Spowiedź... |
Autor |
Wiadomość |
ppola
Birdwoman
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Pon Sie 09, 2010 11:12 pm
|
|
|
Aga1986 napisał/a: | Biorę ślub konkordatowy bo wierzę w Boga i Bóg wie jakie grzechy popełniłam i czy za nie żałuję. Niby po co taka wiedza księdzu?! | Sorry Aga ale chyba Tobie blizej do spowiedzi powszechnej, ogólnej a tym samym nieco innej religii. A po co wiedza księdzu? Po to że w Naszej religii aby dostać rozgrzeszenie trzeba wyspowiadać się księdzu a nie tylko Bogu. Tu przyznam rację Asiek jeśli miałabym sobie wybierać co według mnie jest grzechem a co nie to spowiedź generalnie jest bez sensu w myśl nauki koscioła rzymsko-katolickiego.
Asiek napisał/a: | Swoją drogą - nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, żeby ktoś nie dostał rozgrzeszenia. | ja sie spotkałam i to nie był morderca a rozwódka, która miała czelność wyjść raz jeszcze za mąż. |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pon Sie 09, 2010 11:15 pm
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Misiak87 Pon Sie 09, 2010 11:22 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 6:50 am
|
|
|
Aga1986 napisał/a: | Biorę ślub konkordatowy bo wierzę w Boga i Bóg wie jakie grzechy popełniłam |
Katolicyzm rzymski nie jest jedyną religią, która odnosi się do Boga. Wybierz sobie taką, w której nie ma spowiedzi osobistej i po sprawie. |
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 7:17 am
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________ |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 7:18 am
|
|
|
Misiao, Misiak - no przecież napisałam, że musi być żal za grzechy, obietnica poprawy i pokuta, więc nie dziwię się, że w przypadkach o których piszecie rozgrzeszenia nie było. |
_________________
|
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 7:41 am
|
|
|
Dziewczyny, przeczytajcie wcześniejsze posty innych forumek. Nie jesteście pierwsze ani ostatnie z takimi dylematami. Wyjścia są dwa: albo zrobicie porządny rachunek sumienia i znajdziecie w sobie uczciwą skruchę (co jest mozliwe, bo mnie sie udało), albo przestaniecie "sciemniać" i zrezygnujecie ze slubu jako wierzące. Urzadzanie hecy w białej sukni, przyjmowanie Komunii etc. tylko "dla rodziny" i "dla świetego spokoju" jest niemoralne i jak dla mnie to szczyt okłamywania samego siebie. |
|
|
|
|
misiao1983
To sem ja
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Lut 2009 Posty: 1365 Skąd: To tu, to tam...
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 7:44 am
|
|
|
Asiek napisał/a: | obietnica poprawy | tylko że dla ksieży obietnica poprawy, oznacza - wyprowadź się, nie mieszkaj z narzeczonym, bo niepotrzebnie kusisz.
I dlaczego w takim razie księża w Polsce z reguły dają rozgrzeszenie młodym mieszkającym razem, a tu w Anglii nigdy. Przecież to właśnie w Polsce łatwiej jest nie mieszkać razem (można mieszkać z rodzicami aż do ślubu), a za granicą wynajmowanie 2óch mieszkań....to niech mi księża za to płacą...(temat już mnie nie dotyczy, bo od 2 tygodni jestem mężatką |
_________________
|
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 8:48 am
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
Asiek napisał/a: | Misiao, Misiak - no przecież napisałam, że musi być żal za grzechy, obietnica poprawy i pokuta, więc nie dziwię się, że w przypadkach o których piszecie rozgrzeszenia nie było. |
U jednego księdza musi, u drugiego nie musi... Sama nie wiem co o tym myśleć.
Moja przyjaciółka była ostatnio u spowiedzi, przyznała się do współżycia, i dostała rozgrzeszenie- a wcale nie obiecała, że "już nie będzie"...
Taka ciekawostka, narzeczony wspomnianej przyjaciółki jest mariawitą, oni nie mają spowiedzi usznej (jeśli ma się powyżej 18 lat- z tego co pamiętam). |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Misiak87 Wto Sie 10, 2010 8:51 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 8:57 am
|
|
|
Misiak87 napisał/a: | U jednego księdza musi, u drugiego nie musi... Sama nie wiem co o tym myśleć.
