Jaka była wasza reakcja ? |
Autor |
Wiadomość |
555
Dołączyła: 02 Lis 2006 Posty: 1486 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 09, 2008 9:56 pm
|
|
|
Kayleigh napisał/a: | kompletnie bez wyczucia sytuacji |
to samo moge napisac o moim już mężu.. |
_________________
|
|
|
|
|
ppola
Birdwoman
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Nie Lis 09, 2008 10:07 pm
|
|
|
a ja o swoim narzeczonym Ale coz za to wlasnie ich kochamy |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
yennefer
Dołączyła: 14 Wrz 2008 Posty: 641 Skąd: nowhere
|
Wysłany: Wto Lis 11, 2008 2:18 pm
|
|
|
Kayleigh napisał/a: | bez wyczucia sytuacji |
Coś w tym jest
A moja reakcja? Nie mogłam przestać się uśmiechać |
|
|
|
|
agnieszka1984
Dołączyła: 29 Sie 2008 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 16, 2008 2:01 pm
|
|
|
Trzeba przyznać że jest to duże zaskoczenie jak jest to zrobione jako niespodzianka. Ale bardzo miłe |
|
|
|
|
juta79
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Paź 2007 Posty: 394 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 1:51 pm
|
|
|
totalne zaskoczenie, nie moglam w to uwierzyc, poplakalam sie, rzucilam na szyje, obcalowalam, kolejnosci nie pamietam a uwierzylam dopiero na drugi dzien |
_________________
|
|
|
|
|
Weira
Wiek: 38 Dołączyła: 07 Lis 2008 Posty: 649 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 9:09 am
|
|
|
Ja byłam taka wzruszona, że tylko wyjęknęłam "oczywiście" i się popłakałam |
_________________ |
|
|
|
|
misiao1983
To sem ja
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Lut 2009 Posty: 1365 Skąd: To tu, to tam...
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 4:17 pm
|
|
|
A ja zaczęłam mu zadawać mnóstwo pytań typu - ale jesteś pewny??? na pewno chcesz??? |
_________________
|
|
|
|
|
Agata1234
Wiek: 37 Dołączyła: 21 Cze 2009 Posty: 553 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 9:39 pm
|
|
|
ja się domyslałam, ze to już niedługo nastąpi, a w dzień zaręczyn to już byłam pewna, co gdzie i jak...Więc jakoś specjalnie nie byłam zszokowane, ale łza mi się w oku zakręciła, a później takie niedowierzanie, ze to już mój narzeczony a nie jakiś tam zwykły chłopak hehehe |
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 34 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Gru 27, 2009 8:40 pm
|
|
|
ja się straaasznie wzruszyłam...
Jedyne co byłam w stanie wykrztusić z siebie to takim piskliwym, zapłakanym, ledwo słyszalnym głosem "mhmm" |
_________________
|
|
|
|
|
ART DECO JUBILER
Firma
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 286 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob Sty 16, 2010 3:00 pm
|
|
|
Dzień zaręczyn jest niewątpliwie wyjątkowym dniem, który zarezerwowany jest wyłącznie dla was. To bardzo intymna chwila, niemniej ważna od samego momentu zaślubin, stąd tak skrajne emocje o których piszecie. Gratuluję wam tak miłych wspomnień. |
|
|
|
|
KasiaiMaciej
Dołączyła: 30 Sty 2010 Posty: 11 Skąd: Blisko
|
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 4:57 pm
|
|
|
ja sie oczywiście pobeczałam |
|
|
|
|
kasienka_78
Dołączyła: 09 Sty 2010 Posty: 28 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 24, 2010 8:52 pm
|
|
|
Nie obyło się bez łez wzruszenia i szczęścia |
_________________
|
|
|
|
|
diamond
Wiek: 35 Dołączyła: 08 Kwi 2010 Posty: 1439 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 12:16 am
|
|
|
ja się popłakałam a mój Marcin wyglądał na bardzo zadowolonego, z relacji rodziny byłam najpierw blada jak ściana potem zaczęłam płakać a na końcu byłam zarumieniona, doszłam do siebie mniej więcej po 3 dniach... hehe |
_________________
moje ślubne wspomnienia www.forum.wesele-lodz.pl/...p=622862#622862 |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Wrz 19, 2010 8:20 pm
|
|
|
A ja jak to dobrze ujęła yennefer,
yennefer napisał/a: | Nie mogłam przestać się uśmiechać |
|
|
|
|
|
sloneczkoo
Wiek: 35 Dołączyła: 21 Sie 2008 Posty: 972 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 19, 2010 9:33 pm
|
|
|
ava napisał/a: | Ja spodziewałam się już od kilku dni, że właśnie "tego" dnia |
tzw. intuicja kobieca... u mnie to samo
magda26 napisał/a: | A ja się popłakałam...tak się wzruszyłam, że nawet nie mogłam wydusić z siebie "tak". |
Właśnie tak było. On zaniepokojony wstał i mnie przytulił i po chwili mówi: ale tak? zgadzasz się?
