu, ale jakoś się tej myśli pozbyć nie mogę. Dlatego my mimo, że mamy kawalontek to pojedziemy autem. No i będzie gdzie kwiaty schować. |
_________________
|
|
|
|
|
MadMar
Wiek: 34 Dołączyła: 12 Lis 2010 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 8:51 pm
|
|
|
mimeczka napisał/a: | Zawsze jak to widzę to mam wrażenie konduktu żałobnego, | o rany! to rzeczywiście nieciekawe skojarzenie. Mnie się kojarzy zupelnie przeciwnie- radośnie, wesoło, pięknie, wspaniale- ten powiewający na wietrze welon i miny ludzi w okół:)
Na taką interpretację bym nie wpadła.
A co do kwiatów, to chyba z nich zrezygnujemy na bardziej szczytny cel:) Samochód i tak będziemy mieli- chociażby ze względu na pogodę czy dojazd na salę. |
_________________
|
|
|
|
|
Gahanova
Wiek: 40 Dołączyła: 05 Lut 2012 Posty: 454 Skąd: Miasto mostow
|
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 9:34 pm
|
|
|
Uau, jakie skojarzenie. Ja tam bardzo chce isc na pieszo, a poniewaz auto bedzie nasze wlasne to w razie czego zawsze bedzie mozna pojechac. Choc zamiast konduktu wolalabym zeby goscie czekali w Kosciele, a ja poszlabym tylko z kilkoma osobami. |
|
|
|
|
mimeczka
Wiek: 39 Dołączyła: 19 Wrz 2010 Posty: 817 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 10:07 pm
|
|
|
No wiem, że skojarzenie dość nietypowe i zastanawiałam się czemu tak mam. No bo okazja jak najbardziej radosna, panna młoda w białej sukni, młody w garniaku, wystrojeni goście, czasami nawet orkiestra, a ja mam i tak wizję jednoznaczną. |
_________________
|
|
|
|
|
MadMar
Wiek: 34 Dołączyła: 12 Lis 2010 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 10:12 pm
|
|
|
mimeczka napisał/a: | wystrojeni goście, | mam nadzieję, że akurat oni nie będą z nami szli... tzn nie mieszkam w rodzinnym domu, ale stamtąd chcemy 'wyjść' po błogosławieństwie i mam nadzieję że będą z nami tylko Rodzice, no i ewentualnie babcie, a goście dotrą do kościoła bezpośrednio,
Po co mi tłumy gości jeszcze w domu? Tzn mialam nadzieję, że błogosławieństwo będzie takie 'nasze', prywatne i osobiste, a reszta imprezy dla gości:)
no i może dzięki temu nie będzie wrażenia takiego 'orszaku'? |
_________________
|
|
|
|
|
mateosh
Dołączył: 02 Sty 2013 Posty: 20 Skąd: okolice miasta Łodzi
|
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 4:38 pm
|
|
|
Tak na pieszo i z orkiestrą to raczej jak z filmów Kusturicy, też zabawnie i zabawowo.
Ja byłem w zeszłym roku na ślubie i weselu w Kielcach. Młodzi wędrowali wraz z gośćmi jakieś 800 m. Bez orkiestry ale też było miło. Przechodnie gratulowali, dwie bramki ktoś zrobił tak ad hoc. Klimatycznie było. |
_________________ no problemo amigo |
|
|
|
|
kaledonia
Wiek: 41 Dołączyła: 08 Wrz 2006 Posty: 409 Skąd: już nie Retkinia
|
Wysłany: Pon Lut 11, 2013 9:21 am
|
|
|
My też idziemy do kościoła (też Retkinia ).
Młody przyjedzie samochodem (nie z Łodzi), my pójdziemy po błogosławieństwie, a po ceremonii samochód zabierze nas na salę (tutaj jest niestety trochę daleko). |
_________________
ślub cywilny 01.12.2012 |
|
|
|
|
|