Moja przyjaciółka była ostatnio u spowiedzi, przyznała się do współżycia, i dostała rozgrzeszenie- a wcale nie obiecała, że "już nie będzie"... |
ale to nie przedszkole, żeby trzeba było płakać i przepraszać. Przecież to zawsze wynika z tonu głosu. Jeśli ksiądz słyszy butę i pychę, to co to za spowiedź?? |
|
|
|
|
Meerkat
Wiek: 42 Dołączyła: 16 Paź 2007 Posty: 245 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 9:08 am
|
|
|
Asiek napisał/a: | Swoją drogą - nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, żeby ktoś nie dostał rozgrzeszenia. |
Ostatnio znajoma miała być chrzestną. Poszła do spowiedzi i szczerze wyznała, że żyje w związku z facetem bez ślubu. No i przyznała się też, że ani nie planuje z nim się rozstać, ani wziąć ślubu... I rozgrzeszenia nie dostała. |
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 9:20 am
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________
|
|
|
|
|
Elwirka1
Wiek: 43 Dołączyła: 22 Wrz 2008 Posty: 645 Skąd: Krk
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 9:26 am
|
|
|
Ja też się musze wybrać do spowiedzi |
_________________ |
|
|
|
|
misiao1983
To sem ja
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Lut 2009 Posty: 1365 Skąd: To tu, to tam...
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 9:29 am
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
[ Dodano: Wto Sie 10, 2010 10:30 am ]
Misiak87 napisał/a: | Więc zależy od księdza, jak widać, a nie od tonu głosu... | dokładnie |
_________________
|
|
|
|
|
Hatifnatka
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Mar 2007 Posty: 948 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 10:51 am
|
|
|
to naprawdę zależy od księdza... w końcu są oni tylko ludźmi, więc można trafić na różne podejście. współczuję Wam serdecznie tych przejść.
mnie ksiądz powiedział na spowiedzi przedślubnej (gdy przyznałam się do współżycia z obecnym mężem), że przecież zamierzamy się pobrać i zalegalizować nasz związek przed Bogiem, więc Bóg to dostrzega. i udzielił mi rozgrzeszenia. |
_________________
|
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 10:54 am
|
|
|
ok, to trafiłyscie na pawianów. niestety, jak widac niektórzy powinni miec zakaz spowiedzi. |
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 35 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 11:03 am
|
|
|
Meerkat napisał/a: | Ostatnio znajoma miała być chrzestną. Poszła do spowiedzi i szczerze wyznała, że żyje w związku z facetem bez ślubu. No i przyznała się też, że ani nie planuje z nim się rozstać, ani wziąć ślubu... I rozgrzeszenia nie dostała. |
Moja znajoma miała dokładnie taką samą sytuację. Ksiądz jej powiedział, że jest grzesznicą i nie zasługuje na to, żeby być "dzieckiem Bożym"... |
_________________
|
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 11:08 am
|
|
|
z tego, co wiem, spowiedź przed zostaniem rodzicem chrzestnym ma dużą wagę i rządzi się swoimi prawami, wiec nie dziwi mnie reakcja księży. Nie każdy powinien być chrzestnym, nie każdy... Ja "swoje" też przeszłam podczas takiej spowiedzi, ale na szczescie moje grzechy były mniejsze w oczach ksiedza, bo usłyszałam jedynie, że "pożadiwe spojrzenie na męzczyznę jest już grzeche, a co dopiero dotyk ;>". Rozgrzeszenie dostałam... |
|
|
|
|
Elwirka1
Wiek: 43 Dołączyła: 22 Wrz 2008 Posty: 645 Skąd: Krk
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 11:57 am
|
|
|
Ja tylko nie rozumiem, czemu tak się wyrzywają na spowiedzi przedślubnej. Przecież ślub to koniec życia w grzechu i poprawa zachowania, można skomentować ten fakt, ale wyzywanie ludzi albo długie kazania to już przesada. Rozumiem też fakt, że po pierwszej spowiedzi nie dostanie sie rozgrzeszenia (ale poddpis na karteczce bedzie ), na drugiej spowiedzi rozgrzeszenie ksiądz musi dać, bo ślub to jednocześnie poprawa |
_________________ |
|
|
|
|
becky232
Wiek: 40 Dołączyła: 09 Lut 2010 Posty: 86 Skąd: Piotrków Trybunalski
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 12:06 pm
|
|
|
Ja też jestem przed pierwszą spowiedzią i boję się szczerze powiedziawszy, ale jestem też dobrej myśli. |
|
|
|
|
Greginia
improvers salseros
Dołączyła: 10 Gru 2008 Posty: 511 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 5:51 pm
|
|
|
Wniosek z tego, że ksiądz księdzu nie równy. To są tylko ludzie, którzy mają swoje poglądy tak, jak my na tym forum... Natomiast spowiedź to bardzo indywidualna sprawa dla obydwu stron. Poza tym dostrzegam szeroką granicę między prawem bożym a prawem kościelnym. Mamy XXI wiek, czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają, a prawo kościelne ciągle tkwi w martwym punkcie. To smutne... |
_________________
|
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 7:12 pm
|
|
|
To raczej pokrzepiające. Ale, jak napisałam, można sobie poszukać bardziej postępowych wspólnot wyznaniowych. |
|
|
|
|
Elwirka1
Wiek: 43 Dołączyła: 22 Wrz 2008 Posty: 645 Skąd: Krk
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 7:21 pm
|
|
|
polecam zapoznać się z historią kościoła i momentem przejścia od spowiedzi powszechnej do tej, jaką mamy dzisiaj |
_________________ |
|
|
|
|
elka85
Wiek: 39 Dołączyła: 22 Sty 2008 Posty: 410 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 8:04 pm
|
|
|
Ja swoją spowiedź przedślubną wspominam miło, mimo że miałam parę grzechów na sumieniu Wszystko zależy od księdza, no i od naszego podejścia chyba też |
_________________
|
|
|
|
|
tulipan87
w pełni rozkwitu...