A ja przez łzy zaczęłam się śmiać i powiedziałam TAK! |
_________________
Dzienniczek -> http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=11584 |
|
|
|
|
Rzenka_86
Wiek: 38 Dołączyła: 02 Wrz 2010 Posty: 78 Skąd: Łódż
|
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 2:12 am
|
|
|
Wszystkie odebrałyśmy to na swój sposób podobnie. My co prawda pierścionek wybieraliśmy razem- tzn. wskazałam kilka, które mnie się podobają, po czym miała opuścić sklep jubilerski, "przez przypadek" zgubić się w Galerii a w tym czasie Skarb miał dokonać wyboru wśród tych, które wskazałam. Więc teoretycznie wiedziałam, że coś się kroi, zresztą wcześniej zdarzało nam się rozmawiać na temat ślubu, wesela itd. Ale i tak, skubanemu udało się mnie zaskoczyć! W dodatku, oświadczył mi się przy moich rodzicach!! Moja reakcja, moją reakcją ale żebyście widzieli miny moich rodziców!!!! Tato, oparty o framugę jak stanął tak chyba mu mowę odjęło, widziałam, że chce coś powiedzieć, ale mu nie wyszło; mama natomiast w pierwszej chwili usiadła z wrażenia i miałam wrażenie, że zaraz się rozpłacze Generalnie, jakby im wtedy cyknąć fotkę, to myślę, że byłoby się z czego pośmiać Ja z kolei, tego dnia (zwykły piątkowy wieczór) siedziałąm ze słuchawkami przed kompem i nie słyszałam, kiedy mój luby wszedł do mnie do pokoju, więc kiedy dotknął mnie w ramię odwróciłam się i zobaczyłam najpierw ogromny bukiet róż, a za nimi klęczącego Misiaka z pierścionkiem to najpierw był szok, potem jak zaczął mówić.. ja wybuchłam jakimś głupawkowatym śmiechem, ale w międzyczasie docierały do mnie jego słowa, dlatego ten głupawkowaty śmiech przerodził się w łezkę szczęścia...Ach, to jednak nie był zwykły piątkowy wieczór.... |
_________________
|
|
|
|
|
sloneczkoo
Wiek: 35 Dołączyła: 21 Sie 2008 Posty: 972 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 8:50 am
|
|
|
Rzenka_86 napisał/a: | My co prawda pierścionek wybieraliśmy razem- tzn. wskazałam kilka, które mnie się podobają, po czym miała opuścić sklep jubilerski |
u nas było to samo dlatego spodziewałam się, że to właśnie ten dzień |
_________________
Dzienniczek -> http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=11584 |
|
|
|
|
Verenica
Wiek: 44 Dołączyła: 23 Sie 2010 Posty: 88 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 12:04 pm
|
|
|
Ja tak samo jak większość z Was przeczuwałam, że to wkrótce się stanie tyle, że nie wiedziałam dokładnie kiedy.