Wiek: 36 Dołączyła: 29 Sty 2009 Posty: 827 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 8:40 pm
|
|
|
Ja byłam wczoraj na pierwszej z dwóch spowiedzi przedślubnych i ogólnie było na luzie. Miałam wrażenie, że ksiądz olał moją uwagę, że to spowiedź przedślubna. Było po prostu normalnie |
_________________
|
|
|
|
|
madzik_86
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2009 Posty: 662 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 11:39 am
|
|
|
ja przeżyłam dwie spowiedzi przedślubne..było bardzo sympatycznie..wyznałam wszystkie grzechy łącznie ze współżyciem, a ksiądz doczepił się tylko tego, że u spowiedzi byłam ostatni raz 3 lata temu
jednak wiem jak to jest trafić na księdza - tyrana, bo właśnie przez takiego księdza nie chodziłam do spowiedzi przez trzy lata..za jeden grzech i to wcale nie taki straszny bo za "kłócenie się z rodzicami i bratem" usłyszałam, że nie mam prawa żyć, że moi rodzice napewno mnie nie kochają itd..
jeśli chcecie przeżyć prawdziwą spowiedź z fajną interpretacją Waszych grzechów, a nie tylko gadaniem, że tak nie wolno i już to polecam Wam dziewczynki parafię Najświętszego Zbawiciela przy al. Włókniarzy (Koziny, niedaleko Makro) i parafię Najświętszej Maryi Panny Matki Odkupiciela przy ul. Jutrzenki..w tej parafii przy Jutrzenki spowiadał nas taki młody ksiądz, i wiem że ksiądz Jerzy (w długich włosach jest super) a w tej przy al. Włókniarzy to chyba tylko ksiądz Leszek może się bardziej doczepić, ale napewno nie będzie wyzywał od najgorszych (pierwszy konfesjonał po lewej stronie ) |
_________________
|
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 7:46 am
|
|
|
A jak np mój narzeczony jest u mnie zameldowany tylko tymczasowo,a stałe zameldowanie ma u siebie i w papierach też ma swoje,że zachodniopomorskie to lepiej mówić księdzu u spowiedzi,że mieszkamy razem czy osobno?Bo nasłuchałam się,że niektórzy księża nie chcą dawać rozgrzeszenia jak się mieszka razem i chciała bym się dowiedzieć na przyszłość jak to jest |
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 7:51 am
|
|
|
Fajna spowiedź, nie ma co....
Ksiądz się nie pyta o wasze dane ewidencyjne, tylko o stan faktyczny.
Jeżeli od razu zakładasz, że chcesz kłamać na spowiedzi, żeby na pewno dostać rozgrzeszenie, to nie masz po co iść się spowiadać. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez szaraczarownica Czw Sie 26, 2010 7:52 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 7:52 am
|
|
|
Nie zamierzam kłamać tylko chcę się od Was dowiedzieć jak to jest.A Ty nie musisz mnie z góry osądzać...
Akurat nasz ksiądz chyba nie jest z tych, którzy nie chcą dawać rozgrzeszenia za wspólne mieszkanie,więc ja powiem prawdę,ale mój znajomy w Łodzi spotkał się z tym że ksiądz nie chciał dać im rozgrzeszenia i musi ślub wziąć w innym kościele.