Byliśmy właśnie na bardzo krótkim urlopie nad morzem w Dźwirzynie. Mój narzeczony "zmusił" mnie żebym poszła z nim na diabelski młyn i w momencie kiedy byliśmy na samej górze, a wiatr mocno kołysał gondolą On zaczął się wiercić i wyciągać coś z kieszeni, przez co gondolą jeszcze bardziej kołysało. Wpadłam w mini panikę i kurczowo (czyt. aż mi nadgarstki zbielały) trzymałam się poręczy. I w tym momencie właśnie się oświadczył!!!
A ja się popłakałam... |
_________________
http://www.pustamiska.pl |
|
|
|
|
ewa.krzys
Dołączyła: 17 Lut 2011 Posty: 2643 Skąd: z niedaleka
|
Wysłany: Sro Sie 03, 2011 2:19 pm
|
|
|
Wiedziałam, że TO się stanie tak jak większość z Was, ale nie wiedziałam kiedy. W sumie nie pamiętam za bardzo jaka była moja pierwsza reakcja, potem zaczęłam się szaleńczo śmiać ze szczęścia, oczywiście. Dopiero w domu, przy rodzicach i następnego dnia w pracy się poryczałam jak głupia A mój Ukochany do tej pory mi wypomina, że się nie popłakałam, bo "wy wszystkie zawsze płaczecie" |
_________________
|
|
|
|
|
zdenek3
Dołączył: 26 Lut 2012 Posty: 9 Skąd: centralnej Polski
|
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 7:40 pm
|
|
|
moje małe się popłakało, wyskoczyłem z pierścionkiem w dzień urodzin tak niespodziewanie i było miło:) |
_________________ Nic co ludzkie nie jest mi obce??? |
|
|
|
|
MadMar
Wiek: 34 Dołączyła: 12 Lis 2010 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 8:57 pm
|
|
|
a ja byłam zupełnie zaskoczona- tzn rozmawialiśmy wcześniej o zaręczynach itd, ale myślałam że to będzie dużo później (w moje urodziny czy w walentynki), nie spodziewalam się zaręczyn akurat tego dnia
Oczywiscie popłakałam się, z resztą jemu też się oczka zaszkliły:D i ciężko Mu było się wysłowić (mimo, że formułka była przygotowana)
byliśmy poza domem, a jak wróciliśmy (mieszkaliśmy już razem) w domu czekał na mnie bukiet czerwonych róż i szampan (nawet nie wiem kiedy to w domu przygotowal? i jak to zorganizował?)
Szczerze przyznam, że nie doceniałam Go (pod względem organizacji, dopracowania wszystkiego i trafienia w mój gust) |
_________________
|
|
|
|
|
kisskiss
Dołączyła: 22 Lis 2011 Posty: 184 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 2:27 pm
|
|
|
Hmm no to ja chyba dziwnie reaguję, bo wcale nie miałam ochoty na płacz. Nie rozmawialiśmy wcześniej w ogóle o ślubie, zaręczynach ani innych tego typu sprawach, tylko o mieszkaniu wspólnym non stop właściwie przed zaręczynami. No i pojechaliśmy na weekend za miasto z okazji rocznicy w bardzo piękne miejsce. Przy kolacji (z resztą przecudownej) mój luby skoczył na kolano przede mną. W sumie po kilku lampkach wina byłam zdezorientowana trochę tym jego skokiem. Zrobił jakieś krótkie przemówienie (z wrażenia nie pamiętam w ogóle co mówił) i spytał czy zostanę jego żoną. Oczywiście powiedziałam TAK! ale podobno minę miałam lekko przerażoną z wrażenia całą noc nie spaliśmy. Pierścień okazał się za duży, ale szybko wymieniliśmy na ten sam, ale w mniejszym rozmiarze Ślub bierzemy w przyszłym roku.