Jedni księża się czepiają,drudzy nie... |
Ostatnio zmieniony przez Magdzik Czw Sie 26, 2010 7:57 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 7:54 am
|
|
|
Magdzik, dla Pana Boga nie ma znaczenia miejsce zameldowania tylko prawda. Zreszta, i tak nic sie nie ukryje... |
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 8:06 am
|
|
|
Magdzik napisał/a: | Nie zamierzam kłamać |
A to, co to jest?
Magdzik napisał/a: | lepiej mówić księdzu u spowiedzi,że mieszkamy razem czy osobno? |
Jeżeli rozważasz, czy powiedziec księdzu, że mieszkacie osobno, to zamierzasz kłamać.
I jakbyś tego nie nazwała to kłamstwem to będzie, skoro prawda jest inna. No chyba, że teraz mamy jakies inne standardy kłamstwa
Magdzik napisał/a: | A Ty nie musisz mnie z góry osądzać... |
Nie muszę, ale mogę. |
_________________
|
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 8:08 am
|
|
|
Jeśli mieszka się razem i powie się o tym księdzu, to idzie się tylko do jednej spowiedzi przed samym ślubem. |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 8:25 am
|
|
|
Ja tylko zadałam pytanie odnośnie formalności czy to ma jakieś znaczenie.I nie powiedziałam,że chcę księdza okłamywać.A Ty szaraczarownica wyrwałaś połowę zdania z mojej wypowiedzi...
Po prostu chciała bym się Was poradzić co np. robicie w sytuacji kiedy ksiądz się oburzy,że mieszkacie razem i nie chce dać rozgrzeszenia.Co wtedy?Zmienić kościół?
Czy to takie dziwne,że chcę rady od bardziej doświadczonych życiowo osób, które już są po ślubie?Które mają już formalności i wszystkie przygotowania za sobą? |
Ostatnio zmieniony przez Magdzik Czw Sie 26, 2010 8:29 am, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 8:42 am
|
|
|
Magdzik, to, że narzeczony jest zameldowany w innym województwie nie ma absolutnie żadnego znaczenia w kwestii spowiedzi natomiast co do tego, czy ksiądz da, czy też nie Ci rozgrzeszenie, zależy od księdza, najlepiej przejrzyć ten wątek i pójdź do "polecanego" księdza, ja byłam na spowiedzi w katedrze i ksiądz nie robił mi żadnych problemów, a też mieszkaliśmy razem przed ślubem, ale niestety po pierwsze było to dwa lata temu, więc nie wiem czy ten ksiądz nadal tam jest, a po drugie nie pamiętam absolutnie, jak miał na imię, więc nie mogę "polecić" |
_________________
www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl |
|
|
|
|
Elwirka1
Wiek: 43 Dołączyła: 22 Wrz 2008 Posty: 645 Skąd: Krk
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 10:14 am
|
|
|
Ambrozja napisał/a: | Jeśli mieszka się razem i powie się o tym księdzu, to idzie się tylko do jednej spowiedzi przed samym ślubem |
nie wszędzie tak jest |
_________________ |
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 10:26 am
|
|
|
Elwirka1 napisał/a: | Ambrozja napisał/a: | Jeśli mieszka się razem i powie się o tym księdzu, to idzie się tylko do jednej spowiedzi przed samym ślubem |
nie wszędzie tak jest |
Nigdzie nie napisałam, że tak jest wszędzie Jednak to jest dla mnie najlogiczniejsze rozwiązanie "problemu" |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 1:43 pm
|
|
|
Magdzik napisał/a: | Ja tylko zadałam pytanie odnośnie formalności czy to ma jakieś znaczenie.I nie powiedziałam,że chcę księdza okłamywać.A Ty szaraczarownica wyrwałaś połowę zdania z mojej wypowiedzi... |
To może przeczytaj jeszcze raz to, co napisałaś.
Ja Twoją wypowiedź zrozumiałam następująco: pytasz, czy lepiej powiedzieć, że mieszkacie razem, czy osobno. Bo jak powiesz, że razem, to możecie mieć problem z rozgrzeszeniem.
Czyli sprawa prosta: pytasz czy masz powiedzieć prawdę czy skłamać.
Gdybyś chciala powiedzieć prawdę, to mogłaś zapytać inaczej: gdzie pójść, żeby dostać rozgrzeszenie pomimo mieszkania razem. Chodzi o bardzo podobną rzecz, a jednak sens wypowiedzi inny. |
_________________
|
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 3:35 pm
|
|
|
Ale to wcale nie znaczy,że od razu kłamać
Chodziło mi co według Was powinnam zrobić.Miałam na myśli jakieś rady odnośnie tego co powiedzieć księdzu.A naszej dyskusji nie zamierzam dalej ciągnąć...
[ Dodano: Czw Sie 26, 2010 4:42 pm ]
Chodziło mi raczej o to jak księdzu naświetlić sytuację.Może źle sformułowałam pytanie.
Jak powiem księdzu,że żyję w grzechu ponieważ mieszkam z narzeczonym,bo odległość 400km od siebie nas do tego raczej zmusiła i że chcę ślubu aby żyć w związku zgodnie z religią to według Was ksiądz da mi rozgrzeszenie?Jak myślicie?
Myślicie,że taki argument będzie odpowiedni? |
Ostatnio zmieniony przez Magdzik Czw Sie 26, 2010 3:42 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
madzik_86
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2009 Posty: 662 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 4:27 pm
|
|
|
Magdzik, jak dla mnie wszystko zależy od księdza na jakiego trafisz i tyle..jeden się uprze i Ci powie, że to żadne wytłumaczenie, że dom rodzinny Twojego narzeczonego jest tak daleko, bo przecież może wynająć osobne mieszkanie (nieważnie, że łączą się z tym ogromne koszty), a inny Ci powie, że jak już razem mieszkacie to chociaż wiecie czego się po sobie spodziewać i na pewno będzie Wam łatwiej na początku małżeństwa..wyżej pisałam jakich księży konkretnie mogę "polecić" w dwóch parafiach i jeśli trafisz na takich jak oni to nie masz się czym przejmować..nasz ksiądz, który udzielał nam ślubu, a wcześniej prowadził nam nauki powiedział, że ksiądz to też człowiek i jeden jest bardziej wyrozumiały i nowoczesny, a inny zatrzymał się w czasach naszych babć, powiedział też, że jeśli jeden nie da rozgrzeszenia to iść do innego, bo któryś w końcu da powiedział nawet, że jak ktoś chce to może sobie sam podpisać kartkę bo on i tak tego nie sprawdzi, a czyste sumienie to już nasza sprawa.. |
_________________
|
|
|
|
|
Amira
Dołączyła: 14 Kwi 2009 Posty: 403 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 8:28 pm
|
|
|
A mnie to kiedyś wytlumaczono w ten sposób:
z punktu widzenia księdza wspolne mieszkanie przed slubem (nawet jako narzeczenstwo)jest grzechem, bo do niego prowadzi (prowokując go). Zadna normalna para nie mieszka razem i grzecznie spi w innych pokojach no nie oszukujmy sie takze wniosek dla ksiedza jest jasny-mieszkacie razem=wspolzyjecie.
wspolzyjecie przed slubem=grzech
a skoro razem mieszkacie (czyli prowokujecie wspolne sypianie) to nie deklarujecie poprawy, niezbednej do otrzymania rozgrzeszenia :)
i kolo sie zamyka |
_________________
|
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 6:02 am
|
|
|
Do tego dochodzi jeszcze grzech zgorszenia (takie wytumaczenie ja słyszałam) - inni widzą, że jak para mieszka razem, to i śpi razem prawdopodobnie, i w ten sposób grzech jest niejako demonstrowany.
Pokrętne tłumaczenie Nigdy nie miałam takiego problemu i mało mnie to dotyczy A tak z ciekawości - bo rozważamy tu kwestię wspólnego lokum, ale rozumiem że wspólne łóżko, niekoniecznie do spania, jest tego nieodłącznym elementem? Czy nie wystarczyłaby szczera deklaracja, że chodzi tylko o mieszkanie, bo np. mniejsze koszty, a nie o seks? Skoro funkcjonują związki niesakramentalne, które składają deklarację, że są "białym małżeństwem", i mieszkanie razem nie jest już przeszkodą do przystępowania do sakramentów. |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 8:30 am
|
|
|
gosiaczek napisał/a: | ale rozumiem że wspólne łóżko, niekoniecznie do spania, jest tego nieodłącznym elementem? |
He he nie koniecznie do spania |
|
|
|
|
Agu24
Wiek: 39 Dołączyła: 13 Maj 2009 Posty: 323 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 10:00 am
|
|
|
Ja miałam przygodę ze spowiedzią rok temu. Ksiądz, gdy usłyszał że u spowiedzi byłam 3 lata temu stwierdził, że jestem opętaną przez szatana poganką (dokładnie tak powiedział) i walnął mi 15-minutową pogadankę, którą wygłaszał tak głośno, że jestem pewna, że ludzie którzy byli gdzieś w pobliżu konfesjonału wszystko doskonale słyszeli .Gdyby nie to, że zależało mi na tej spowiedzi, bo koleżanka (u której byłam świadkową)chciała żebym na jej ślubie przystąpiła do komunii, to powiem Wam, że na końcu języka miałam już żeby powiedzieć księdzu, że ja już nie chce rozgrzeszenia i odejść od konfesjonału Skąd się biorą tacy księża?! |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Agu24 Nie Sie 29, 2010 10:01 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
martula_87
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Maj 2010 Posty: 833 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 12:04 pm
|
|
|
Agu24 ale Ci się ksiądz trafił porażka!!!Ale myslę że już takich księży jest coraz mniej.Wiem że po takich przejściach można się zrazic do księży.