Jak wspominam ten dzień, to mam ochotę go powtórzyć. |
|
|
|
|
Deco-Strefa
Firma
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 180 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 7:14 pm
|
|
|
Wiedziałam, kiedy to się stanie.
Byliśmy na wyjeździe świąteczno-sylwestrowym na nartach. Zostałam uprzedzona, żebym spakowała jakiś ładny ciuch na uroczystka kolację. Kiedy w czasie szusowania zaproponowałam przerwę na obiadokolację, zostałam poinformowana, żebym się nie objadała bo dzisiaj kolacja. Nie wiedział tylko gdzie - okazało się, że w miejscu do którego od dawna chciałam podjechać.
Poniewaz wiedziałam co ma się wydarzyć - nie było zaskoczenia, ale raczej było trochę nerwowo po obu stronach - ja wyczekiwałam, On - czekał na odpowiedni moment. PO już byo dużo lepiej! - opadło napięcie.
A ponieważ gospodarze u których mieszkaliśmy wiedzieli co się święci - bo zostali uprzedzeni, że nie bedzie nas na obiadokolacji - dostaliśmy od nich pobyt gratis w prezencie zaręczynowym
Pierścionek? - wcześniej wspólnie oglądaliśmy (to była jego inicjatywa, nie moja), ostatecznie wybrałąm dwa - do końca nie wiedziałam który wybierze. Nie mam tez pojęcia kiedy go kupił - nie było sytuacji o jakiej piszecie (żebym się na chwilę "zgubiła") więc musiał to zrobić sam.
Łez nie było. |
|
|
|
|
durkakarolina
Wiek: 31 Dołączyła: 16 Mar 2012 Posty: 21 Skąd: koluszki
|
Wysłany: Czw Kwi 05, 2012 9:20 am
|
|
|
no ja byłam zupełnie zaskoczona bo wcześniej mój luby unikał tego tematu i wogóle o tym nie rozmawialiśmy, aż tu nagle będąc we Władku na wakacjach on proponuje spacer , idziemy na plażę a tam płatki róż szampan świece....no poprostu szok. Pierwsza reakcja? Ryczałam jak bóbr a potem oczywiście uściskom i pocałunkom nie było końca.:) |
_________________
|
|
|
|
|
aurinko
Dołączyła: 13 Sie 2010 Posty: 28 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 19, 2012 10:47 am
|
|
|
Ja byłam troszkę zaspana, był lekki szok, ale mega banan na buzi. Powiedziałam TAK i wyściskałam mocno. |
_________________ "Możesz dokonać wszystkiego, czego tylko zechcesz, możesz zdobyć wszystko, czego zapragniesz, możesz zostać każdym, kim zechcesz zostać." - Collier
|
|
|
|
|
*Dorotka_
Moderator
Wiek: 36 Dołączyła: 02 Cze 2012 Posty: 5060 Skąd: Łódź/Wrocław
|
Wysłany: Sob Sie 18, 2012 5:53 pm
|
|
|
poryczałam się.