Ale spowiedź moim zdaniem powinna byc szczera i nie wolno kłamac nawet jeżeli obawiamy się tego jak nas ksiądz potraktuje. |
_________________
|
|
|
|
|
Bian
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Maj 2010 Posty: 938 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 6:53 pm
|
|
|
madzik_86 napisał/a: | w tej parafii przy Jutrzenki spowiadał nas taki młody ksiądz, i wiem że ksiądz Jerzy (w długich włosach jest super) |
Madzik_86 a pamiętasz może kiedy tam na Jutrzenki są spowiedzi? Czy w taki powszedni dzień jak jest msza o 18:00 to też można się wyspowiadać ? |
_________________
|
|
|
|
|
madzik_86
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2009 Posty: 662 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 7:13 pm
|
|
|
Bian, można się spowiadać podczas każdej mszy jak coś to ja mieszkam przy samym kościele to mogę się dowiedzieć czy są jakieś specjalne godziny wyznaczone na spowiedź chociaż jak my byliśmy się pytać kiedy możemy przyjść to ksiądz powiedział, że na każdej mszy możemy |
_________________
|
|
|
|
|
Bian
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Maj 2010 Posty: 938 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 7:22 pm
|
|
|
Super, wielkie dzięki za informację wybieramy się tam jutro na mszę o 18, mam nadzieję, że trafimy na ks. Jerzego |
_________________
|
|
|
|
|
madzik_86
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2009 Posty: 662 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 8:17 pm
|
|
|
Bian, ale jeśli trafisz na takiego młodego w króciutkich ciemnych włosach to też możesz iść bez żadnego stresu |
_________________
|
|
|
|
|
Bian
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Maj 2010 Posty: 938 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 6:16 pm
|
|
|
Trafiliśmy na księdza w średnim wieku, takiego łysiejąco-siwiejącego z zarostem. Był niezwykle sympatyczny, dał nam rozgrzeszenie i nawet pochwalił za całkowitą szczerość
Jak widać wszystko zależy od księdza |
_________________
|
|
|
|
|
sloneczkoo
Wiek: 35 Dołączyła: 21 Sie 2008 Posty: 972 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
M4rcysi4
Wiek: 35 Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 4350 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Pon Wrz 06, 2010 2:08 pm
|
|
|
Ostatnio się dowiedziałam od koleżanki (mieszkającej z wtedy jeszcze narzeczonym razem w Łodzi (są z Bełchatowa) na potrzeby studiów) ,że ona nie dostała rozgrzeszenia. Właśnie z powodu wspólnego mieszkania.Poszła do innego i dostała . Kiedy ja chodzę do spowiedzi i mówię o współżyciu to tylko raz ksiądz nie zapytał o wspólne mieszkanie ,a i za każdym razem pytali czy często . Za każdym razem dostaję tez rozgrzeszenie. Przyznam też ,że z regułki do spowiedzi nie wymieniam ,że "poprawę obiecuję" ,bo uważam ,że to byłoby kłamstwem z mojej strony. Owszem staram się unikać grzechu ,ale nie jest możliwością ,aby go nie popełniła ,np. musimy sluchac swoich rodziców i być dla nich dobrzy.Jednak czasami wynika przecież ,ze mamy inne zdanie niż oni i mogą wyniknąć niesnaski. Jesteśmy dorośli i każdy ma swój rozum i wolną wolę.
Życzę Wam, abyście trafiały na takich co rozumieją i można porozmawiać z nimi jak człowiek z człowiekiem. |
_________________
|
|
|
|
|
|