A potem dostałam ataku histerycznego śmiechu. |
_________________
|
|
|
|
|
marthussia
Dołączyła: 21 Cze 2012 Posty: 445 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 22, 2012 1:35 pm
|
|
|
Ja na pewno również popłakałam się ze szczęści ale co było potem to była w w takim szoku, że niewiele pamiętam |
_________________
|
|
|
|
|
Catylyn89
Wiek: 34 Dołączyła: 03 Kwi 2013 Posty: 1836 Skąd: Krk
|
Wysłany: Nie Kwi 14, 2013 11:27 am
|
|
|
Jeden wielki szok, bo mój partner tak szybko wypowiedział te słowa, że mnie zatkało. Zobaczyłam pierścionek i automatycznie się popłakałam |
_________________
|
|
|
|
|
Kasienka_23
Wiek: 34 Dołączyła: 15 Kwi 2013 Posty: 13 Skąd: Ignaców
|
Wysłany: Pon Kwi 15, 2013 9:27 pm
|
|
|
Szczerze mówiąc to biorąc pod uwagę okoliczności, powinnam się spodziewać że wyciągnie pierścionek, ale kiedy to zrobił to mnie totalnie wmurowało, przez moment gapiłam się wielkimi oczami w pudełeczko, potem się poryczałam i rzuciłam Mu się na szyję ściskając tak mocno że nawet nie był w stanie spytać się czy za Niego wyjdę. Ale bez słów oboje się zrozumieliśmy |
_________________ „Dotąd Dwoje, lecz jeszcze nie Jedno
Odtąd Jedno, chociaż nadal Dwoje…”
Jan Paweł II
|
|
|
|
|
Juska
Dołączyła: 10 Mar 2013 Posty: 3084 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 09, 2013 7:18 pm
|
|
|
Ja się ciągle uśmiechałam :D:D ale łezki też popłynęły |
_________________
|
|
|
|
|
niusia
Dołączyła: 05 Paź 2012 Posty: 209 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Wto Gru 31, 2013 12:24 pm
|
|
|
To była dla mnie niespodzianka. Byłam w szoku... Za dużo nie pamiętam |
_________________
|
|
|
|
|
KaMika
Wiek: 35 Dołączyła: 06 Sie 2013 Posty: 755 Skąd: Aleksandrów Łódzki
|
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 6:50 pm
|
|
|
Juska napisał/a: | Ja się ciągle uśmiechałam :D:D ale łezki też popłynęły |
do tego doszło takie fajne ciepłe uczucie na serduchu, radość wielka i chęć podzielenia się tą wiadomością ze wszystkimi |
_________________
Kochamy Cię Klaudusia <3 |
|
|
|
|
Staviori_pl
Dołączył: 04 Lut 2014 Posty: 26 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią Mar 07, 2014 9:19 am
|
|
|
Najlepsze są niespodzianki,czasem właśnie przez ten "szok" nie wiemy co powiedzieć i trzymamy ukochanego w niepewności,tak było w przypadku mojej koleżanki kiedy to narzeczony czekał na odpowiedź dobre 3 minuty bo ona stała i płakała z radości:)
Usunęłam reklamę z podpisu. Odsyłam do regulaminu forum. Moderatorka Asiek |
Ostatnio zmieniony przez Asiek Pon Mar 24, 2014 3:23 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Julia_ja
Dołączyła: 07 Kwi 2013 Posty: 780 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 2:25 pm
|
|
|
A ja byłam tak zaskoczona, że najpierw schyliłam się do niego, bo klęczał, potem rzucilam się w ramiona i powiedziałam z 50 razy tak cieszyłam się jak dziecko, ale płakać mi się nie chciało. Dopiero w restauracji, kiedy grała romantyczna muzyczka, jak trzymaliśmy się za ręce i patrzyliśmy sobie w oczy ja się popłakałam jak bóbr, a M. powiedział, że jestem głupia i żebym przestała, bo on też się popłacze. I tak siedzieliśmy i w milczeniu ze łzami w oczach patrzyliśmy na siebie. Nigdy nie zapomnę tej chwili |
_________________
|
|
|
|
|
ZuzM
Dołączyła: 19 Sie 2013 Posty: 300 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 13, 2014 12:58 pm
|
|
|
Jak weszłam do naszego domku, i zobaczyłam te wszystkie świdczki to mnie całkowicie zamurowało, ale jak zobaczyłam klęczącego Marcina z pierścionkiem i pytaniem czy zostaniesz moją żoną i jego mega zdenerwowana i przerażoną minę to zaczęłam się śmiać, a później z poważną miną powiedziałam " musze to przemyśleć" i oboje zaczęliśmy sie mega śmiać i później skoczyłam mu na szyje a on powiedział "nie dostaniesz pierścionka puki nie powiesz głośno "tak" i powiedziałam "tak" i dalej się śmialiśmy:) Było super:) |
_________________
http://makagigi.pl/ -przepisy, dom, ślub, życie !
|
|
|
|
|
Iru
Dołączyła: 11 Cze 2014 Posty: 587 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 07, 2014 12:38 pm
|
|
|
Ja na pozcątku byłam zaskoczna, zatkało mnie, a później chodziłam cała promieniująca. Koleżanki z pracy śmiały się ze mnie, że taka miła dla klientów to ja jeszcze nigdy nie byłam (co nie oznacza że miła nie jestem ) |
_________________ Gość poproszę o wielki uśmiech
Chcesz zagościć u nas? Zapraszam do naszego dzienniczka remontowego
|
|
|
|
|
Partyshow_pl
Firma
Dołączył: 08 Lis 2012 Posty: 59 Skąd: POLSKA
|
Wysłany: Czw Paź 02, 2014 1:05 pm
|
|
|
Ja miałam podobna reakcję,czyli najpierw szok i zdziwienie a następnie potem łzy szczęścia i radość,to jedna z tych chwil której nie zapomina się do końca życia:) |
_________________
|
|
|
|
|
karolina84
Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 84 Skąd: Łowicz
|
Wysłany: Czw Paź 02, 2014 4:55 pm
|
|
|
U mnie aż takiego szoku nie było, bo wiedziałam,że to się niedługo stanie A Mój Ukochany też nie był za bardzo zestresowany,bo znał odpowiedź Ale uczucie,że zaczynamy razem nowy etap-cudowne!!! |
_________________
|
|
|
|
|
E-kwiaty
Firma
Dołączył: 30 Mar 2012 Posty: 114 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sro Lis 19, 2014 4:11 pm
|
|
|
Właśnie chyba ten fakt powinien być dla nas najbardziej istotny,czyli wspólny,nowy etap wspólnego życia razem i to się liczy:) Czasem po naszych mężczyznach można też poznać,że coś się szykuje,nie potrafią tego ukryć:) |
|
|
|
|
kapatka
Wiek: 36 Dołączyła: 12 Maj 2014 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 20, 2014 2:49 pm
|
|
|
sloneczkoo napisał/a: | ava napisał/a: | Ja spodziewałam się już od kilku dni, że właśnie "tego" dnia |
tzw. intuicja kobieca... u mnie to samo |
ja też tak miałam - nie wiem skąd ale czułam, że to się stanie wtedy kiedy się faktycznie stało |
_________________
|
|
|
|
|
ZuzM
Dołączyła: 19 Sie 2013 Posty: 300 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 20, 2014 3:26 pm
|
|
|
A ja się domyślałam, i jak się zapytał "Czy zostaniesz moją żoną" ja złapałam się za brodę i powiedziałam "Czekaj, muszę to przemyśleć" bo trochę mu już o te zaręczyny marudziłam jakiś czas wcześniej. Ogólnie skończyło się na tym, że wybuchliśmy śmiechem, cały salon w naszym domku (który kupiliśmy dzień wcześniej) był w świeczkach, siedzieliśmy na gołym betonie i się cieszyliśmy, a później prosto do rodziców, pokazać pierścionek:D |
_________________
http://makagigi.pl/ -przepisy, dom, ślub, życie !
|
|
|
|
|
ebolet
Wiek: 38 Dołączyła: 02 Sty 2015 Posty: 1 Skąd: Tychy
|
|
|
|
|
Cicia
Wiek: 38 Dołączyła: 01 Maj 2011 Posty: 216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 03, 2015 1:20 am
|
|
|
A ja się nie spodziewałam zupełnie. Mimo, że tez już długo" trułam". Najpierw zaczęłam zaprzeczać ze sobie chyba jaja robi a później nie mogla wzorku od swojej dloni oderwac |
_________________
|
|
|
|
|
anusia222
Wiek: 32 Dołączyła: 10 Lis 2014 Posty: 28 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2015 4:20 pm
|
|
|
A ja jak mój wtedy jeszcze chłopak przyjechał po mnie, to zaczęłam się domyślać co się święci ale chłopak był tak zdenerwowany, że całą drogę zamiast przeżywać, że to już za chwilę nastąpi musiałam go uspokajać, bo jeszcze by były nici z zaręczyn tylko wypadek ale jak dojechaliśmy na miejsce to się popłakałam, a przez całą kolację nie mogłam oczu oderwać od pierścionka |
|
|
|
|
herbatnik
Wiek: 34 Dołączyła: 14 Lip 2014 Posty: 651 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2015 4:26 pm
|
|
|
Jak usłyszałam "czy zostaniesz moją żoną?" to mnie...zatkało chociaż spodziewałam się od dłuższego czasu, że będę zaręczyny i że właśnie w Walentynki, ale myślałam, że kochany poczeka do kolacji, albo jakoś romantycznie to zaaranżuje, że będzie atmosfera. A tu tak poprostu podczas jazdy wyciągiem krzesełkowym w górach, siedzimy, rozmawiamy i pach-pierścionek dobrze, że nie spadł, bo raczej byśmy go nie odzyskali ale nie wiedziałam co powiedzieć, byłam tak zaskoczona. I zamiast się ucieszyć i powiedzieć "tak!" zaczęłam jakieś głupoty gadać no ale w końcu się otrzepałam, zgodziłam się, pierścionek na palec i wieeelka radość |
_________________
|
|
|
|
|
dorotka0603
Wiek: 29 Dołączyła: 09 Sty 2015 Posty: 571 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 16, 2015 6:21 pm
|
|
|
Pierwsze co to rzuciłam się Narzeczonemu w ramiona, potem zaczęłam płakać ze szczęścia, a przez resztę wieczoru nie mogłam przestać się do niego przytulać!
Haha, On też był bardzo szczęśliwy widząc moją reakcję i wiedząc, że spełnił moje marzenia |
_________________
|
|
|
|
|
M-Martusia
Dołączyła: 16 Lut 2015 Posty: 213 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Pią Kwi 17, 2015 7:04 pm
|
|
|
Ja w ogóle nie spodziewałam się zaręczyn, więc po pytaniu "czy zostaniesz moją żoną?" oczywiście się popłakałam ze szczęścia, a później przez kilka godzin nic się nie odzywałam, bo nie mogłam wykrztusić z siebie żadnych składnych słów |
_________________ Zapraszam do mojego dzienniczka!
|
|
|
|
|
Martusia90
Wiek: 33 Dołączyła: 27 Mar 2015 Posty: 201 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 17, 2015 10:11 pm
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________
Miłość, która jest gotowa nawet oddać życie, nie zginie. |
|
|
|
|
panna.chichotka
Wiek: 33 Dołączyła: 10 Sie 2015 Posty: 29 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Sro Wrz 02, 2015 11:20 am
|
|
|
ja wiedziałam, kiedy to nastąpi... ale i tak się popłakałam, mówiąc "TAK" |
_________________
|
|
|
|
|
oleczqa002
Wiek: 33 Dołączyła: 31 Sie 2015 Posty: 166 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Wrz 05, 2015 2:21 pm
|
|
|
Ja byłam przekonana, że w dniu oświadczyn nie będę płakać ale kiedy doszło co do czego .... rozkleilam się na maxa tym bardziej że mój ukochany zorganizował wszystko piękniej niż mogłam sobie to kiedykolwiek wyobrazić moje urodzinki , Kanał Miłości na Greckiej wyspie Korfu ...wiersz ułożony specjalnie dla mnie a na koniec wręczenie pierścionka <3 nie spodziewałam się po sobie takiej reakcji ale to wszystko było zbyt piękne juz się boję co będzie na ślubie |
_________________
Zapraszam do mojego dzienniczka! |
|
|
|
|
|